Po dwutygodniowym odpoczynku od książek zapraszamy na kolejny odcinek „Skanera” Warsaw Enterprise Institute. Wiele się o niej w ostatnich latach mówi, stała się przedmiotem ożywionego sporu politycznego, dla niej tysiące ludzi przez długi czas wychodziło na ulicę, jedni twierdzą, iż jest, drudzy, iż jej nie ma, a jeszcze inni – iż nigdy nie było. Tak, chodzi o praworządność i sądownictwo. Zapraszamy do zapoznania się z pięcioma ciekawymi książkami zagadnieniach prawnych. Miłej lektury!
1. Wojciech Sadurski „Polski kryzys konstytucyjny”
Autor, profesor prawa i wykładowca uniwersytetu w Sydney oraz UW przygotował przekrojową analizę polskiego stanu prawnego. Wojciech Sadurski jest znanym krytykiem zmian w polskim systemie sądownictwa, a ta pozycja określana jest przez entuzjastów diagnoz uczonego „Przekrojową analizą procesu demontażu konstytucyjnego państwa prawa w Polsce po 2015 roku”. Książka z jednej strony jest wyczerpującym studium przykładów natury prawnej, którymi posiłkuje się autor, z drugiej zawiera opinie prawne, a także analizę w odniesieniu do europejskiego wymiaru problematyki sądowej. Od prokuratury, przez Trybunał Konstytucyjny, po prawa i swobody jednostek. Całość napisana zjadliwym, jak na zawiłości tematyczne, językiem.
2. Robert Gwiazdowski, „(Nie)praworządność”
Doskonale znany miłośnikom polskiej myśli wolnorynkowej autor, komentator, ekspert w dziedzinie podatków i wykładowca, powraca w swoim stylu z najnowszą książką. O ile profesor Sadurski stawia mocną tezę: „utraciliśmy praworządność”, o tyle profesor Gwiazdowski przekonuje: „praworządności nigdy nie mieliśmy”. Współzałożyciel Centrum im. Adama Smitha pisze z przekąsem, kontrowersją i swadą. Nie poprzestaje jednak na bon motach, ładnych zdaniach i erystycznych łamańcach – swoje tezy mocno argumentuje, osadza w bieżącym kontekście prawnym, łączy z sytuacją polityczną: „PiS ma swoich adwokatów i Platforma też ich ma. Ale zemsta ma dosięgnąć też sędziów, którzy zostali sędziami po wygranej PiS, choć pewnie, na znak protestu, nie powinni chyba byli (…). Dlatego mechanizm rządów prawa (czyli praworządność) należy dopiero zbudować” – pisze. interesująca lektura, szczególnie iż dystansująca się od plemiennej wojenki, niuansująca. Pozycja przedstawia inny punkt widzenia, a więc ożywia nieco już zakurzony dyskurs.
3. Anne Applebaum, „Zmierzch demokracji. Zwodniczy powab autorytaryzmu”
Nie jest to książka stricte poświęcona praworządności i sądownictwu, ale te wątki są istotnymi jej elementami. Jest to książka specyficzna i mam z nią niejako kłopot. Po pierwsze, już sam tytuł sporo zdradza – autorka argumentuje, iż rządy Trumpa w USA i PiS-u w Polsce są sygnałem pewnego zwrotu w strukturze i dynamice zachodnich demokracji; populizm ma dochodzić do głosu, nasila się niechęć wobec demokratycznych procedur i liberalnego porządku. To wielkie zagrożenie – tak można w uproszczeniu opisać całą narrację podpartą szeregiem przykładów. Applebaum na początku wspiera się pozycjami z przeszłości, szukając analogii do teraźniejszości. Chodzi o „Zdradę Klerków” Juliena Bendy („Jeśli nastąpi dziś, upadek demokracji liberalnej nie będzie wyglądał jak w latach 20. i 30. minionego wieku. Ale i tak będzie potrzebował nowych elit, nowego pokolenia klerków”), oraz „Rembrandt jako nauczyciel” Juliusa Langbehna („Książkę Langbehna przepełniała tęsknota za innymi, lepszymi czasami, kiedy mężczyźni byli sprawczy, a nie bierni, kiedy wielcy przywódcy odciskali na świecie swoje piętno”). „Zmierzch demokracji” ma swoją wartość, ale im dalej się zagłębiamy, im dalej czytamy, tym nie jest lepiej. Miałem wrażenie, iż mniej więcej od połowy autorka się wysilała, a całość, choć wartościowa, wybrzmiała w przeszłości; już to wszystko gdzieś, w różnych odsłonach czytaliśmy.
4. Stefan Sękowski, Tomasz Pułról, „Upadła praworządność. Jak ją podnieść”
„Jak doprowadzono do momentu, w którym sprawy sądowe ciągną się dłużej niż kiedyś, uzależniona od władzy prokuratura podejmuje decyzje motywowane politycznie, jakość stanowionego prawa spada na łeb na szyję, a pewność prawa spadła niemal do zera?” – te pytania zadają autorzy, którzy napisali książkę pod skrzydłami Nowej Konfederacji. Obaj starają się metodycznie i rzetelnie prześledzić kulisy polskiej zawieruchy z praworządnością i poszukać odpowiedzi na podstawowe pytanie: jak sprawić, by było lepiej? Obaj uważają, iż droga do statusu quo nie jest usłana różami i wiodą do niej bardzo kręte ścieżki. Atutem pozycji jest przystępny język pozwalający czytelnikowi wgryźć się w trudny, często odstraszający laików temat.
5. „Jakość rządzenia w Polsce” pod red. Jerzego Wilkina
Było więcej publicystyki, tu więcej teorii. Ta zbiorowa praca podejmuje temat refleksji nad stanowionym prawem i możliwościami ulepszenia państwa. Książka podejmuje istotny temat zarówno dla rozwoju nauki, jak i praktyki funkcjonowania administracji publicznej w ramach ustroju demokratycznego. Omawia trudny i wieloaspektowy problem „jakości rządzenia”. Autorzy przyglądają się zagadnieniu z różnych perspektyw, pod różnymi „kątami”. Analiza dotyczy nie tylko zagadnień czysto prawnych, ale także ekonomicznych.