REKLAMA

Język śląski uznany za język regionalny. Sejm uchwalił ustawę

2024-04-26 11:18
publikacja
2024-04-26 11:18

Sejm RP w piątek uchwalił ustawę uznającą język śląski za język regionalny. Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.

Język śląski uznany za język regionalny. Sejm uchwalił ustawę
Język śląski uznany za język regionalny. Sejm uchwalił ustawę
fot. Arkadiusz Lawrywianiec / / FORUM

Na mocy ustawy język śląski ma zostać wpisany do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako drugi – obok języka kaszubskiego – język regionalny. Oznacza to m.in. możliwość wprowadzenia do szkół dobrowolnych zajęć z języka śląskiego, montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, gdzie używanie języka śląskiego deklaruje ponad 20 proc. mieszkańców, dofinansowanie działalności związanej z zachowaniem języka śląskiego czy wprowadzenie do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dwóch przedstawicieli osób posługujących się językiem śląskim.

Teraz ustawa trafi do Senatu RP, a następnie – jeśli uzyska jego poparcie – do prezydenta Andrzeja Dudy.

Podczas spisu powszechnego w 2021 r. narodowość śląską zadeklarowały 596 224 osoby, w tym 236 588 jako pierwszą, a 187 372 jako jedyną. Używanie języka śląskiego w kontaktach domowych potwierdziło 467 145 osób, a spośród nich 54 957 jako jedynego.(PAP)

Autor: Patryk Osadnik

pato/ aszw/

Źródło:PAP
Tematy
Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Komentarze (38)

dodaj komentarz
piotr_malkontent
Jeszcze jedno Wom powiem, gorole bydom tak uczyć "języka ślonskiego" jak na tym zdjęciu cołkiem na górze "dej pozór na banka". Ta banka to chyba miała być bańka, jakoś kana na mlyko czy co? bo bana w śląskim nie mo zdrobnienio, zresztom bana to bana (tako z Mysłowic do Paryża co to jechała jako sie godało po Jeszcze jedno Wom powiem, gorole bydom tak uczyć "języka ślonskiego" jak na tym zdjęciu cołkiem na górze "dej pozór na banka". Ta banka to chyba miała być bańka, jakoś kana na mlyko czy co? bo bana w śląskim nie mo zdrobnienio, zresztom bana to bana (tako z Mysłowic do Paryża co to jechała jako sie godało po "glajzach nach Paris") a nie sztrasynbana znaczy tramwajka. Jes tako staro śpiewka: Jak mom piniądze jada sztrasynbanom a jak ich ni mom leca piechty za nią, jak mom piniądze ida do kafyju a jak ich ni mom siedza przy byfyju itd.. Bana to takie coś co ze Sosnowca do katowic jedzie po szynach a w drugo strona po glajzach...
wnr
krótki opis do zdjęcia: Chłopczyk chciałby wyjechać stąd do Brukseli (świadczy o tym jego ubranie), bo tutaj, poza siedzeniem na schodach, nie dostanie od tej dziewczyny nic więcej (świadczy o tym jej ubranie)
innowierca
cos w tym jest. Ja bym jednak tutaj, nie narzucal "jej" roli bycia dziewczyna.To moze byc niechciane uczucie, bez identyfikacji, zapisane istniejaca struktura spoleczna podczas dorastania obiektu. Niech sama ( wykresl ), niech obiekt sam okresli czym jest. A dla zartu, pomyslalem, ze to bezkrytyczne identyfikowanie sie cos w tym jest. Ja bym jednak tutaj, nie narzucal "jej" roli bycia dziewczyna.To moze byc niechciane uczucie, bez identyfikacji, zapisane istniejaca struktura spoleczna podczas dorastania obiektu. Niech sama ( wykresl ), niech obiekt sam okresli czym jest. A dla zartu, pomyslalem, ze to bezkrytyczne identyfikowanie sie ze wszystkim, co wymysla lub wdraza Bruksela, moze byc czasem zwiazanem z parciem osobniczym do kariery, na uposazonym stolku, oplacanym niestety przez ciezko pracujacego obywatela Europy, ktory musi ponosic koszty tych wymyslow przerosnietej biurokracji. Znamy przeciez dobrze z zycia pojecie lizusa firmowego, ktory oklaskuje nawet najglupsze pomysly szefostwa, choc golym okiem widac, ze doprawadzaja firme do upadku. Nie robi Polsce roznicy, czy takie 'wyrostki spoleczne' objadaja podatnika tu, czy za granica. Tak samo szkodza siejac zamet, marnujac wypracowana w realnej gospodarce kase.
po_co
Urodziłem się na Śląsku, tak samo jak moi rodzice i dziadkowie.
Każdy Ślązak mający jakikolwiek iloraz inteligencji ma w życi czy rząd uzna prawa do sposobu w jakim porozumiewamy się tutaj na Śląsku czy też nie.

