„Nieznani” sprawcy psują kable na Bałtyku, więc energetyka musi uważać. Spięcie

9 godzin temu

– W listopadzie doszło do uszkodzenia dwóch kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku. Tym razem potencjalnych sprawców zatrzymano. Podobnie jak przy incydencie z Balticconnectorem, statek pływa pod chińską banderą. Kapitan najprawdopodobniej jest Rosjaninem. To bolesne przypomnienie, iż trzeba pilnować infrastruktury energetycznej – mówi redaktor Karwowski.

W związku z ostatnim uszkodzeniami infrastruktury telekomunikacyjnej na Bałtyku, najpewniej w wyniku sabotażu, redaktorzy Mateusz Gibała i Marcin Karwowski, rozmawiają o bezpieczeństwie energetyki. Przez Bałtyk przebiega m.in. gazociąg Baltic Pipe, a Polska planuje inwestycje w morskie farmy wiatrowe.

– W listopadzie doszło do uszkodzenia dwóch kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku. Tym razem potencjalnych sprawców zatrzymano. Podobnie jak przy incydencie z Balticconnectorem, statek pływa pod chińską banderą. Kapitan najprawdopodobniej jest Rosjaninem. To bolesne przypomnienie, iż trzeba pilnować infrastruktury energetycznej – mówi redaktor Karwowski.

– Ostatnio była dyskusja na temat morskich farm wiatrowych. Szwecja wycofała się z nowych projektów, argumentując decyzję kwestiami bezpieczeństwa. Jak wygląda sytuacja z perspektywy Polski, która rozpoczęła inwestycje w offshore? – pyta redaktor Gibała.

Najnowszy odcinek podcastu Spięcie można znaleźć na platformach Youtube, SoundCloud oraz Spotify:

– Szerzej o wpływie morskich farm wiatrowych na bezpieczeństwo rozmawiałem z doktorem Łukaszem Wyszyńskim z Akademii Marynarki Wojennej. Inwestycje w offshore tworzą pewne uwarunkowanie, które generują wyzwania, jak na przykład utrudnienia w detekcji obiektów na morzu. Można jednak im zaradzić poprzez instalacje radarów na samych farmach wiatrowych – wyjaśnia Marcin Karwowski.

– W przypadku Szwecji zastrzeżenia zgłaszało głównie wojsko. Istotną rolę w debacie odgrywa rejon wyspy Gotlandii, która ma znaczenie strategiczne. Z jednej strony rozumiem odejście od morskich farm wiatrowych, ale uważam, iż jest przesadzona – ocenia Mateusz Gibała.

– Polska potrzebuje inwestycji w Marynarkę Wojenną. Między innymi w okręty podwodne, ale nie powinna ograniczać się do nich. Istotny jest na przykład projekt Delfin – mówi Karwowski w odniesieniu do zdolności reagowania na Bałtyku.

Opracował Marcin Karwowski

Polska chce wraz z krajami nordyckimi i bałtyckimi patrolować Bałtyk, by zapewnić bezpieczeństwo energetyce

Idź do oryginalnego materiału