Młodzi Polacy umieją w oszczędzanie. Odłożona kwota może zaskakiwać

2 godzin temu
Zdjęcie: Młoda dziewczyna ze skarbonką Źródło: Shutterstock


Trzy czwarte Polaków w wieku 18-35 lat twierdzi, iż posiada oszczędności na tzw. czarną godzinę - wynika z badania UCE Research i SYNO Poland. Co ciekawe, najczęściej wskazywano przedział powyżej 10 tys. zł.



Raportu autorstwa UCE Rerearch i SYNO Poland „Jak młodzi Polacy oszczędzają na czarną godzinę?” wskazuje, iż aż 77,4 proc. Polaków w wieku 18-35 lat posiada mniejsze lub większe oszczędności na tzw. czarną godzinę.

Oszczędności młodych Polaków. Wielu posiada ponad 10 tys. zł

W przeprowadzonym na potrzeby raportu badaniu jego uczestnicy mogli wskazać jeden z kilkunastu przedziałów kwotowych, zaczynając od sumy poniżej 500 zł, a kończąc na wartości powyżej 10 tys. zł. Okazuje się, iż najczęściej wybierano ten najwyższy zakres (17,1 proc.). Na drugim miejscu znalazł się natomiast najniższy przedział (10 proc.). W dalszej kolejności wskazywano:




500-1000 zł – 7,3 proc.,


2000-3000 zł – 5,9 proc.


5000-6000 tys. zł – 5,9 proc.


1500-2000 tys. zł – 5,8 proc.




Najmniej wskazań w badaniu miał przedział 8000-9000 tys. zł (wymieniło go zaledwie 0,7 proc. respondentów). Do braku jakichkolwiek oszczędności przyznaje się 12,3 proc. ankietowanych.


Odnosząc się do powyższych danych, dr Monika Kwiecińska-Zdrenka z Katedry Ekologii Społecznej w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zwraca uwagę na to, iż należy uwzględnić, w jakim momencie życia znajdują się respondenci. Uczniowie i studenci inaczej planują swoje wydatki niż młodzi dorośli, którzy prowadzą samodzielnie gospodarstwo domowe.


– Brak planowania własnych finansów i zabezpieczenia mógłby niepokoić wyłącznie w przypadku tej ostatniej grupy. Natomiast i w tej kwestii nie jest to zaskoczenie. Młodzi ludzie coraz później osiągają samodzielność finansową. Wydłuża się okres kształcenia. Wiele osób podejmuje studia i kończy je z opóźnieniem, np. wskutek nietrafionych wyborów. Oznacza to wejście na rynek pracy później niż w pokoleniu ich rodziców – komentuje dr Kwiecińska-Zdrenka.


– Ponadto niskie wynagrodzenia coraz częściej prowadzą do dłuższego zamieszkiwania z rodzicami. Według danych GUS z 2018 roku, aż 33% osób w wieku 25-34 lat to tzw. gniazdownicy, którzy mieszkają z rodzicami, nie są w związku małżeńskim i nie mają dzieci – dodaje.

Ekonomista chwali

Dr Wojciech Duranowski, ekonomista z Uniwersytetu Opolskiego podkreśla, iż najważniejsze jest, iż zdecydowana większość młodych ludzi posiada jakiekolwiek oszczędności. To czy ktoś w wieku 20 lat ma do dyspozycji 6 tys. zł czy 8 tys. zł, jest według niego kwestią drugorzędną.


– W mojej ocenie, ważniejsza jest świadomość znaczenia oszczędzania i gotowość inwestowania, np. w kursy i edukację, tak aby w przyszłości zarabiać znacznie więcej. Już XIX-wieczny amerykański biznesmen P. T. Barnum, jeżdżąc po USA, zauważył, iż nie sztuką jest oszczędzać na świeczkach, których dzieci potrzebują do wieczornej nauki. To raptem kilka dolarów, a zaprzepaszczenie edukacji to utrata wysokich zarobków adekwatnie przez całe życie – tłumaczy ekonomista.


Z przeprowadzonego przed miesiącem sondażu SW Research dla „Wprost" wynika, iż 61 proc. ankietowanych w wieku 18-24 lata deklaruje, iż posiada oszczędności umożliwiające przetrwanie miesiąca w przypadku utraty pracy. Nieco częściej takie deklaracje składali badani w grupie wiekowej 35-49 lat (67 proc.). Brak poduszki finansowej najczęściej deklarowali respondenci w wieku 50 plus (23,9 proc.).
Idź do oryginalnego materiału