W poszukiwaniu nowych możliwości inwestycyjnych, coraz więcej inwestorów zwraca uwagę na rynki wschodzące, które obiecują wysokie zwroty. W tym artykule przedstawiamy pięć państw, które według ekspertów finansowych, mogą stać się inwestycyjnymi perłami w nadchodzącej dekadzie.
Dywersyfikacja geograficzna to coś, o czym powinien pamiętać każdy inwestor. Inwestowanie w akcje spółek notowanych na jednej giełdzie jest szalenie ryzykowne. Nie powinniśmy tego robić, o czym dobitnie świadczy przykład rewolucji francuskiej. W idealnym scenariuszu powinniśmy mieć akcje firm z wielu różnych kontynentów. Jednak oczywiście sztuką jest wybrać te adekwatne państwa. W końcu jest cała masa krajów, które nie nadają się do inwestycji długoterminowych.
Chyba najlepszym przykładem są państwa z południa Europy, które od niemal dwóch dekad nie rozwijają się. To samo tyczy się giełd tych krajów. Jakie zatem państwa warto mieć na uwadze? Zrobiliśmy dla was research i mamy propozycję bardzo perspektywicznych państw, które w najbliższej dekadzie mogą okazać się inwestycyjnym strzałem w dziesiątkę. Każde z tych 5 państw położone jest na innym kontynencie, co jeszcze bardziej wzmacnia poziom dywersyfikacji geograficznej.
Każda akcja o wartości choćby 800 dolarów!
Brak prowizji do obrotu 100 tys. euro miesięcznie!
Obniż prowizję za wymianę o 50%!
Na co zwracać uwagę inwestując?
Zanim przejdziemy do tych konkretnych przykładów, warto powiedzieć, jakimi kryteriami my jako zespół DNA Rynków się kierowaliśmy. Przede wszystkim sprawdziliśmy jakie państwa w przeszłości rozwijały się najszybciej. Od wzrostu gospodarki bowiem w długim terminie zależy również to, jak gwałtownie będzie rosła giełda. Dlaczego wzrost PKB ma tak wielkie znaczenie dla inwestora długoterminowego, opisaliśmy w artykule „Historia krachu japońskiej giełdy”.
Tempo wzrostu PKB
Nie patrzyliśmy na prognozy wzrostu PKB, tylko skupiliśmy się na latach ubiegłych. Wszystko dlatego, iż tak wielkie organizmy polityczne jak państwa mają tendencję do kontynuacji trendu wzrostowego z lat poprzednich. Jest kilka wyjątków od tej reguły. Analizując dane dla Europy, zobaczyliśmy, iż z dużych państw to właśnie Polska w ciągu ostatnich 20 lat rozwijała się najszybciej!
Zmiana realnego PKB państw Unii Europejskiej pomiędzy 2004 a 2023 rokiem
Przyglądając się innym dużym państwom, zobaczymy, iż Niemcy i Japonia mają już całkowicie niewydajną gospodarkę. Rozwój tych państw oscyluje wokół 1% rocznie, co jest 3 razy gorszym wynikiem, niż notuje Polska. Fenomenalne tempo wzrostu notują jeszcze Indie (średnio 7% rocznie). Chiny wciąż rosną jakieś 4 razy szybciej niż Europa Zachodnia, ale ich tempo rozwoju mocno spadło w ostatniej dekadzie.
estymowany wzrost PKB największych państw świata w roku 2023 i 2028 oraz danymi historycznymi za lata 2013 i 2018
Duże znacznie ma poziom długu i zadłużenia
Oprócz samego tempa wzrostu PKB bardzo duże znaczenie ma sytuacja finansowa państw. W końcu już mieliśmy w historii przykłady państw, które rosły całkiem szybko, ale na kredyt. Chyba najbliższym nam przykładem jest Grecja. Z największych krajów, które żyją na kredyt, są w tej chwili Stany Zjednoczone. W tej chwili coroczny deficyt USA przekracza 6%.
Z tym, iż dzięki królowi dolarowi Stany wciąż są w stanie zadrukować cały świat zielonymi banknotami i zrolować w ten sposób dług. Jednak to bardzo specyficzny przykład sytuacji, w której dany organizm posiada walutę rezerwową świata. Wracając jednak do innych państw, sytuacja z deficytem jest różna. o ile spojrzymy na państwa Europy Zachodniej to nie dość, iż nie ma tam prawie wzrostu, PKB to zadłużenie jest gigantyczne.
Fatalne połączenie, które jeszcze bardziej karze inwestorom trzymać się od tego kierunku z daleka. Polska na szczęście ma naprawdę dobrą sytuację z długiem publicznym. Nieco gorszą z samym deficytem, ale i tak daleko nam do Hiszpani, czy Grecji.
