Pora na grzyby. Jaka jest historia grzybobrania?

1 tydzień temu
Zdjęcie: Grzybobranie / Fot. Canva


Grzybobranie ma w Polsce wielowiekową tradycję, wybierając się do lasu, warto poznać zapoznać się z ich adekwatnościami i poznać ciekawostki.

Od lata do późnej jesieni, a choćby zimą w naszych lasach można spotkać amatorów grzybobrania, w przeciwieństwie do Anglosasów, Skandynawów czy mieszkańców państw Beneluksu, którzy, aż takiego jak zainteresowania zbieraniem grzybów nie wykazują.

– Wynikać to może choćby z restrykcyjnych regulacji prawnych, które obowiązują w tych krajach. Na przykład mieszkańcy Belgii mają pod karą mandatu zabronione zbieranie grzybów leśnych, a we Włoszech wychodząc na grzyby trzeba mieć legitymację grzybiarza oraz posiadać zaświadczenie o odbyciu kursu nauki o grzybach – mówi Katarzyna Sowa-Cichecka, dyrektor Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Kielcach.

Warto wspomnieć, iż naszym przodkom grzyby służyły nie tylko do odżywiania, ale przypisywano im również adekwatności lecznicze i magiczne, ponieważ niektóre mają działanie halucynogenne.

– Grzyby w przeszłości wykorzystywano jako środek do wytwarzania atramentu i smarów, środek owadobójczy i odstraszający owady (do okadzania pszczół podczas podbierania miodu), narkotyk, lekarstwa oraz skuteczną „bezkrwawą” broń do pozbywania się oponentów politycznych, np. słynna potrawka z grzybów trujących, dzięki której Agrypina Młodsza przy współudziale słynnej trucicielki Lokusty, pozbyła się z tego świata swojego męża Klaudiusza, tylko po to, żeby umieścić na tronie cesarstwa rzymskiego swojego syna Nerona, który jak niedaleka przyszłość pokazała, nie docenił zabiegów rodzicielki i wydał rozkaz jej zabicia.

Fot. Pixabay

W starożytności Grecy uznawali je za pokarm bogów, a Egipcjanie podawali wyłącznie faraonom uznając, iż są zbyt cennym pokarmem dla zwykłych śmiertelników – opowiada Katarzyna Sowa-Cichecka.

Grzyby były cenione w przeszłości głównie ze względu na smak i aromat oraz ich adekwatności lecznicze, zwłaszcza miały zastosowanie w medycynie ludowej na Dalekim Wschodzie – w Chinach, Japonii, Indiach, Malezji, Korei. Już ok. 400 r. p.n.e. adekwatności lecznicze grzybów zostały opisane przez Hipokratesa.

Jak sprawdziła Katarzyna Sowa-Cichecka, pierwsze zapiski o stosowaniu na terenach Polski grzybów w celach leczniczych pochodzą z drugiej połowy XIX wieku i dotyczą muchomora czerwonego, jako leku na reumatyzm, buławianki czerwonej na przyspieszenie porodu oraz purchawki jako tamponu do tamowania krwotoków.

W Polsce opisanych jest około 14 400 gatunków grzybów, w tym około 8000 grzybów mikroskopijnych oraz około 2000 gatunków grzybów, które mogą być spożywane bez szkody dla zdrowia, a około 700 ma potwierdzone naukowo adekwatności lecznicze.

Oprócz grzybów dziko rosnących, w tej chwili uprawia się około 35 gatunków grzybów, z czego 20 na skalę przemysłową (pieczarka – od I połowy XVII w. we Francji, boczniak, uszak bzowy i in.). Największym producentem grzybów na świecie są Chiny (ok. 1,6 mln t/rok).

– w tej chwili grzyby cenione są przez konsumentów głównie ze względu na ich walory smakowe, ale również ze względu na to, iż są zaliczane do żywności funkcjonalnej, tzn. zgodnie z definicją Unii Europejskiej są produktami, wykazującymi udokumentowanymi badaniami naukowymi korzystny wpływ na zdrowie ponad ten, który wynika z obecności w nich składników odżywczych tradycyjnie uznanych za niezbędne. Działanie prozdrowotne grzybów polega na poprawie stanu zdrowia oraz samopoczucia i zmniejszenia ryzyka chorób, stąd wykorzystywane są w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym oraz medycynie – wyjaśnia dyrektor Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Kielcach.

Opatów. Targowisko miejskie / Fot. Emilia Sitarska – Radio Kielce


Idź do oryginalnego materiału