Polskie miasta czeka rowerowy boom

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2023-05-31 20:00

Rowery towarowe mają okres prosperity. W Europie. W Polsce sprzedaje się ich rocznie mniej niż 200. W Niemczech rynek wchłania również 200, ale tysięcy. Polskie miasta chcą gonić ten wynik.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki jest koszt i tempo wykorzystywania w centrach miast rowerów towarowych i w jakiej roli sprawdzają się najlepiej
  • jakie polskie miasta eksperymentują z rowerami cargo
  • ile dostaw przesyłek realizowanych jest rowerami cargo w miastach zachodniej europy
  • jakich działań od włodarzy miast potrzeba, by rowery na dobre zagościły w miejskiej logistyce
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Infrastruktura rowerowa w Polsce wygląda coraz lepiej. Pod koniec 2022 r. sieć dróg rowerowych liczyła ponad 17 tys. km, a w ciągu ostatnich pięciu lat powiększyła się niemal o 60 proc. To dobra wiadomość dla cyklistów, ale również dla firm, w szczególności z branży KEP (usługi kurierskie, ekspresowe i pocztowe). Rower w centrum miasta jest najtańszym i najszybszym środkiem transportu.

Z badania londyńskiego University of Westminster wynika, że rowery cargo w ścisłym centrum poruszają się 1,6 razy szybciej niż samochody dostawcze, a ponadto osiągają wyższą prędkość średnią. Doceniły to już firmy z wielkich europejskich miast. W Niemczech sprzedaż rowerów towarowych dochodzi do 200 tys. rocznie. W Polsce to na razie domena co bardziej innowacyjnych firm.

— Zmierzyliśmy koszt przejechania elektrycznym rowerem cargo 100 km z ładunkiem o masie 80 kg oraz z maksymalnym poziomem wspomagania — koszt wyniósł 1,28 zł. Dochodzą do tego koszty serwisu czy raty, ale są one nieporównywalnie niższe niż w przypadku samochodu. Takie rowery nie zastąpią samochodów we wszystkich sytuacjach, ale zdecydowanie wygrywają w zakorkowanych centrach miast i dostawach na dystansie 5-7 km. Tam można nimi dostarczać towary znacznie szybciej i bezemisyjnie. Mimo to w zeszłym roku sprzedało się w Polsce zaledwie 130-180 rowerów cargo — mówi Paweł Raja, CEO polskiej marki Urvis Bike.

Współdzielone magazyny

Wspólnym mianownikiem czynników wspierających rowery cargo na najbardziej rozwiniętych pod tym względem rynkach (Niemcy, Dania, Holandia, Anglia) jest edukacja na temat korzyści, rozwój e-commerce, dofinansowanie ich zakupu, presja w postaci zamykania centrów miast dla ruchu samochodowego oraz infrastruktura, na którą składają się tzw. mikrohuby.

Rynek z potencjałem:
Rynek z potencjałem:
Rowery towarowe nie są powszechnie wykorzystywane w Polsce. W krajach o bogatszych rowerowych tradycjach to bardzo popularny środek transportu. Dziś jedna na 100 dostaw w miastach np. Belgii jest realizowana rowerem, a odbywa się ich rocznie 6 mln. Dążenie do zrównoważenia transportu sprawi, że także w centrach polskich miast dostawczaki kurierów zastąpią rowery cargo.
Adobe Stock

Mikrohuby pozwalają zdywersyfikować łańcuch miejskich dostaw. Tam, gdzie potrzebna jest większa ładowność, operują samochody, a na tzw. ostatniej mili pojawiają się rowery cargo. To jest bardziej przyjazne dla miasta, a firmom kurierskim pozwala przyspieszyć i ograniczyć koszty dostawy. I tutaj dotykamy sedna sprawy — kosztów, ponieważ genezą zakupów w sieci miała być konkurencyjna cena, włączając w to koszty dostawy. Ostatnia mila generuje do 60 proc. kosztów całej logistyki, więc gra toczy się o wysoką stawkę. Bardzo ważne jest, aby mikrohuby mogły być współdzielone przez wszystkie firmy. Dlatego powinny powstawać z inicjatywy miast — mówi Mirek Gral z Last Mile Experts.

Poznański pilotaż

Ostatnia mila dostaw bardzo często jest ulokowana w ścisłych centrach miast, a ich władze wymagają od operatorów logistycznych poszanowania zasad zrównoważonego rozwoju. Zastosowanie miejskich hubów przeładunkowych w połączeniu z rowerami towarowymi pozwala skutecznie odpowiadać na to wyzwanie. Stało się ono również impulsem do uruchomienia projektu GRETA (Greening Regional frEight Transport in fuAs) w ramach programu Interreg Central Europe. Zakłada on pilotaż w pięciu miastach Europy. Jednym z nich jest Poznań. Wspólnie z władzami miasta organizuje go Łukasiewicz-Poznański Instytut Technologiczny.

— Pilotaż ma zweryfikować korzyści związane z podniesieniem efektywności dostaw ostatniej mili oraz rozwiązać problemy dostawców, m.in. trudności w rozładunku ze względu na niewystarczającą liczbę miejsc parkingowych czy utrudnione parkowanie na ulicach — mówi Marta Cudziło, zastępca dyrektora Centrum Logistyki i Nowoczesnych Technologii w Łukasiewicz-PIT.

Rowerami towarowymi zainteresowała się też Gdynia, która udostępnia rowery cargo w ramach wypożyczalni już od 2020 r., a ponadto dofinansowuje ich zakup (zwrot do 50 proc. ceny roweru, ale nie więcej niż 5 tys. zł). Z rowerami cargo eksperymentuje też Warszawa.

— Prowadzimy wypożyczalnię rowerów cargo dla mieszkańców. Naszym celem jest odkorkowanie miasta, a rowery cargo mogą w tym bardzo pomóc. Planujemy modernizację floty przez przejście na rowery ze wspomaganiem elektrycznym. Zmiana modelu w logistyce miejskiej jest konieczna, ale już widać, że to jest przyszłość miast — mówi Krzysztof Karcz, specjalista w Wydziale Zrównoważonej Mobilności w Zarządzie Dróg Miejskich w Warszawie.