Wartość odsetek jakie USA płacą co roku od swojego długu
Znaczenie ma również to co się działo z długiem w ostatnich latach
Jeżeli deficyt jest na wysokim poziomie przez wiele lat, to powinien być bardzo mocnym sygnałem ostrzegawczym dla inwestora. Taka sytuacja oznacza bowiem, że państwo nie jest w stanie trzymać w ryzach swoich finansów i o ile nic się nie zmieni, to grozi mu bankructwo, albo bolesna restrukturyzacja zadłużenia i potencjalne niepokoje społeczne, połączone ze stagnacją gospodarki.
W ostatnich latach państwami niepotrafiącymi kontrolować swoich finansów były m.in. Japonia, wspomniane wcześniej USA, Grecja, Francja czy Belgia. Dobrze oprócz Polski radziły sobie Kanada, Niemcy czy Izrael. Świetnie w ryzach swój budżet trzymają również Indie czy Australia. Poziom zadłużenia do PKB od wielu dekad jest na stałym poziomie.
Procentowa zmiana zadłużenia względem PKB dla wybranych państw świata – dane pokazują zmianę między rokiem 2000 a 2024
Australia państwem o najlepszej zdolności kredytowej
Łatwym sposobem na szybką ocenę tego, czy zadłużenie danego kraju powoduje, iż może być ono niewypłacalne, są ratingi kredytowe państw. Ratingi kredytowe kraju oceniają prawdopodobieństwo, iż jakieś państwo nie spłaci swoich długów. Są ustalane przez międzynarodowe agencje ratingowe, takie jak Standard & Poor’s (S&P), Moody’s czy Fitch Ratings.
Chociaż prestiż agencji ratingowej bardzo spadł po kryzysie finansowym z 2008 roku (zobacz wpis „Historia rynkowa USA w pięciu krachach”), to wciąż mają silne znaczenie dla rynku. Inwestorzy mogą mieć własne opinie na temat prawdopodobieństwa niewypłacalności danego kraju, ale rynki finansowe przejmują się tylko opiniami wielkich instytucji.
Jeżeli popatrzymy na średnie, to okaże się iż Australia jest państwem o najlepszej zdolności kredytowej. Na drugim miejscu jest Singapur, a podium zamyka Kanada. Czwarte bardzo wysokie miejsce co interesujące należy do mocno zadłużonych Stanów Zjednoczonych. Jednak jest to zasługa króla dolara, który na pewno w ciągu najbliższych lat nie straci swojej uprzywilejowanej pozycji.
Kraje z najlepszą zdolnością kredytową – dane za 2022 rok na podstawie rankingu Fundacji Hinricha i visual capitalist
Demografia ma duże znaczenie
Kolejnym czynnikiem na jaki powinni zwracać uwagę inwestorzy, jest demografia. W końcu wraz z liczbą ludności rośnie również rynek zbytu na towary i usługi firm, również tych notowanych na giełdzie. Co przekłada się z czasem na wzrost przychodów i zysków spółek, a co za tym idzie również wzrost kursu indeksów giełdowych. Przy czym sama demografia nie wystarczy. Należy wystrzegać się państw trzeciego świata, gdzie jest duża korupcja, a prawo nie działa. Tylko dobra demografia połączona z dobrą sytuacją finansów i szybkim wzrostem gospodarczym jest przepisem na sukces.
Do państw, które demograficznie nie mają przyszłości, zaliczyć należy na pewno Japonię czy Koreę Południową. Przewidywania OECD mówią, iż w Korei odsetek ludności w wieku 80 lat i więcej wzrośnie pięciokrotnie z 3% do 15,1% (znacznie powyżej średniej OECD wynoszącej 10,1%) do 2050 r.
Przewidywania procentowego udziału osób powyżej 80 roku życia w populacji ogółem według państw na rok 2050
Słaba demografia to bardzo poważny znak ostrzegawczy dla inwestorów. W końcu zwiększona liczba osób w wieku poprodukcyjnym w przyszłości mocno obciąży budżet konkretnego państwa. Zacznie brakować pieniędzy na inwestycję czy finansowanie innowacji. Pieniądze pójdą na wielokrotnie większe wydatki emerytalne czy na ochronę zdrowia. Taka zmiana priorytetów zmniejszy tempo wzrostu gospodarczego.
Tendencje udziału ludności w wieku powyżej 80 lat, 1990-2050
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Kontekst geopolityczny wpływa na inwestycje
Duże znaczenie ma również kontekst geopolityczny w jakim dany kraj się znajduje. Chodzi np. o to, czy nie ma jakiś silnych wrogów obok siebie. Ważne jest też to czy państwo ma silną armię, albo przynajmniej silnych sojuszników. Idealnie, o ile posiada broń atomową, wtedy raczej nikt nie odważy się zaatakować. Kontekst geopolityczny jest bardzo ważny. Mogli się o tym przekonać inwestorzy posiadające akcje agroholdingów ukraińskich. Niestety, ale wojny o wiele bardziej niszczą wartość rynku niż recesje.
