150 mld euro na zbrojenia. Skąd UE weźmie na to pieniądze?

8 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Komisja Europejska opublikowała tzw. białą księgę unijnej obronności, przedstawiając najważniejsze propozycje wzmocnienia wspólnej polityki bezpieczeństwa. W planach jest m.in. 150 miliardów euro na zbrojenia, wyłączenie wydatków obronnych spod unijnych reguł budżetowych oraz wspólne zakupy uzbrojenia. najważniejsze pytanie brzmi, skąd UE weźmie na to wszystko pieniądze?


Komisja Europejska opublikowała w środę tzw. białą księgę, która zawiera propozycje dotyczące dozbrojenia Europy. Znajdują się w niej pomysły, jak uzupełnić do 2030 r. braki Europy w uzbrojeniu i infrastrukturze. Jedną z propozycji są wspólne zakupy uzbrojenia.
W dokumencie znajdują się też kwestie odbudowy i wzmocnienia przemysłu obronnego w Europie oraz wspierania przemysłu obronnego Ukrainy.


W czwartek ten temat będzie dyskutowany na szczycie UE w Brukseli.


Biała księga obronności. Wspólne zakupy broni, deregulacja i wyłączenie wydatków na zbrojenia z deficytu


- Przedstawiliśmy szereg aktów związanych z "białą księgą" na temat przyszłości obrony europejskiej. Będzie to plan wzmocnienia przemysłu obronnego w Europie przy jednoczesnym zachowaniu elastyczności w zakresie wydatków - powiedziała unijna komisarz do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas. Reklama
Poinformowała, iż przyjęto kompleksowy plan na rzecz oszczędności i inwestycji. - Inwestycje w obronę pokazują, w jaki sposób cenimy bezpieczeństwo w Europie. Nasze potrzeby w zakresie dodatkowego finansowania są ogromne - powiedziała. Wśród propozycji wskazano na konieczność zwiększenia wydatków - uzupełnienie amunicji i broni oraz zapewnienea Ukrainie odpowiednich zasobów. Podkreślono również potrzebę zwiększenia potencjału produkcyjnego przemysłu obronnego.
Komisarz UE ds. obrony Andrius Kubilius poinformował, iż UE chce stawiać na inwestycje europejskie oraz współpracę przy wspólnych zamówieniach. - Branża obronna to najważniejszy element bezpieczeństwa Europy - powiedział w Brukseli. - Proponujemy większą elastyczność w zakresie wydatków na obronność - 1,5 proc. PKB będzie wyłączone z deficytu - wskazał.
Mówił, iż UE musi dysponować bronią, której potrzebuje. - Konieczne jest zawarcie porozumienia z państwami EOG (Europejski Obszar Gospodarczy - red.) oraz Ukrainą, co umożliwi wspólne zakupy. Dzięki temu Ukraina zostanie w pełni zintegrowana jako dostawca i uczestnik zamówień - powiedział komisarz ds. Obrony.
Kolejnym ważnym aspektem "białej księgi" ma być deregulacja i uproszczenie przepisów, które zostaną przedstawione w czerwcu. - Czasem pojawiają się nieścisłości i nieporozumienia w interpretacji przepisów, dlatego musimy je wyjaśnić, aby branża obronna mogła rozwijać się bez przeszkód - wyjaśnił.


Miliardy euro na zbrojenia. Skąd UE weźmie na to pieniądze?


KE zaproponowała w środę, żeby 65 proc. pieniędzy z pożyczek na obronność zostało przeznaczonych na komponenty pochodzące z UE. Dopuszczona będzie pewna elastyczność, jeżeli technologia będzie trudna do zastąpienia w Unii. Pożyczki będą udzielane po przedstawieniu planów dozbrajania. Instrument pożyczkowy ma wynosić wysokości 150 mld euro (SAFE). Aby otrzymać pożyczki, kraje członkowskie będą musiały przedstawić plan inwestycyjny dla przemysłu obronnego. Korzystać z nich będzie mogła także Ukraina, ale będzie musiała o nie wnioskować wraz z innym krajem członkowskim. Pożyczki na wspólne zamówienia obronne mają być wypłacane do 2030 r. Zachętą do ich realizowania w ramach SAFE przez kraje członkowskie ma być zwolnienie z podatku VAT.
Co do zasady KE chce, by pożyczki przyczyniły się do rozwoju europejskiego przemysłu obronnego. "Dlatego też wspólne umowy na zamówienia publiczne powinny zawierać wymóg, aby koszty komponentów pochodzących z Unii, państw EFTA-EOG (zrzeszonych w Europejskim Stowarzyszeniu Wolnego Handlu i należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego - PAP) lub Ukrainy nie wynosiły mniej niż 65 proc. szacowanych kosztów produktu końcowego" - głosi projekt rozporządzenia.
Projekt dopuszcza jednak elastyczność w tym zakresie w przypadku niektórych produktów obronnych, których podstawowe technologie nie są szeroko dostępne w UE i które mogą być trudne do zastąpienia na dużą skalę. Produkty będzie można finansować z kredytów, m.in. pod warunkiem "zapewnienia wolności sił zbrojnych państw członkowskich w odniesieniu do tych produktów bez ograniczeń nałożonych przez państwa trzecie".
Kraje trzecie, które zawrą z UE "partnerstwo w zakresie bezpieczeństwa i obrony", będą mogły brać udział w zamówieniach. Dopuszczone będą też kraje kandydujące do UE, a więc np. Turcja.


