Ubezpieczenia od przymrozków i gradu na 2025 rok. Nie wszyscy mogli zawrzeć polisę

System dotowanych ubezpieczeń w Polsce wymaga gruntownej reformy. Po raz kolejny bardzo niewielu sadowników finalnie zawarło polisy na wypadek gradobić i przymrozków.

Znikoma liczba sadowników ubezpieczyła uprawy od ryzyka gradu

– Ciężko to precyzyjnie określić, ale jedynie około 5% chętnych finalnie zawarło polisy ubezpieczeniowe dotyczące ryzyka gradobicia w 2025 roku – mówią nam przedstawicielki Centrum Ubezpieczeń „Pod Zegarem”, które znajduje się w Grójcu. Równocześnie wszystkie wnioski klientów, którzy wcześniej nie mieli szkód gradowych, zostały zaakceptowane.

Niestety, wnioski sadowników, u których gradobicie wystąpiło, były automatycznie odrzucane. Warto po raz kolejny podkreślić, iż priorytetowe traktowanie sadowników, którzy nie mieli szkód to z jednej strony dyskryminacja, a z drugiej minimalizowanie ryzyka ze strony PZU.

Ubezpieczenia od przymrozków – tu dyskryminacji nie było

Nasza rozmówczyni dodaje, iż w międzyczasie trwała również akcja ubezpieczeń przymrozkowych. W tym wypadku wnioski były przyjmowane przez dwa dni (23 i 24 września). Sprzedaż była otwarta dla wszystkich klienta bez kryteriów akceptacji. Jednak większość klientów nie zdecydowała się na zawarcie polisy ze względu na cenę (20 – 25% sumy ubezpieczenia).

Przecież można było się ubezpieczyć! Otóż nie do końca…

W obu przypadkach mamy finalnie bardzo mały odsetek sadowników, którzy ostatecznie zawarli polisę ubezpieczeniową. jeżeli chodzi o gradobicia, przeszkodą były kontrowersyjne kryteria. Z kolei w przypadku przymrozków – cena polisy.

Ubezpieczyciel powie (jak już wielokrotnie bywało), iż przecież była możliwość ubezpieczenia… Ministerstwo prawdopodobnie również będzie zachęcało do ubezpieczania się… Niestety, jak widać nie zawsze sadownik ma taką możliwość. To chyba najlepszy przykład na to, iż system dotowanych ubezpieczeń w sadownictwie wymaga gruntownej reformy. Od lat postulują to sadownicy i branżowe związki zawodowe.