“Grupa Azoty została zdewastowana”. Presja importu nawozów, gigantyczne zadłużenie i wnioski do Prokuratury

2 tygodni temu

Polska jest nr 1 w UE – w imporcie nawozów z Rosji i Białorusi. W pierwszej połowie 2024 r. kupiliśmy stamtąd 684 tys. ton nawozów, biorąc 30% całego importu z tych państw. Całkowity wolumen importu nawozów w tym okresie to 1 600 mln ton. Alarmujący wzrost importu jest jedną z przyczyn obecnej sytuacji Grupy Azoty.

Grupa Azoty zorganizowała 12 września długo wyczekiwaną konferencję „wynikową” za II kw. oraz I półrocze 2024 r. W konferencji brali udział: Adam Leszkiewicz – prezes Zarządu GA, Andrzej Skolmowski – wiceprezes Zarządu, Andrzej Dawidowski – wiceprezes Zarządu i prezes ZA Police, Hubert Kamola – wiceprezes Zarządu i prezes ZA Puławy, oraz Paweł Bielski – wiceprezes Zarządu i Mirosław Ptasiński, prezes ZA Kędzierzyn.

Nie jesteśmy w krainie czarów

Chcielibyśmy mieć dla Państwa same dobre wiadomości, ale nie jesteśmy w krainie czarów i nie mamy różdżki – rozpoczął konferencję prezes Adam Leszkiewicz. – Tam, gdzie mamy wpływ, działamy natychmiast, zwłaszcza w obszarze restrukturyzacyjnym, ale część problemów ma charakter fundamentalny i niezależny, jak choćby wzrastający import. Grupa Azoty została zdewastowana i wymaga długiego procesu naprawy we wszystkich obszarach – jest już trochę, ale proces naprawy będzie bardzo długi.

Nowy Zarząd Grupy Azoty rozpoczął swoją działalność w sytuacji ujemnych wyników operacyjnych (- 1,4 mld w 2023 r.), zadłużenia na poziomie 10 mld zł w kilkunastu międzynarodowych instytucjach finansowych i braku umiejętności obsługi tego zadłużenia, „przerośniętych” nakładów inwestycyjnych na poziomie ok. 10 mld zł, z czego 6 mld to opóźnione lub nie pracujące projekty (Polimery, elektrownia w Puławach), braku kompetencji i realnego zarządzania, braku programów naprawczych a także „od października 2023 osłabienia motywacji w kadrze kierowniczej”.

Spadająca siła nabywcza rolników wpływa na Grupę Azoty

Obecnie mimo poprawy o 80%, Grupa wciąż ma ujemne wyniki operacyjne na poziomie minus 180 mln zł. Do tego dochodzą spadające marże, ze względu na spadek cen surowców. Spada też zdolność nabywcza rolników – kluczowych partnerów Grupy Azoty wg słów prezesa Leszkiewicza, co jest wywołane niskimi cenami zbóż (cena pszenicy poniżej 900 zł). Do tego rośnie import nawozów:

Polska staje się największym importerem nawozów w Unii Europejskiej. Już w tej chwili sprowadzono do Polski więcej nawozów niż w roku 2023, ta ilość to ok. 1,600 mln ton – podkreślał prezes Leszkiewicz.

Miliony zaoszczędzone na pracownikach

Podjęte zostały działania naprawcze. W procesie restrukturyzacji „nic nie jest udawane”: zmniejszono zatrudnienie o ok. 430 pracowników, kosztujących ok. 30 mln rocznie, zwolniono ok. 25 osób z kadry (7 mln zł rocznie), ok. 20 osób z organów nadzoru; zrezygnowano ze sponsoringu i darowizn, co pozwoliło zaoszczędzić ok. 40 mln zł rocznie.

– Zakończyliśmy proces zmian personalnych. Teraz szukamy najlepszych osób i to wcale nie jest łatwe, mieć odwagę przyjść i pracować w Grupie Azoty – mówił prezes Leszkiewicz.

