Przeczytaj także: Zadłużenie Polaków: skąd biorą się długi i ile wynoszą?
Z tego tekstu dowiesz się m.in.:
- Jakie zobowiązania powinny być odzyskiwane w pierwszej kolejności?
- Do jakich zaległych długów przyznają się Polacy?
- Jakie zobowiązania w pierwszej kolejności są spłacane?
Gdy brakuje środków…
Około 40 proc. Polaków akceptuje opóźnienia w spłacie zobowiązań, a co trzecia osoba uważa, że można nie rozliczyć się na czas z firmą lub instytucją, jeśli występują poważne problemy osobiste, takie jak choroba czy utrata pracy. Wysoka inflacja i rosnące koszty życia również wpływają na trudności w terminowym regulowaniu zobowiązań. To tylko kilka z wielu przyczyn, które stają się powodem usprawiedliwiania i prowadzą lub mogą prowadzić do opóźnień.
Jakie zobowiązania w pierwszej kolejności są spłacane, gdy nie posiadamy środków na uregulowanie wszystkich? Wg badania „Odzyskiwanie długów i nastawienie do płacenia” zleconego na potrzeby BIG InfoMonitor na pierwszym miejscu pojawia się czynsz oraz opłaty za media takie jak gaz, prąd i woda – po 26 proc. wskazań. Na kolejnym miejscu są kredyty, pożyczki i leasingi – 24 proc. Na dalszy już plan schodzą takie opłaty jak za telefon oraz internet, ubezpieczenia, czy zaległości względem rodziny i znajomych – w każdym przypadku po 5 proc. Jeszcze niższy odsetek wskazań mają zaległości alimentacyjne – 4 proc. oraz kary za jazdę bez biletu – zaledwie 1 proc. Co ciekawe, rozkład hierarchii spłacalności zobowiązań nie różni się znacząco patrząc przez pryzmat płci, czy określonej grupy wiekowej.
Jak odzyskiwać to alimenty, kredyty i zaległe czynsze
Opinie Polaków na temat istotności odzyskiwania należności są podzielone. W badaniu BIG InfoMonitor w czołówce zobowiązań, które powinny być odzyskiwane są alimenty, o czym wspomina blisko połowa badanych. Na drugim miejscu znalazły się kredyty, pożyczki i leasingi (17 proc.). Na zaległości czynszowe wskazuje blisko co ósmy badany (13 proc.), a na opóźnione rachunki za media 11 proc. Na dalszy plan schodzą zobowiązania względem rodziny i znajomych, ubezpieczenia, kary za jazdę bez biletu, a w szczególności opłaty rachunków za telefon i internet. Co ciekawe kary za jazdę bez biletu zostały wyżej ocenione przez osoby do 24 roku życia w porównaniu z innymi grupami wiekowymi. Ogółem otrzymały tylko 2 proc. wskazań, ale już wśród młodych osób 10 proc. Z kolei kobiety częściej niż panowie wskazują na zaległości alimentacyjne, bo też ten problem przeważnie ich dotyczy – 48 proc. kobiet vs. 34 proc. mężczyzn. Panowie zaś częściej podkreślają potrzebę odzyskiwania długów wobec firm ubezpieczeniowych czy względem rodziny i znajomych.
fot. mat. prasowe
Które rodzaje długów wg Polaków powinny być odzyskiwane w pierwszej kolejności?
W badaniu BIG InfoMonitor w czołówce zobowiązań, które powinny być odzyskiwane są alimenty, o czym wspomina blisko połowa badanych. Na drugim miejscu znalazły się kredyty, pożyczki i leasingi (17 proc.).
Do jakich zaległych długów przyznają się Polacy?
Otóż do niewielu. 60 proc. uważa, że ich nie posiada. Pozostali przyznają się głównie do opóźnień w spłacie kredytów i pożyczek (27 proc.). Nieliczni bo po 6 proc. ankietowanych wspomina, że ma zaległe zobowiązania za telefon i internet, i taki sam odsetek osób wskazuje na zaległości względem rodziny oraz znajomych. Kolejne 5 proc. odpowiedziało, że ma nieopłacone w terminie czynsze oraz nieuiszczone kary za jazdę bez biletu. 4 proc. przyznaje się do zgromadzonych zaległości z tytułu nieopłaconych rachunków za media typu prąd, gaz czy woda.
