Wygrana w sprawie frankowej w pierwszej instancji daje Kredytobiorcom nadzieję na trwałe rozwiązanie ich problemu z bankiem. Pojawiają się jednak oferty ugodowe, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się korzystne. Jednak czy ugoda z bankiem po wygranej w sądzie jest korzystna dla Frankowiczów? Oto kilka kluczowych argumentów, dlaczego lepiej jest kontynuować walkę sądową po wygranej w I instancji, niż decydować się na ugodę.
Wysokie szanse wygranej w II instancji. Czy zatem ugoda z bankiem ma sens?
Zarówno statystyki z kancelarii prawnych, jak i od samych banków wskazują, iż Kredytobiorcy mają blisko 100-procentową szansę na wygraną w sądzie II instancji. jeżeli sprawę prowadzi doświadczona kancelaria, szanse na uzyskanie wyroku unieważniającego umowę kredytową są niemal pewne. Oznacza to, iż ugoda z bankiem po wygranej w sądzie pierwszej instancji wydaje się mniej korzystna niż kontynuowanie procesu, który umożliwia uzyskanie większych korzyści w postaci całkowitego unieważnienia umowy kredytowej, a dodatkowo uzyskania odsetek za opóźnienie za cały czas trwania sporu sądowego z bankiem.
Ugoda z bankiem jako próba zmniejszenia kosztów dla kredytodawcy
Banki, proponując ugody po przegranej w pierwszej instancji, nie kierują się troską o interesy Klientów, ale przede wszystkim dążą do ograniczenia swoich strat, które zwiększają się z każdym dniem opóźnienia w rozwiązaniu sprawy. Po grudniowym wyroku TSUE z 2023 roku, banki są zobowiązane do wypłacania Frankowiczom odsetek za cały okres trwania postępowania sądowego, co stanowi dla nich duże obciążenie finansowe. Proponując ugody, kredytodawcy starają się uniknąć konieczności wypłaty tych odsetek. Mimo informacji obiegających media, przez cały czas wielu Kredytobiorców nie jest świadomych swoich praw do uzyskania należnych środków. Banki z premedytacją wykorzystują ten fakt, nasilając swoje działania mające na celu przekonanie Kredytobiorców, iż ugoda z bankiem po wygranej w sądzie I instancji to przez cały czas najlepsze rozwiązanie dla Frankowiczów.
Ugoda z bankiem w świetle korzystnej dla Frankowiczów uchwały Sądu Najwyższego
W kwietniu 2024 roku Sąd Najwyższy wydał tzw. dużą uchwałę frankową, która jednoznacznie ugruntowała pozycję Kredytobiorców w sporach z bankami. Uchwała potwierdziła, iż niedozwolone klauzule w umowach kredytowych CHF prowadzą do unieważnienia całych umów, a Kredytobiorcy mają prawo żądać zwrotu wszystkich wpłaconych rat, prowizji oraz opłat. To ważne wsparcie dla Frankowiczów, którzy nie tylko mogą liczyć na korzystne orzeczenia, ale także na ochronę przed roszczeniami banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Uchwała oraz jej uzasadnienie jednoznacznie wskazują, iż Frankowicze mają prawo dochodzić swoich roszczeń, a wyroki sądów powinny odzwierciedlać standardy europejskiego prawa ochrony konsumenta. Analizując powyższe, a także aktualne orzecznictwo w sprawach CHF można wnioskować, iż żadna ugoda z bankiem po wygranej Frankowicza w sądzie I instancji nie przyniesie takich korzyści jak prawomocne unieważnienie umowy kredytowej.
W wielu przypadkach banki po przegranej w pierwszej instancji rezygnują z kontynuowania sporu w sądzie wyższej instancji. Powodem tego jest chęć ograniczenia kosztów związanych z odsetkami za zwłokę. Istotnym jest, iż odrzucenie ugody niekoniecznie prowadzi do długotrwałej walki w sądzie – banki coraz częściej decydują się nie składać apelacji, co sprawia, iż wyrok sądu pierwszej instancji staje się wiążący. Dlatego wielu Frankowiczów, którzy odrzucili ugodę z bankiem, może liczyć na szybkie zakończenie sprawy bez potrzeby dalszych działań.
Podsumowując, ugoda z bankiem po wygranej w pierwszej instancji często nie jest najlepszym rozwiązaniem dla Frankowiczów. Wysokie prawdopodobieństwo wygranej w drugiej instancji, dodatkowe odsetki za opóźnienie oraz stanowisko Sądu Najwyższego jednoznacznie wzmacniają pozycję Kredytobiorców. Banki, proponując ugody, próbują minimalizować swoje straty, a nie dbać o interesy Klientów. Warto więc przemyśleć każdą ofertę ugodową, zanim podejmie się decyzję o jej przyjęciu i rozważyć kontynuowanie sporu w sądzie, który może przynieść bardziej satysfakcjonujące rezultaty.