Polacy szturmują hiszpańskie nieruchomości, tymczasem nad Wisłą na rynku nieruchomości coraz mocniejszą grupę stanowią zagraniczni inwestorzy.
“Oceniamy, że wiele zakupów mieszkań przez cudzoziemców w 2022 r. miało charakter inwestycyjny. Były to zakupy z zamiarem wynajmu lub odsprzedaży z zyskiem w późniejszym okresie” - napisali analitycy PKO BP w raporcie z 31 maja.
Doliczyli się oni zakupu 29 tys. lokali wobec 22 tys. rok wcześniej. Tymczasem liczba transakcji ogółem spadła w 2022 r. o połowę.
“Oznacza to, że w 2022 w przypadku co siódmego aktu notarialnego kupującym był cudzoziemiec, podczas gdy w 2021 był to zaledwie co dwudziesty akt. Co ciekawe, tak silny wzrost zainteresowania obcokrajowców rynkiem mieszkaniowym w Polsce miał miejsce w roku, gdy za naszą wschodnią granicą wybuchła wojna, a w przestrzeni medialnej popularne były opinie o możliwości rozszerzenia konfliktu zbrojnego na kolejne kraje” - głosi raport.
Ich zdaniem rynek mieszkaniowy w Polsce jest atrakcyjny dla inwestorów z zagranicy z uwagi na wysoką stopę zwrotu, relatywnie niskie opodatkowanie dochodów z wynajmu, a także solidne fundamenty makroekonomiczne gospodarki, zwłaszcza rynku pracy, pozwalające oczekiwać silnego wzrostu cen mieszkań w długim okresie.
Mieszkania kupowano jednak nie tylko, by zarobić, ale aby zamieszkać na dłużej. Czynili to głównie Ukraińcy i Białorusini. Ci pierwsi kupili około 7 tys. mieszkań i mieli największy udział we wzroście wolumenu względem 2021 r. Na drugim miejscu w obu kategoriach byli Niemcy, a mieszkania nad Wisłą chętnie kupowali też m.in. Holendrzy i Szwedzi. Popyt koncentrował się na Warszawie, ale popularne były też Kraków i Wrocław, a nawet Gdańsk i Szczecin, gdzie kupno mieszkania wymaga uzyskania przez cudzoziemca zezwolenia MSWiA.