Wiosnę 2025 roku giełdowi gracze zapamiętają jako gwałtowna zmienność. Jednak nie wszystkie instrumenty finansowe podlegały tej gorączce – jak na przykład 0DTE. Co czyni ten instrument popularnym? Jakie wiążą się z nim ryzyka?
Czym są instrumenty 0DTE?
Wiadomości polityczne, wojny taryfowe i niepewność rozstroiły nerwy wielu uczestników rynku. Jednocześnie sytuacja pozostała stabilna w sektorze opcji, szczególnie w segmencie 0DTE, który według wcześniejszych przewidywań miał spowodować ogromne problemy, porównywalne do globalnego kryzysu z 2008 roku.
Zero-Day To Expiration (0DTE) to instrumenty pochodne, których termin zapadalności kończy się w dniu zakupu. Jako osobny produkt pojawiły się dopiero w 2022 roku i stanowiły zaledwie 10-15 proc. obrotów na S&P 500 (SPX). Dziś stanowią ponad 50 proc. całkowitego wolumenu obrotu, czyli ponad 1 bilion dolarów dziennie. W ciągu trzech lat średni dzienny obrót tymi opcjami wzrósł pięciokrotnie, a udział transakcji inicjowanych przez inwestorów detalicznych osiągnął 60 proc.
Zero strat czy zero bezpieczeństwa?
Źródeł popularności tych instrumentów można doszukiwać się w kilku czynnikach. 0DTE oferują łatwość wejścia, niskie prowizje i możliwość taktycznych zakładów na krótkoterminowe ruchy indeksów.
Głównym problemem, przed którym ostrzegali eksperci obserwujący rozwój trendu 0DTE, jest wywoływanie zmienności. Kiedy duża liczba opcji wygasa tego samego dnia, wzmacnia to wszelkie ruchy rynkowe. W rezultacie zamiast spadku rynku o 3-4 proc., można uzyskać załamanie o całe 10 proc.
Efekt ten może zostać wywołany nie tylko przez inwestorów detalicznych lub instytucjonalnych, ale także przez animatorów rynku, którzy zabezpieczają swoje pozycje. Jednak ich analiza przeprowadzona przez giełdę CBOE Chicago Exchange pokazuje, iż wręcz przeciwnie: do tej pory pomogli oni załagodzić turbulencje. W dniach zmienności poza skalą, takich jak 4 kwietnia, kiedy SPX spadł o 6 proc. lub 9 kwietnia, kiedy wzrósł o 10 proc., animatorzy rynku zabezpieczali się w kierunku przeciwnym do ruchu rynku. Rzeczywistość nie potwierdziła założeń teoretyków, a działalność w zakresie handlu opcjami udowodniła przydatność tych instrumentów.
Przeciętna strategia 0DTE
Inwestorzy detaliczni wolą po prostu kupować albo opcje sprzedaży albo wąskie spready, dynamicznie reagując na krótkoterminowe trendy. Gracze giełdowi działają szybko: wchodzą na pozycje, ale jeżeli sytuacja obróci się przeciwko nim, natychmiast wychodzą. Statystycznie potencjalna strata ponad 50 proc. ich transakcji wynosi mniej niż 2000 USD, chociaż kontrakt SPX jest nominalnie wyceniany na 550 000 USD.
Jeśli sytuacja jest korzystna dla inwestora, możliwe jest zarobienie setek procent, korzystając z silnego ruchu. Z tego powodu liczba inwestycji detalicznych w 0DTE spadła w okresie ekstremalnej zmienności. Gdy sytuacja się unormuje, inwestorzy detaliczni w pełni powrócą na rynek, co już wielokrotnie miało miejsce.
Dla graczy giełdowych zrozumienie tych procesów staje się ważnym narzędziem w poruszaniu się po coraz bardziej złożonym, ale pełnym możliwości krajobrazie inwestycyjnym. Kluczem jest pamiętanie o kontroli ryzyka, ponieważ jest to główny parametr handlu opcjami.
Autor: Timur Turlov, CEO Freedom Holding Corp.