Na pewno militarnie najsilniejsze są w tej chwili Stany Zjednoczone. Ich wojsko stanowi 70% potencjału całego NATO. W dobrej sytuacji są również niektóre państwa południowego zachodu Europy. Mowa m.in. o Francji czy Hiszpanii. Te organizmy państwowe nie mają wokół siebie żadnych istotnych wrogów. Dotyczy to również ich kolonii zamorskich. Siła zawsze jest względna i w kontekście militarnym zawsze należy patrzyć na potencjał militarny wrogo nastawionych sąsiadów.
W ciekawej sytuacji jest Brazylia, która jest regionalną potęgą w Ameryce Południowej. Ta względna siła zapewnia Brazylii status praktycznie nienaruszalny. Nikt o zdrowych zmysłach nie zaatakuje tego kraju. Dowolne państwo Ameryki Południowej atakując Brazylię, popełniłoby polityczne i militarne samobójstwo.
Najsilniejsze militarnie państwa Ameryki Południowej według rankingu Global Firepower 2024
Państwa, które mają świetny potencjał inwestycyjny na najbliższą dekadę
Podsumowując wszystkie wymienione wyżej czynniki, wybraliśmy dla was 5 państw, dysponujących naszym zdaniem największym potencjałem inwestycyjnym na najbliższą dekadę. Zaczynając od Azji, stawiamy na Indie. Indie niedługo staną się trzecią gospodarką świata! Najludniejsze państwo na świecie ma przed sobą świetlaną przyszłość. Wskazują na to wszystkie wskaźniki gospodarcze. W tym również prognozy na lata przyszłe. Wzrost gospodarczy wciąż wynosić ponad 6% rocznie. Do tego sytuacja fiskalna Indii jest bardzo przyzwoita.
Indie jako przyszły król Azji
Poziom długu do PKB nie przekracza 90%. Inflacja jest pod kontrolą, a kraj jest oddzielony od potencjalnych wrogów przeszkodami naturalnymi, w postaci niemożliwych do przebycia dla wojska Himalajów. Wyjątkiem jest granica z Pakistanem. Jednak państwo to i tak w przypadku potencjalnej konfrontacji z Indiami żadnych szans. Potencjał ludnościowy Pakistanu jest w końcu aż 7-krotnie niższy niż Indii. Poza tym przed ewentualną wojną między Pakistanem a Indiami chroni broń atomowa, którą oba te państwa posiadają.
Prognoza procentowego udziału krajowej klasy średniej w globalnej klasie średniej ogółem
Australia jako perła Oceanii
Przechodząc do kolejnego kontynentu – Australii i Oceanii nie sposób nie dostrzec na pierwszy rzut oka jej naturalnego lidera. Mowa oczywiście o Australii, największym i zdecydowanie najbogatszym kraju regionu. Państwo to posiada jedną z najlepiej wyedukowanych społeczeństw na świecie. Poza dobrą edukacją ma również olbrzymie złoża wartościowych surowców naturalnych. Pomagają one jeszcze bardziej przyspieszyć tempo wzrostu gospodarczego.
Wzrost PKB Australii pomimo bardzo wysokiej bazy był w stanie w ciągu ostatniej dekady utrzymywać się średniorocznie na poziomie aż 2,5%. Jest to najlepszy wynik spośród dużych państw bardzo wysoko rozwiniętych.
Tak wysokie tempo wzrostu byłoby bardzo trudne do osiągnięcia, gdyby nie fenomenalna demografia Australii. W ciągu ostatnich 100 lat liczba ludności kraju zwiększyła się 3-krotnie. Prognozy mówią, iż w kolejnych 25 lat urośnie o kolejne 33%. Spośród bardzo wysoko rozwiniętych państw regionu podobnymi fenomenalnymi wskaźnikami demograficznymi może pochwalić się jeszcze Nowa Zelandia.
Na korzyść Australii przemawia również fakt bardzo dobrego położenia geopolitycznego. Państwo nie ma dosłownie żadnych granic lądowych z innymi krajami. Australię oddziela od wszystkich ocean. W związku z tym, potencjalna inwazja na to państwo wydaje się być na obecną chwilę niewykonalna.
Populacja Australii od 1788 roku do dnia obecnego wraz z przyszłymi prognozami
Brazylia i szansa na powtórzenie sukcesu Indii
Jako zwycięzcę Ameryki Południowej wybraliśmy Brazylię. O tym, iż jest to militarny hegemon, już wspominaliśmy wcześniej. Jednak za potencjałem inwestycyjnym Brazylii przemawiają również aspekty gospodarcze. Chociaż sam wzrost PKB za ostatnią dekadę nie był najwyższy, to największe państwo Ameryki Południowej dysponuje wciąż niesamowitym potencjałem demograficznym.
