Są nowe dane o inflacji bazowej. Dobra i zła wiadomość. "Niestety nie słyszymy tego z NBP"

Inflacja bazowa wyniosła w marcu w Polsce 4,6 proc. - podał NBP. Mimo że to najniższy odczyt od dwóch i pół roku, to sytuacja i prognozy nie są super optymistyczne.

4,6 proc. rok do roku - tyle wyniosła inflacja bazowa w marcu, według wtorkowej publikacji Narodowego Banku Polskiego. To kolejny wyraźny spadek tej miary inflacji, która analizuje zmiany cen z wykluczeniem żywności i energii. Jeszcze w lutym wynosiła ona 5,4 proc., a rok temu rekordowe 12,3 proc. Ostatnio inflację bazową na podobnie niskich poziomach mieliśmy pod koniec 2021 r. (4,5 proc. w październiku, 4,7 proc. w listopadzie).

Zobacz wideo Paweł Lachman: Brakuje stabilizacji prognoz i racjonalizacji cen energii

Inflacja bazowa spada, ale sytuacja nie jest idealna

Inflacja bazowa to miara z wykluczeniem zmian cen nośników energii (m.in. paliw, energii, gazu, ciepłej wody, ogrzewania, opału) i żywności (oraz napojów bezalkoholowych). Dlaczego się je odrzuca? Bo są szczególnie wrażliwe na szoki podażowe (np. sytuację pogodową, sytuację na krajowym i globalnych rynkach rolnych i energetycznych, sytuację geopolityczną). Dodatkowo ceny energii są częściowo administrowane. Możliwości polityki pieniężnej NBP, która może wpływać na ceny wzmagając lub ograniczając presję popytową, są tu mocno ograniczone. 

Porównując marcowe odczyty inflacji bazowej i "głównej" (2 proc.) dobrze widać, co dzieje się z cenami w Polsce. Okazuje się, że gdy wyrzucimy z wyliczeń ceny energii i żywności (które akurat rok do roku wręcz spadły), to tempo wzrostu cen było ponad dwukrotnie wyższe. Dlatego to właśnie na kwestię inflacji bazowej szczególną uwagę zwracają m.in. ekonomiści ING Banku Śląskiego.

Nie zgadzamy się z retoryką, że głównym zagrożeniem inflacyjnym w Polsce jest podniesienie VAT na żywność i stopniowe uwalnianie cen energii. Powodem do obaw NBP powinna być uporczywość inflacji bazowej, na którą polityka pieniężna ma wpływ

- komentują na portalu X.

Właśnie rozpoczyna się ożywienie gospodarcze, napędzane rekordowo wysokim tempem dochodów. Poza Polską przeszliśmy prawdopodobnie dołek w globalnym cyklu surowcowym. Geopolityka podniosła ceny ropy, a napięta sytuacja podażowa i powolne odbicie Chin ceny metali. Uporczywość bazowej to ciemny punkt w ogólnie optymistycznym obrazie dezinflacji w Polsce i to jest główne zagrożenie dla trwałości dezinflacji w Polsce. Niestety, nie słyszymy tego z NBP

- dodają i kończą: "nie widzimy miejsca na cięcie stóp w tym roku". 

Marcowa projekcja inflacyjna NBP wskazuje, że inflacja bazowa ma utrzymywać się na dość wysokim, około 4,5-procentowym poziomie do końca 2025 r. 

***

Zapraszamy do wysłuchania rozmów ze "Studia Biznes" Gazeta.pl w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.