Poza redukcją zatrudnienia Grupa podjęła działania w celu likwidacji spółek i rad nadzorczych w spółkach, a także rezygnacji z członkostwa w niektórych organizacjach zewnętrznych – tylko to ostatnie to koszt ok. 1 mln zł. Dokonywany jest też przegląd instalacji do zamknięcia oraz do fizycznej likwidacji (ok. 40 mln zł), umów najmu (w samym Tarnowie ok. 100), planowana jest optymalizacja logistyki (ok. 7 mln zł). Do „dezinwestycji” przewidzianych jest kilkaset działek w obrębie zakładów, ale też np. 3 ośrodki hotelowe wystawione do sprzedaży (w tym nadmorski ośrodek kolonijny dla dzieci pracowników w Mielenku – nieczynny od 2016 r.).

10 mld niepracującego długu

Oszczędności to nie wszystkie działania, które podejmuje Zarząd. najważniejsze jest porozumienie z instytucjami finansowymi, u których zadłużona jest Grupa.

– Grupa Azoty zaciągając zobowiązania przez poprzednie lata została de facto sprywatyzowana, patrząc na zależność od instytucji finansowych. Proces szukania porozumienia z bankami potrwa długo, na pewno nie kilka tygodni – mówił Adam Leszkiewicz. – Nie możemy jednak zamknąć się na restrukturyzacji kosztowej, musimy budować zręby przyszłości dla ponad 15 tys. pracowników: jesteśmy w trakcie przeglądu biznesów, którego efektem będzie plan transformacji.

Wyniki działań Zarządu Grupy Azoty to wzrost wolumenu sprzedaży we wszystkich segmentach; skonsolidowane przychody na poziomie 6 743 mld zł; EBIDTA minus 179 mln (poprawa o ponad 800 mln zł w stosunku do ubiegłego, strata zmniejszona o ponad 300 mln w stosunku do ponad pierwszego półrocza 2023 r.). Wynik netto: I kwartał 23 minus 1 098 mld, I kw. 2024 minus 748 mln (zmiana o 31,9%).

Była kadra kierownicza pod lupą

Oprócz działań stricte biznesowych nowy Zarząd Grupy Azoty chce wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec osób odpowiedzialnych za „dewastację” Spółki.

– Audytujemy poszczególne obszary i wyciągamy konsekwencje, choćby związane z wnioskami do prokuratur, bo uważamy, iż konieczne jest wyjaśnienie przyczyn sytuacji i określenie odpowiedzialności za stan obecny Grupy – mówił prezes Leszkiewicz.

Jak określił, audyty obejmą „kilkadziesiąt tematów w ramach całej Grupy”, a już teraz skierowane są pierwsze wnioski do Prokuratury. Audytem objęte są najważniejsze projekty poprzedniego zarządu, które wpłynęły na sytuację Grupy Azoty: Polimery Police (ogromne opóźnienie w inwestycjach), elektrociepłownia w Puławach (kwestia przejścia z gazu na węgiel i bilans energetyczny), zakup spółki Compo Expert (ile GA zapłaciła za to), potencjalna akwizycja przez Orlen ZA Puławy, likwidacja Grupy Azoty Africa. Oprócz tego do wyjaśnienia są takie „drobnostki” jak faktury za alkohol czy uczestnictwo w konferencjach osób niepracujących w GA.

Grupa Azoty kluczowa dla zapewnienia bezpieczeństwa

Mamy do czynienia z największą w Polsce restrukturyzacją – mówił prezes Leszkiewicz. -Zbliżamy się do zakończenia I etapu związanego ze sformułowaniem planów w obszarze transformacji, w tym miesiącu spróbujemy rozpocząć ich wdrażanie. Na co dzień prowadzona jest restrukturyzacja poszczególnych obszarów. Wiemy, iż Grupa Azoty jest kluczowym podmiotem w ramach łańcucha żywnościowego w Polsce; iż mając własną produkcję nawozów zabezpieczamy dostęp do nawozów, mamy wpływ na cenę poprzez koszty wytwarzania i marże, także wpływ na bezpieczeństwo. Wierzymy, że Grupa Azoty jest potrzebna, przetrwa i zmieni się na lepsze. Idziemy do przodu i się nie poddajemy – podsumował swoją wypowiedź prezes Grupy Azoty.

Idź do oryginalnego materiału