Eksperci BIG InfoMonitor zauważają jednak, że mimo trudnej sytuacji ekonomicznej, wpłaty od dłużników rosną, co może świadczyć o większej świadomości finansowej i odpowiedzialności ekonomicznej.
W ubiegłym roku zmalała liczba nierzetelnych płatników w naszych bazach. Dłużników ubyło w każdej grupie wiekowej w sumie o 129 tys. osób (4,8 proc.). Podczas gdy jeszcze w 2023 roku spadek dotyczył tylko 15,5 tys. osób – zaznacza Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor. – Inaczej sytuacja wygląda w przypadku zaległości alimentacyjnych. Widać tu duże rozbieżności pomiędzy nastawieniem do ich odzyskiwania, które w opinii Polaków zostało najwyżej ocenione jako bardzo ważne, a płaceniem, gdy brakuje na to środków. Środek ciężkości przenosi się wówczas na opóźnienia, a fakt moralny i konsekwencje prawne nie są już tak ważne. Widać to też w naszych danych, bo zarówno kwota zaległości alimentacyjnych, jak i liczba dłużników nieustannie rosną – dodaje Paweł Szarkowski.
W sytuacji, gdy nie posiadamy wystarczającego budżetu na uregulowanie w terminie wszystkich zobowiązań, kolejność spłat staje się kluczowe dla Polaków.
Często uzależnione jest to od potrzeb życiowych w danym momencie. W przypadku czynszu priorytetem staje się utrzymanie dachu nad głową, aby uniknąć eksmisji i dotyczy to przeważnie osób, które wynajmują mieszania. Media zapewniają dostęp do podstawowych potrzeb niezbędnych do codziennego funkcjonowania – trudno żyć bez gazu, wody czy prądu. Posiadanie zaległości w spłacie kredytów i pożyczek, może spowodować pogorszenie historii kredytowej i dodatkowe odsetki a także problemy z uzyskaniem w przyszłości kredytu czy pożyczki. W przypadku kar za jazdę bez biletu dochodzi unikanie opłat dodatkowych. Z kolei spłata długów wobec bliskich może być ważna dla utrzymania dobrych relacji rodzinnych. Staropolskie powiedzenie mówi: chcesz stracić przyjaciela, pożycz mu pieniądze. Każda sytuacja jest inna, warto zatem dokładnie przeanalizować swoje zobowiązania i priorytety – podsumowuje dr hab. Waldemar Rogowski, prof. SGH i główny analityk BIG InfoMonitor.
Na koniec stycznia tego roku łączne zaległe zobowiązania Polaków zbliżyły się do 85,6 mld zł i należały do ponad 2,5 mln Polaków – wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowej BIK. Najnowsze zestawienie danych porównujące stan ze stycznia 2024 roku i stycznia 2025 roku wskazują, że rośnie kwota, jaką konsumenci są winni dostawcom usług, z których korzystają. W rok przeterminowane zobowiązania urosły o blisko 1,3 mld zł. Na łączną sumę zaległości składają się między innymi niespłacane na czas kredyty i pożyczki, czynsze, kary za jazdę bez biletu, koszty sądowe, ubezpieczenia, rachunki za telefon i internet oraz alimenty.
Źródło: Badanie „odzyskiwanie długów i nastawienie do płacenia” zrealizowane przez ARC, na próbie 1090 dorosłych Polaków, techniką wywiadów telefonicznych, 4Q 2024.
![Na spłatę zadłużenia trzeba pracować prawie 4 miesiące [© Filip Olejowski - Fotolia.com] Na spłatę zadłużenia trzeba pracować prawie 4 miesiące](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/splata-zadluzenia/Na-splate-zadluzenia-trzeba-pracowac-prawie-4-miesiace-253410-150x100crop.jpg)
oprac. : Marta Kamińska / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)