Nowojorskie indeksy zakończyły wtorkową sesję neutralnie. Giełdowym bykom nie pomógł Jerome Powell. Szef Rezerwy Federalnej powiedział, że obniżki stóp procentowych zostaną opóźnione.
Po dwóch mocno spadkowych sesjach z rzędu S&P500 zakończył wtorek utratą 0,21%, finiszując z wynikiem 5 051,41 punktów. Choć była to już ósma zakończona pod kreską sesja w tym miesiącu, to na ogłaszanie początku korekty jest jeszcze zbyt wcześniej. A to dlatego, że od przedwielkanocnego szczytu wszech czasów S&P500 oddalił się o niespełna 4%
Średnia przemysłowa Dow Jonesa przerwała 6-sesyjną spadkową serię i zdołała zyskać 0,17%, kończąc dzień na wysokości 37 798,97 pkt. Nasdaq oddał 0,12% i zameldował się na poziomie 15 865,25 pkt.
Wtorkowa sesja niewiele zatem zmienia w generalnie spadkowym krajobrazie tegorocznego kwietnia. Po pięciu miesiącach bardzo silnych i jednostajnych wzrostów Wall Street „należy” się jakaś korekta i prędzej czy później ona nadejdzie. Jednak póki co możemy mówić jedynie o taktycznym cofnięciu i lokalnej realizacji zysków.
Giełdowym bykom nie pomógł Jerome Powell. Szef Rezerwy Federalnej powiedział inwestorom to, co sami przeczuwali już od publikacji zeszłotygodniowego raportu o inflacji CPI. – Ostatnie dane w oczywisty sposób nie przyniosły nam większego przekonania (do obniżek stóp – przyp. red.) i zamiast tego wskazują, że nabranie takiego zaufania potrwa zapewne dłużej, niż oczekiwano – powiedział Powell.
Rynek już wcześniej wymazał z jadłospisu czerwcową obniżkę stóp procentowych w Fedzie i teraz spodziewa się jej najwcześniej na wrześniowym posiedzeniu FOMC. Notowania kontraktów terminowych wyceniają już tylko maksymalnie dwie obniżki stóp (po 25 pb. każda) do końca 2024 roku – wynika z danych FedWatch Tool.
Wymazywanie oczekiwań na poluzowanie polityki monetarnej w USA jak na razie bardziej zaszkodziło obligacjom aniżeli akcjom. Rentowność 10-letnich Treasuries znów wzrosła i wtorek sięgnęła niemal 4,70%. To już o 90 pb. więcej niż pod koniec grudnia. Rosnąca rentowność sygnalizuje spadek ceny rynkowej obligacji o stałym kuponie.
Na froncie makroekonomicznym po nadzwyczaj silnym wzroście sprzedaży detalicznej we wtorek otrzymaliśmy przeciętne dane z przemysłu i mocno rozczarowujące wyniki budownictwa. Marcowa produkcja przemysłowa zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów podniosła się o 0,4% mdm. Natomiast znacznie niższa od oczekiwań była zarówno marcowa liczba rozpoczętych budów jak i wydanych pozwoleń budowlanych.
Na mapie rynku negatywnie wyróżniały się przecenione o 3,5% walory Bank of America. Jeden z największych banków w USA rozczarował wynikami za I kwartał, co było pochodną zwiększenia rezerw na rosnące straty kredytowe. Problemy dotyczą przede wszystkim portfela kredytów na nieruchomości biurowe, co jest częścią większego kryzysu trapiącego sektor finansowy w USA.
KK