“Mięsne” podróbki: smak przyszłości czy drogowskaz na manowce?

1 dzień temu
Zdjęcie: “Mięsne” podróbki: smak przyszłości czy drogowskaz na manowce?


W ostatnich latach temat alternatywnych źródeł białka, w tym „mięsa” laboratoryjnego, stał się jednym z najbardziej kontrowersyjnych i burzliwie dyskutowanych w debacie publicznej. Wraz z rozwojem technologii, coraz więcej firm podejmuje próby stworzenia produktów, które mogłyby zastąpić tradycyjne mięso, mając na celu ochronę środowiska i zwierząt. Jednak czy owe „mięsne podróbki” są odpowiedzią na wyzwania przyszłości, czy też prowadzą nas na drogę pełną niepewności i zagrożeń?

Mięso na talerzu: dlaczego definicja ma znaczenie?

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego (WE 853/2004), mięso to jadalne części zwierząt, w tym tkanki mięśniowe, które po odpowiednim przetworzeniu są gotowe do spożycia. W tym sensie mięso to nie tylko surowa tkanka mięśniowa, ale produkt finalny, przystosowany do konsumpcji.

W kontekście produkcji laboratoryjnej warto zrozumieć subtelną, ale kluczową różnicę między mięśniem a mięsem. Jak zauważył prof. Jean-Francois Hocquette, francuski ekspert w dziedzinie rolnictwa: „Między mięsem a mięśniem jest taka różnica, jak między winem a sokiem winogronowym”. Oba produkty muszą przejść szereg działań fizycznych i chemicznych, aby stały się pełnoprawnymi produktami spożywczymi.

Polski start-up stawia pierwsze kroki w produkcji mięsa komórkowego. Kiedy sztuczne mięso trafi na rynek?

Smak przyszłości czy bezsmakowa alternatywa?

Jednym z najważniejszych aspektów mięsa laboratoryjnego jest jego pochodzenie – powstaje ono z komórek mięśniowych hodowanych w laboratorium na specjalnych pożywkach, z których jedną jest cielęca surowica płodowa (FBS). To kontrowersyjne rozwiązanie, bo choć pozwala na wzrost komórek, budzi pytania etyczne. Czy zastępowanie mięsa produktem, który pochodzi z hodowli komórkowej, ale przez cały czas wymaga wykorzystania zwierząt, jest zgodne z ideą ochrony zwierząt?

Dodatkowo smak takiego produktu bywa krytykowany. Niektóre badania wskazują, iż mimo zaawansowanych technologii, „mięso” laboratoryjne wciąż dalekie jest od ideału, zarówno pod względem smaku, jak i tekstury. Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego, porównuje ten proces do literackiej wizji Dr. Frankensteina, podkreślając, iż produkcja mięsa w laboratorium może przynieść więcej problemów niż korzyści.

Wątpliwości konsumentów

Konsumenci również wyrażają swoje obawy wobec alternatyw dla tradycyjnego mięsa. Wielu z nich cierpi na tzw. neofobię – lęk przed spróbowaniem nowych produktów, a także neofobię technologiczną, obawiając się nowych technologii wykorzystywanych w przemyśle spożywczym. Tradycyjne mięso, którego pochodzenie jest dla konsumentów jasne, wydaje się być pewniejszym wyborem.

Ponadto badania wykazują, iż mięso in vitro może być trudniejsze do strawienia niż jego tradycyjny odpowiednik. Przykładem może być kwestia wchłanialności żelaza – choć pierwiastek ten występuje w mięsie laboratoryjnym, to jego przyswajalność jest ograniczona przez obecność kwasu fitynowego, co może prowadzić do niedoborów i problemów zdrowotnych.

Wpływ na środowisko i rolnictwo

Zwłaszcza dla rolników i producentów mięsa przyszłość, w której mięso tradycyjne zostaje zastąpione przez alternatywy, budzi wiele niepokoju. Produkcja in vitro wymaga ogromnych nakładów finansowych oraz technologicznych, a jej wpływ na środowisko przez cały czas nie jest jednoznaczny. Obawy budzi również wpływ tej technologii na tradycyjne rolnictwo, które w wielu krajach jest fundamentem gospodarki. Wprowadzenie alternatyw może doprowadzić do zmniejszenia liczby hodowli, a co za tym idzie – do utraty pracy przez rolników.

Czy to adekwatny kierunek?

Choć rozwój technologii umożliwiających produkcję alternatywnych źródeł białka jest imponujący, wciąż pozostaje wiele pytań, na które nie znaleziono odpowiedzi. Wątpliwości etyczne, zdrowotne i smakowe, a także obawy związane z wpływem na gospodarkę i środowisko sprawiają, iż wielu ekspertów oraz konsumentów podchodzi sceptycznie do idei „mięsa” przyszłości.

Na ten moment, tradycyjna produkcja mięsa, prowadzona z poszanowaniem dobrostanu zwierząt i zrównoważonego rolnictwa, wydaje się być bardziej racjonalnym rozwiązaniem. Jednak rozwój alternatyw i ich rola w przyszłości żywienia to temat, który z pewnością pozostanie jednym z kluczowych zagadnień w najbliższych dekadach.

źródło: Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego

Idź do oryginalnego materiału