Co więcej Śląsk to nie województwo Śląskie, tym bardziej z Czeladzią czy Dąbrową Górniczą - jak tacy ludzie jak
Urodziłem się na Śląsku, tak samo jak moi rodzice i dziadkowie.
Każdy Ślązak mający jakikolwiek iloraz inteligencji ma w życi czy rząd uzna prawa do sposobu w jakim porozumiewamy się tutaj na Śląsku czy też nie.

Co więcej Śląsk to nie województwo Śląskie, tym bardziej z Czeladzią czy Dąbrową Górniczą - jak tacy ludzie jak Budka czy Rosa wypowiadają się na temat "Śląska" to ludzie telewizor wyłączają.
Tym bardziej, że jeszcze 30-40 lat temu kobiety wolały rodzić w polu niż w Czeladzi.

Wracając jednak do tematu, taki twór jak język śląski w ogóle nie istnieje i nigdy nie istniał.
Warszawiacy którzy nie rozumieją, że istnieje inna kultura niż ich własna, próbują sobie w jakiś sposób wytłumaczyć fakt, że ktoś mówi w sposób dla nich niezrozumiały i o zgrozo ma inną kulturę niż oni sami zakochani w powstaniach organizowanych w ich mieście.

Co więcej "język śląski" nigdy nie posiadał i wciąż nie posiada żadnego formalnego zapisu, między innymi dlatego nie jest językiem!

Pierdoły wypisane przez jakiegoś ciula na pierwszym zdjęciu to jego dowolna interpretacja słów które sobie wymyślił, które nie mają nic wspólnego ze Śląskiem.
Co więcej na Śląsku nie obowiązuje jedna formalna forma komunikacji, wystarczy przejechać z jednego miasta do drugiego, z Siemianowic Śląskich do Chorzowa albo ze Świętochłowic do Rudy Śląskiej i ludzie mogą się pobić o to jak wymawia się "karbinadel".

Nie będę się wypowiadał na temat inteligencji osób które stworzyły i uznały za funkcjonujący "śląski alfabet" bo coś takiego po prostu nie istnieje. Ślązacy o ile potrafili pisać, pisali w takim języku jaki obowiązywał w zamieszkanym przez nich regionie.
Polscy Ślązacy pisali zapożyczając litery z języka Polskiego, Ślązacy Niemieccy mieli umlałty, a Czescy swoje esy z kreseczką.
Wielu osobom trudno jest zrozumieć, że ludzie w ogóle nie posługiwali się zapisem przez tysiące lat, bo wiedza na temat pisma była zarezerwowana dla elitarnej garstki osób wykształconych.

Więc jeżeli już jakiś Ślązak znał inne języki, a zazwyczaj wtedy znano albo żaden albo kilka, to posługiwał się nimi na tyle biegle, że pisał teksty w sposób poprawny gramatycznie dla danego języka, bo "język Śląski" jak już wspomniałem z 15 razy nigdy formalnie nie zaistniał.

