Inwestorzy detaliczni nie będą chodzić spać? Przymiarki do handlu całą dobę na Wall Street

Nowojorska giełda zbiera opinie uczestników rynku w sprawie handlu akcjami non stop przez siedem dni w tygodniu. Brokerzy już od jakiegoś czasu oferują usługę wydłużonego handlu i dążą do możliwości zawierania transakcji bez przerwy, tak, jak na kryptowalutach. W końcu pieniądz nigdy nie śpi, a wygląda na to, że i inwestorzy będą spać coraz mniej.

Jak podaje Financial Times, Giełda w Nowym Jorku zbiera opinie wśród uczestników rynku na temat nieprzerwanego obrotu amerykańskimi akcjami. W tym samym czasie Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) analizuje kolejny wniosek o otwarcie pierwszej giełdy działającej 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Godziny otwarcia światowych giełd

Światowe giełdy akcji mają swoje określone godziny i czas pracy, kiedy można handlować akcjami. W Polsce jest to 8 godzin. W Europie handel trwa na większości znaczących giełd 8 godzin i 30 min. Japończycy z kolei handlują 5 godzin, a Amerykanie przez 6 i pół godziny.

Istnieje także handel pozasesyjny szczególnie aktywny w USA (ale możliwy także na innych giełdach). W przypadku Wall Street transakcje w takim handlu zawierane są na 5 i pół godziny przed otwarciem rynku kasowego i 4 godziny po jego zamknięciu. Oczywiście przy dużo niższej płynności, ale i tak pozwala on sprawdzić pierwszą reakcję inwestorów np. na wyniki kwartalne publikowane przed lub po sesji.

Takie możliwości daje sieć komunikacji elektronicznej (ECN), dzięki której można wziąć udział w handlu akcjami w przedłużonych godzinach. W tych systemach transakcyjnych następuje automatycznie dopasowanie zlecenia kupna i sprzedaży, umożliwiające uczestnikom rynku bezpośredni handel między sobą.

Sesje pre- i post- market, razem z sesją kasową dają możliwość handlu na Wall Street przez 16 godzin, a może być to jeszcze więcej. Badanie przeprowadzone przez zespół analityki danych NYSE, podkreśla rosnące zainteresowanie handlem akcjami najważniejszych spółek także w godzinach nocnych.

Obecnie na rynkach 24 godziny na dobę przez 5 dni w tygodniu można handlować obligacjami skarbowymi, walutami na głównych parach i kontraktami terminowymi na wiodące indeksy giełdowe. Handel non stop przez siedem dni w tygodniu odbywa się natomiast na kryptowalutach.

Handel akcjami coraz dłuższy

Jeśli chodzi o rynek akcji, w tę stronę mogą zmierzać wysiłki części brokerów, którzy już teraz oferują usługę handlu akcjami Apple czy Amazona także w nocy. W zeszłym roku Robinhood jako pierwsza platforma transakcyjna dla klientów detalicznych wprowadził całodobowy handel przez 5 dni w tygodniu. Zlecenia w systemie obrotu nocnego mogą składać już osoby korzystające z usług domów maklerskich Interactive Brokers oraz TD Ameritrade.

Krok dalej chce pójść firma 24x wspierana przez fundusz Point72 Ventures miliardera Steve’a Cohena. Ponowiła ona swój wniosek o zgodę SEC na uruchomienie pierwszej całodobowej giełdy. Pierwszy raz złożyli go w marcu 2022 roku, jednak został wycofany ze względu na problemy techniczne i operacyjne takiej usługi. Teraz spółka wydaje się być gotowa na wprowadzenie pomysłu w życie.

Według dwóch źródeł FT komitet nadzorujący transakcje zajął się w pierwszej kolejności kwestią tego, kto powinien ponieść koszty całodobowego handlu na głównej giełdzie. To m.in. działalność izb rozliczeniowych, czy pracowników instytucjonalnych, a do tego koszty samych brokerów, w tym przede wszystkim koszty pracownicze. 

„Świat zmienił się wraz z pandemią i handlem kryptowalutami 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Każdy ma infrastrukturę i niezbędne wsparcie, aby móc handlować z dnia na dzień” – powiedział FT pod koniec ubiegłego roku Brian Hyndman, dyrektor Blue Ocean, firmy, która oferuje handel w nocy amerykańskimi spółkami przede wszystkim dla inwestorów z Azji.

Jak podaje "Financial Times", w ankiecie NYSE zapytano, czy całodobowy handel powinien odbywać się w weekendy, a może tylko przez pięć dni w tygodniu, oraz w jaki sposób należy chronić inwestorów przed wahaniami cen, a także jak często ankietowani braliby udział w nocnej sesji.

Instytucjonalni dają sobie radę

Inwestorzy instytucjonalni wykazują ograniczone zainteresowanie pomysłem ze względu na obawy o słabą płynność i ryzyko rozliczeniowe. Zresztą duże banki inwestycyjne i instytucje finansowe, świetnie sobie radzą w handlu poza rynkiem, oferując wyspecjalizowane platformy do tego typu transakcji. Istnieją rynki typu „dark pools”, prowadzone przez duże instytucje finansowe, gdzie zawierane są transakcje pomiędzy własnymi klientami z pominięciem usług giełd publicznych. 

"W obecnych czasach każda większa instytucja finansowa posiada już swój własny dark pool. Goldman Sachs prowadzi handel na prywatnej giełdzie Sigma X, Morgan Stanley na MS Pool, a klienci Bloomberga na Bloomberg Tradebook. Obecnie w USA funkcjonuje ponad 50 różnych dark pooli prowadzonych przez prywatne instytucje" - pisze na sowim blogu inwestycyjnym tradingforaliving.pl, Tomasz Trela partner luksemburskiego hedge fundu z grupy New Horizons Asset Management Sàrl. 

GPW i sentymenty giełdowe

Nawiązując do krajowego rynku, przypomnijmy, że władze GPW już kilka lat temu zgłaszały chęć wydłużenia sesji w Warszawie do godz. 17.30. Jednak nie było to po myśli Domów Maklerskich, które musiałby zmienić godziny pracy, prawdopodobnie zwiększyć zatrudnienia, tym samym generując większe koszty. Tak było, kiedy ostatni raz wydłużono sesję. Od 1 września 2008 r. obrót akcjami trwa od godz. 9.00. Wcześniej była to 9.30.

Przy okazji tematu wydłużenia sesji giełdowej powiedzmy kilka słów na temat rynkowego sentymentu, który przy handlu non stop w USA jeszcze bardziej wpływałby na to, co się dzieje na krajowym (i europejskim) parkiecie. Wiele razy prowadził on europejski handel na manowce.

Warszawski parkiet bardzo często, mimo dobrego sentymentu na krajowym rynku i prowadzenia indeksów w górę przez cały dzień, w obliczu słabszego początku handlu na Wall Street, w godzinach 15.30-17.00 potrafił skończyć dzień na minusie.  

Kontynuowany handel w Stanach i nowe wydarzenia jak np. publikowane dane makroekonomiczne (często, co bardziej frustrujące, nawet bez żadnych ważnych wydarzeń) potrafiły zmienić obraz sesji i wyciągnąć najważniejsze indeksy do góry. Tworzyło to dysonans w postaci zniżkujących giełd europejskich i rosnących giełd amerykańskiej. Szczególnie widoczny na GPW, która reaguje ze wzmożoną siłą na negatywne impulsy z zewnątrz.

Michał Kubicki 

Źródło: