Sandomierz i Powiśle kończą zbiory. Jabłka spod Grójca pojadą na „dalekie zakłady”

3 godzin temu

Szybki koniec zbiorów był w tym sezonie do przewidzenia. W zagłębiu sandomierskim i na Powiślu Lubelskim znacznie mniej owoców trafi do chłodni. Do zakładów przyjadą natomiast jabłka przemysłowe spod Grójca.

Szybki koniec zbiorów w Sandomierzu

– Ten sezon będzie pierwszym, w którym nie „schowam” żadnych jabłek do chłodni. Zbiory w zagłębiu sandomierskim rozczarowują, szczególnie na niżej położonych terenach, jak w mojej miejscowości (dolina Wisły). Lada dzień rozpoczynamy Idareda… – opowiada nam Krzysztof Proć, sadownik z gminy Samborzec.

Nasz rozmówca zakończy tegoroczny sezon najprawdopodobniej przed 10 października. zwykle zbiory trwały do końca tego miesiąca. Jak opowiada, nieco więcej jabłek zebrali koledzy, którzy gospodarują na wyżej położonych terenach sandomierskiego zagłębia sadowniczego. – Niestety, niezależnie od plonowania, odsetek uszkodzeń przymrozkowych jest bardzo wysoki. Trudno oszacować skalę, ale z moich obserwacji wynika, iż w naszym zagłębiu 70 – 80% jabłek nadaje się wyłącznie do przetwórstwa – wyjaśnia sadownik.

Okoliczni sadownicy, którzy mają mniejsze gospodarstwa, często zakończyli już sezon. W efekcie dostawy lokalnych jabłek do okolicznych przetwórni są coraz mniejsze. Nasz rozmówca dodaje, iż przed zakładami dominują auta na rejestracjach zaczynających się od liter WGR i ERW.

Niespotykana od lat sytuacja dotyczy również rynku pracy. – Bardzo dawno nie było tak, żeby potencjalni pracownicy pytali się mnie, czy nie zatrudnię ich przy zbiorach – dodaje K. Proć. Także w zagłębiu grójeckim sadownicy nierzadko wymieniają się pracownikami lub znajdują im dodatkowe zajęcia pomiędzy zbiorem kolejnych odmian. To efekt szybkiego postępu prac przy zbiorach.

„Pustki” w sadach na Powiślu Lubelskim

Podobnie wygląda sytuacja w Powiślu. Jak relacjonują sadownicy, przemieszczając się przez gminę Wilków czy Łaziska, jabłka na drzewach dostrzeżemy w maksymalnie 10-procentach sadów. Dokładniej sytuację w swojej okolicy omawiał Maciej Cybulak, sadownik z okolic Opola Lubelskiego. Zbiory jabłek trwały tylko 3 tygodnie. Część sadowników oficjalnie zakończyła już sezon

Przed tutejszymi przetwórniami również dominują ciężarówki z zagłębia grójeckiego. Warto również podkreślić, iż w tym sezonie sadownicy nie decydowali się na magazynowanie jabłek przemysłowych w gospodarstwach. Sprzedaż przebiegała na bieżąco. W związku z powyższym koniec zbioru będzie niemalże równoznaczny z końcem dostaw lokalnego surowca. Dowiozą go oczywiście przedsiębiorcy z okolic Grójca, tym samym zmniejszając dostawy do zakładów zlokalizowanych między Grójcem, Warką i Białą Rawską.

Idź do oryginalnego materiału