Demografia jest równie fenomenalna, jak w przypadku Australii. Tylko od 1950 roku ludność Brazylii zwiększyła się z 54 milionów do 216 milionów obecnie. W momencie, gdy w Brazylii do władzy dojdzie naprawdę reformatorski rząd, który ukróci korupcję, to indeksy giełdowe mogą dosłownie wystrzelić w górę. Potencjał tego kraju jest wciąż nieodkryty przez inwestorów. W ciągu najbliższej dekady może się to całkowicie odmienić.
Populacja Brazylii w latach 1950 – 2024
Stany Zjednoczone
W Ameryce Południowej zwycięzca mógł być tylko jeden. Wybraliśmy oczywiście Stany Zjednoczone. Ten kraj ma swoje problemy, ale wciąż jest najpoważniejszym graczem na kontynencie. choćby o ile chodzi o sam potencjał inwestycyjny. USA posiadają najpotężniejszą armię świata i żadne inne państwo nie jest w stanie mu zagrozić wojskowo. Pod względem gospodarczym Stany również wciąż rozwijają się jak na tak wysoko rozwinięte państwo całkiem przyzwoicie. Prawie 2 razy szybciej niż Europa Zachodnia.
USA mają również wysoko innowacyjną gospodarkę. Państwo to wciąż może pochwalić się posiadaniem prawdziwego kapitalizmu wolnorynkowego, który umożliwia powstawanie rekordowej ilości startupów i przyszłych championów giełdowych. Chyba najlepszymi przykładami są historie powstania Apple, Microsoft, SpaceX czy Tesli.
System wolnorynkowy sprzyja koncentracji kapitału i przyciąganiu inwestycji zagranicznych. USA od ponad 100 lat mogą pochwalić się niemal nieprzerwanym wzrostem indeksów giełdowych. Historia amerykańskiego rynku kapitałowego pokazuje, iż akcje firm z tego kraju w ciągu ostatnich 100 latach dawały zarobić średniorocznie po 8%. Dzięki temu bezprecedensowemu w historii świata wynikowi oraz procentowi składanemu USA, miliony Amerykanów dorobiło się na giełdzie fortuny.
Notowania indeksu SP&500 za ostatnie 85 lat
Polska
Wreszcie pozostał 5 kraj. Mieliśmy do wyboru albo Europę, albo Afrykę. Z powodów politycznych odrzuciliśmy ten drugi kontynent. Za dużo jest tam wojen i korupcji. Pomimo świetnej demografii państwa afrykańskie wciąż są zbyt mało stabilne, aby móc traktować je na poważnie pod kątem inwestycyjnym. W najbliższej dekadzie oceniamy, iż ta sytuacja nie ulegnie zmianie. Zostaje zatem Europa i tutaj z ręką na sercu możemy polecić …Polskę.
Tak jest, właśnie nasz kraj uważamy za najbardziej interesujący inwestycyjnie w perspektywie kolejnej dekady. Polska posiada ogromną liczbę zalet. Oprócz wspomnianego na początku świetnego tempa wzrostu gospodarczego, mamy również bardzo wyedukowane społeczeństwo. Dzięki temu możemy konkurować z przedsiębiorstwami zachodnimi nie tylko ceną, ale również i wydajnością.
Dzięki temu nie należy obawiać się o istotne spowolnienie naszego rozwoju w perspektywie najbliższej dekady. Do minusów Polski zaliczyć można na pewno demografię. Jednak w perspektywie kolejnych 10 lat nie będzie ona jeszcze dużym problemem. Szczególnie, iż przyjęliśmy do naszego kraju ponad milion Ukraińców.
Najważniejszym ryzykiem inwestycyjnym w przypadku Polski wydaje się być ryzyko geopolityczne. Uściślając niezerowa szansa ataku Rosji na nasz kraj. Chociaż jesteśmy w NATO i Unii Europejskiej, to wciąż nie można wykluczyć tego scenariusza w 100%. Historia powinna nas tego uczyć. W tym kontekście warto obserwować sytuację z zakupem uzbrojenia dla naszego wojska.
Jeżeli rzeczywiście nasz potencjał militarny wzrośnie w kolejnych latach wydanie, to szansa wojny z Rosją spadnie diametralnie. Tym samym spadnie niemal do zera ryzyko geopolityczne. Wówczas na polską giełdę znacznie szerzej napłynie kapitał zagraniczny, co podniesie w tej chwili niskie wyceny rynkowe naszych spółek.
Notowania indeksu Swig80 za ostatnie 30 lat
Do zarobienia,
Karol Badowski