Ekonomiści mówią, iż będzie lepiej. Do portfeli wpadnie nam więcej kasy i poszalejemy na zakupach

10 miesięcy temu
PKB w pierwszym kwartale okazał się minimalnie gorszy niż to pokazał GUS we wstępnych danych sprzed dwóch tygodni. Nie na tyle jednak, by zatrzeć pozytywne wrażenie w porównaniu z prognozami, które zakładały o wiele głębszy dołek w pierwszych miesiącach 2023 r.


Produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w pierwszym kwartale 2023 r. uległ zmniejszeniu realnie o 0,3 proc. rok do roku wobec wzrostu o 8,8 proc. w analogicznym kwartale 2022 r. – podał GUS. W stosunku do poprzedniego kwartału odnotowano wzrost o 3,8 proc.


Źródło: GUS/MacroNext


W szybkim odczycie dwa tygodnie temu GUS podał minimalnie lepsze dane – -0,2 proc. i +3,9 proc. Na szczęście nie sprawdziły się rynkowe oczekiwania, wedle których PKB rok do roku miał się skurczyć aż 0,8 proc.


Inflacja dała popalić konsumpcji


GUS nieznacznie skorygował wyniki PKB za pierwszy kwartał (-0,3 proc. zamiast -0,2 proc.). Kompozycja z mocnym udziałem inwestycji (+5,5 proc. r/r), spadkiem konsumpcji prywatnej (-2 proc. r/r) i znoszącym się wzajemnie wpływem zapasów (minus) i eksportu netto (plus) – wyliczają na Twitterze ekonomiści mBanku.


GUS nieznacznie skorygował wyniki PKB za I kwartał (-0,3% zamiast -0,2%). Kompozycja z mocnym udziałem inwestycji (+5,5% r/r), spadkiem konsumpcji prywatnej (-2% r/r) i znoszącym się wzajemnie wpływem zapasów (minus) i eksportu netto (plus). pic.twitter.com/xNq813YZ04— mBank Research (@mbank_research) May 31, 2023


Dział Analiz Banku Pekao wskazuje, iż minimalna rewizja danych kilka zmienia w ich strukturze.


Słaby wynik konsumpcji prywatnej (-2 proc. r/r), dobry inwestycji (+5,5 proc. r/r), wkład eksportu netto w kosmosie (+4,3 pkt. proc.) jest lustrem ujemnego wkładu zapasów (-4,1 pkt. proc.) – wyliczają ekonomiści Pekao.


Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, zauważa, budżetom gospodarstw domowych mocno ciąży ujemna realna dynamika wynagrodzeń (inflacja wyższa niż tempo wzrostu wynagrodzeń – przyp. red.), dlatego tak słabo wypadła w pierwszym kwartale konsumpcja.


Nastroje konsumentów ulegają jednak stopniowej i zauważalnej poprawie. Wzrost zarówno płac, jak i cen hamuje, ale w drugim przypadku tendencja ta przebiega gwałtowniej. Już w kolejnym miesiącu, po około rocznej przerwie, realna dynamika wynagrodzeń może ponownie osiągnąć wartości dodatnie – zapowiada Bartosz Sawicki.


I zwraca uwagę na dobry wynik inwestycji, jak to określa „nieco na przekór fazy cyklu koniunkturalnego”.


Ich siłę tłumaczyć może finalizowanie projektów realizowanych w ramach poprzedniej perspektywy budżetowej UE oraz wymuszone przez ubiegłoroczny wystrzał cen surowców przyspieszenie transformacji energetycznej – tłumaczy Sawicki.


PKB wpadł w dołek, teraz powinno być już o wiele lepiej


Sebastian Sajnóg z Polskiego Instytutu Ekonomicznego oczekuje, iż wraz z odbudową siły nabywczej konsumentów, powinniśmy się spodziewać poprawy aktywności w drugiej połowie roku.


Poziom inwestycji publicznych powinien również być lepszy dzięki uruchomieniu inwestycji prefinansowanych przez grupę PFR w ramach Krajowego Planu Odbudowy – wskazuje.


Polski Instytut Ekonomiczny spodziewa się, iż za nami najgorsze dane ostatnich kwartałów i w kolejnych powinno być już lepiej.


Nasze prognozy wskazują na poprawę wyników w drugiej połowie roku. Tempo wzrostu oscylować będzie pomiędzy 1-1,5 proc. W 2023 r. wzrost PKB wyniesie średnio 0,7 proc. – zapowiada Sajnóg.
Idź do oryginalnego materiału