KE będzie dokonywać zakupów sprzętu wojskowego? "Możemy pomóc"


Podczas konferencji padło pytanie w kierunku unijnych komisarzy, czy państwa członkowskie powinny zwiększyć wydatki na obronność do co najmniej 3 proc. PKB. - Podczas zimnej wojny państwa wydawały więcej na zbrojenia. Dziś nie mamy zimnej wojny, ale gorącą wojnę na terytorium Europy, a zagrożenie ma charakter egzystencjalny - oceniła Kallas.
- Nowy poziom ambicji UE oznacza większe wydatki na zbrojenia - czy będzie to 3, 4 czy 5 proc. PKB, nie ma aż tak dużego znaczenia. najważniejsze jest skoncentrowanie się na lukach w obronności, które zostały wskazane w białej księdze. Realizując strategiczne projekty, możemy efektywniej wykorzystywać środki, jednocześnie zapewniając ich dyspozycyjność. Nowa ambicja Unii Europejskiej wykracza poza 3 proc. PKB - dodała.
Komisarz ds. Obrony odpowiedział również, czy Komisja Europejska może występować w roli kupującego sprzęt wojskowy. - Państwa członkowskie mogą powierzyć jej taką rolę, choć nie jest to jedyna opcja. Kładziemy nacisk na wspólne zakupy lub zakupy realizowane w ramach współpracy - powiedział Kubilius.
Jak wskazała, zakupów może dokonywać Europejska Agencja Obrony, NATO, a także KE, ale tylko jeżeli państwa członkowskie zdecydują się jej taką rolę powierzyć.
Zdaniem Kallas, Europejska Agencja Obrony nie jest w tej chwili wykorzystywana w pełni, dlatego nie ma potrzeby tworzenia nowych instrumentów. - Wystarczy lepsze wykorzystanie istniejących kompetencji w zakresie zakupów zbrojeniowych - powiedziała, dodając, iż “wydatki na zbrojenia są kompetencją państw członkowskich", a “Komisja może tylko w nich pomóc.


Biała Księga ma uzupełnić braki Europy w uzbrojeniu i infrastrukturze


Szefowa Przedstawicielstwa KE w Polsce Katarzyna Smyk mówiła w radiu TOK FM, iż sednem "białej księgi" są konkretne propozycje pokazujące, iż UE chce wspierać państwa członkowskie we wzmacnianiu bezpieczeństwa europejskiego, a także "chce na siebie wziąć odpowiedzialność w tym zakresie, by chronić nasze wartości, nasze interesy i aby wzmacniać pokój przez siłę".


Przypomniała, iż propozycje dotyczące finansowania obronności zostały wstępnie zarysowane przez szefową KE Ursulę von der Leyen dwa tygodnie temu, a w "białej księdze" mają być uszczegółowione. Te propozycje to m.in. pakiet pożyczek w wysokości 150 mld euro oraz umożliwienie krajom członkowskim zwiększenia wydatków na obronę poza unijną dyscypliną budżetową.
Dwa tygodnie temu Rada Europejska wymieniła to, czego brakuje, wskazując na systemy przeciwlotnicze, przeciwrakietowe, drony, amunicję, a także rozwiązania w zakresie cyberbezpieczeństwa i sztucznej inteligencji.
Jak poinformowała Smyk, pakiet będzie przedmiotem wstępnej oceny Rady Europejskiej, a następnie, jeżeli taka będzie decyzja polskiej prezydencji, to propozycje będą wzięte na warsztat prac Rady i państwa członkowskie będą wspólnie dyskutować, "jak widzą propozycje Komisji i co ma być ich ostatecznym rezultatem".
Idź do oryginalnego materiału