5 najlepszych książek o cenzurze

3 tygodni temu

Witamy po przerwie i zapraszamy na kolejny odcinek „Książkowego Skaner Warsaw Enterprise Institute”. W Wielkiej Brytanii niespokojnie. Po strasznej zbrodni dokonanej przez młodego mężczyznę o rwandyjskich korzeniach na Wyspach wybuchły zamieszki. Coś pękło w Zjednoczonym Królestwie, ludzie zaczęli manifestować swoje niezadowolenie – także z polityki migracyjnej. Lewicowy rząd zaczął pacyfikacje i tłumienie społecznego niezadowolenia. Również poprzez surowe kary za wpisy w mediach społecznościowych. Cenzura poskutkowała już pierwszymi wyrokami wielomiesięcznego więzienia za… opinie wygłaszane na Facebooku. Z kolei Komisja Europejska wyraziła zaniepokojenie wolnością słowa po rozmowie Elona Muska z Donaldem Trumpem, ostrzegając przed mityczną mową nienawiści. W tym odcinku zachęcamy do zapoznania się z propozycjami pięciu książek o cenzurze. Zachęcamy!

1. Ronald J. Deibert, Wielka inwigilacja. Kto, jak i dlaczego nieustannie nas szpieguje? I dlaczego internet potrzebuje resetu?

Autor, kanadyjski politolog i filozof, zasłynął między innymi z powodu ujawnienia szeregu nieprawidłowości związanych z korzystaniem przez państwa z systemu Pegasus. Jest też założycielem i szefem Citizen Lab, znanej na całym świecie grupy badawczej do spraw cyberbezpieczeństwa. W tej książce Deibert stawia szereg interesujących pytań: „Wydaje Ci się, iż ktoś Cię śledzi? Czujesz się podsłuchiwany? Myślisz, iż ktoś mógł poznać Twoje tajemnice? I to te najskrytsze, których nie zdradzasz choćby najbliższym? Masz… całkowitą rację. Nadeszła era wielkiej inwigilacji!”. To interesująca podróż przez współczesne, cyfrowe przeszkody blokujące wolność słowa i nieskrępowaną debatę publiczną. Śledzą nas rządy, dyktatorzy, wielkie korporacje. Dybią na nasze swobody. ale może jest jakieś światełko w tunelu? Odpowiedzi trzeba szukać w książce autora.

Przeczytaj również: Imigranci we Francji. Porażka francuskich elit

2. Matt Taibbi, Nienawiść sp. z o.o. Jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem

Uznany dziennikarz demaskuje farsę, z jaką mamy do czynienia na kanwie współczesnej, medialnej debaty publicznej – cenzura i pomijanie faktów to jedno, brak kultury dyskusji, jednostronność i propaganda, to drugie. Obrywa się wszystkim po równo – autor nie oszczędza ani republikanów, ani demokratów. „Taibbi nie zostawia suchej nitki na amerykańskiej branży medialnej, którą oskarża o jednostronność i manipulowanie odbiorcami dla zysku” – pisano w recenzji w „Washington Post”. I trudno odmówić racji tym słowom. Choć Taibbi opisuje medialny świat w USA, to nietrudno zauważyć, iż jego spostrzeżenia i opisy można z łatwością zestawić z polskimi realiami.

3. Siva Vaidhyanathan, Antisocial Media. Jak Facebook oddala nas od siebie i zagraża demokracji

Świetna książka, która koncentruje się na problematyce Facebooka oraz jego twórcy, Marka Zuckerberga. Siva przekonuje, iż Zuckerberg już od czasów studenckich w poważaniu miał ludzką prywatność, nie miał za to żadnych skrupułów, by manipulować innymi dla uzyskania z tego tytułu korzyści i osiągnięcia powziętych celów. Ma być także zdaniem pisarza wielkim ignorantem i filozoficznym analfabetą – rzuca się z motyką na słońce, chce poprawiać losy świata, ale brakuje mu wiedzy, namysłu i pokory. Niekiedy chcąc dobrze, pogarsza tylko sytuację. Facebook ma uzależniać, wpływać na wyniki wyborów, wybory konsumenckie, a także procesy demokratyczne. A wszystko w otoczce szlachetnych idei.

4. Noam Chomsky, Siła i opinia

„W kwestii wolności słowa możliwe są w zasadzie dwa stanowiska: albo stanowczo broni się prawa do głoszenia choćby najbardziej odrażających poglądów, albo całkowicie odrzuca się wolność słowa na rzecz standardów stalinowsko-faszystowskich” – pisze sławny Chomsky w swojej „Sile i opinii”. Teza silna, ale wydaje się, iż dziś coraz bardziej aktualna. Autor zwraca uwagę na podwójne standardy w podejściu do prowadzenia polityk dezinformacji i terroru: „Jedne masakry są nieszkodliwe i konstruktywne, akceptowalne lub choćby sprzyjające interesom dominujących sił; inne z kolei są nikczemne, a dopuszczają się ich nasi oficjalni wrogowie. […] Te pierwsze się bagatelizuje, zaprzecza się im, a niekiedy choćby się im przyklaskuje. Te drugie pociągają za sobą falę oburzenia”. I choć z wieloma poglądami Chomsky’ego niekiedy trzeba się nie zgadzać, to tu zdaje się, iż trafia on w sedno.

5. Monika Kacprzak, Pułapki poprawności politycznej

Polityczna cenzura i rzekomo szerząca się wszędzie mowa nienawiści ma najczęściej podbudowę nawiązującą do potrzeby wdrażania zasad politycznej poprawności. Autorka zwraca przy tym uwagę na szereg zabiegów lingwistycznych służących cenzurze – zmianom siatek pojęciowych, wdrażaniu postmodernistycznych prawideł, tropieniu wszelkich form oporu: „Jeśli bowiem nie ma już prawdy i fałszu, to nie ma też poznania, jeżeli nie ma piękna i brzydoty, to nie ma też sztuki, a jeżeli ludzkie postępowanie nie podlega ocenom w kategoriach dobra i zła, to człowiek jest tylko zwierzęciem dysponującym rozumem, który już nie służy do analizy rzeczywistości, a jedynie do zaspokajania najprostszych potrzeb”. Warto zatem zaspokoić inne, wyższe potrzeby – i tu polecam zapoznanie się z wymienioną piątką lektur.

Idź do oryginalnego materiału