Szczerze mówiąc bardziej mnie wkurza jak ktoś forsuje używanie umlałtów i innych tego typu wynalazków, niż fakt że ustawodawca łaskawie nie uznaje Śląska za osobny kulturalnie region.
Mogą mnie cmoknąć w żyć.
innowierca
fajny wpis. A ten ciul na zdjeciu to chyba Ukrainiec z ciagotami do salonow brukselskich.Wnosze z tego jak sie oplakatowal.
piotr_malkontent
Fajnie napisane, ale nojlepszy dlo mie szpil to bedzie zowsze: "pierwszy śląski urząd skarbowy w Sosnowcu". Skuli mie mogą se tak na niego godać ale ten co go tak łochrzcił musioł być niezłym ciu... Zresztom tych nie brakuje i w "Rucu autonomi Śląska". Ogólnie szkoda godki, lepiej przać swoim i patrzyć jak gorole Fajnie napisane, ale nojlepszy dlo mie szpil to bedzie zowsze: "pierwszy śląski urząd skarbowy w Sosnowcu". Skuli mie mogą se tak na niego godać ale ten co go tak łochrzcił musioł być niezłym ciu... Zresztom tych nie brakuje i w "Rucu autonomi Śląska". Ogólnie szkoda godki, lepiej przać swoim i patrzyć jak gorole w polityce zezyrają jedyn drugiego. Pyrsk ludkowie.
stain
@po_co "(.....) Mogą mnie cmoknąć w żyć."
No właśnie: żyć czy rzić? ;-)
po_co odpowiada stain
Masz 100% racji, bo pochodzenie tego słowa jest starosłowiańskie.
I zwróciłeś uwagę na bardzo ciekawy aspekt bo Ślązak mieszkający w Polsce pewnie będzie pisać rzyć albo rzić ewentualnie jak będzie z niego taki baran jak ze mnie to napisze homofon ;-]

Natomiast w Czechach pewnie napiszą rit z ich kreseczkami nad tym, a
Masz 100% racji, bo pochodzenie tego słowa jest starosłowiańskie.
I zwróciłeś uwagę na bardzo ciekawy aspekt bo Ślązak mieszkający w Polsce pewnie będzie pisać rzyć albo rzić ewentualnie jak będzie z niego taki baran jak ze mnie to napisze homofon ;-]

Natomiast w Czechach pewnie napiszą rit z ich kreseczkami nad tym, a wciąż mogą to być ślązacy, co ciekawe zastanawiam się czy ludzie żyjący bliżej Opola pisali by rzyć czy mają jeszcze inne określenie na zadek.
po_co odpowiada piotr_malkontent
Powiem szczerze, że ja praktycznie nie godom, kwestia otoczenia + usilnej pracy w szkole podstawowej polegającej na wyplenieniu śląskiej godki z naszej mowy.
Niemniej jak przyjrzeć się różnicom to moim skromnym zdaniem ludzie z dwóch sąsiednich miast, a nawet ludzie z sąsiednich dzielnic (które wcześniej mogły być odrębnymi wioskami/miastami)
Powiem szczerze, że ja praktycznie nie godom, kwestia otoczenia + usilnej pracy w szkole podstawowej polegającej na wyplenieniu śląskiej godki z naszej mowy.
Niemniej jak przyjrzeć się różnicom to moim skromnym zdaniem ludzie z dwóch sąsiednich miast, a nawet ludzie z sąsiednich dzielnic (które wcześniej mogły być odrębnymi wioskami/miastami) nie mają takiej samej puli wyrazów.

Zresztą cały śląsk różni się nie tylko sposobem komunikacji ale i kulturą bo im bliżej Niemiec tym z oczywistych względów znacznie silniejsza naleciałość niemieckiej kultury i języka, ale tutaj gdzie ja mieszkam czyli Siemianowice, Chorzów, Katowice można znaleźć dużo więcej określeń słowiańskich, zarówno tych typoch dla słowian po prostu, jak tych które są bardziej Polskie lub bardziej czeskie.

Na przykład bigiel to oczywiste zapożyczenie z Niemieckiego, Bügel.
Natomiast galoty to słowo pochodzące od Czeskich kalhot.

I np. jak jeszcze była granica w Cieszynie i jeździliśmy tam za "bajtla" to absolutnie nie rozumiałem co do mnie mówią Czesi (oni podobno mają z nami mniejszy problem i łatwiej im nas zrozumieć) ale jak trafił się Czech "hanys" to bardzo szybko dogadywaliśmy się w większości tematów.

Śląski urząd w Sosnowcu - a niech mają, w końcu też mają prawo mieć coś pięknego poza widokiem na Katowice :-)
lipsk
To oto idzie by kogut i kogutka sie wypromowali bo kasa z europarlamentu dobra je. Reszta to żer dla leszcza wrzucony do wody.

Powiązane: Sejm

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki