Elon Musk, współzałożyciel firm takich jak PayPal, SpaceX i Tesla, najbogatszy człowiek na świecie, znany jest z tego, iż nie tylko dąży do stworzenia wyjątkowych produktów, czy do realizacji dalekosiężnych wizji, ale też z tego, iż mocno angażuje się w projektowanie, budowę i optymalizację swoich zakładów produkcyjnych. Dzięki swojemu podejściu do zarządzania produkcją rzucił wyzwanie całej branży motoryzacyjnej, sprawiając, iż w tej chwili Tesla jest najczęściej kupowanym samochodem na świecie.
Niekiedy metody Muska wydają się kontrowersyjnie, a jego charakter bywa trudny, niemniej jednak jego podejście do zarządzania produkcją jest bez wątpienia warte uwagi.
W wydanej właśnie i już bestsellerowej biografii pt. Elon Musk, Walter Isaacson pisze, iż początkowo przedsiębiorca kładł nacisk na automatyzację każdego procesu. Takie podejście nie przynosiło jednak spodziewanych efektów. Dopiero gdy zrozumiał, iż wiele czynności najpierw należy zoptymalizować by móc je automatyzować, efektywność jego fabryk wystrzeliła w kosmos. Doszło choćby do tego, iż Musk wyrzucał z hal fabrycznych maszyny, gdy okazywało się, iż ludzie wykonujący te same zadania mogą być bardziej efektywni. Nie rezygnował z automatyzacji i robotyzacji, bo w firmach tak zaawansowanych technologicznie jak SpaceX czy Tesla byłoby to przeciw-skuteczne. Starał się tylko zrozumieć, jak automatyzować z głową. Pod wpływem swoich doświadczeń opracował zestaw zaleceń dotyczących zarządzania produkcją znany jako algorytm. Oto jak w swojej książce przedstawia go Isaacson.
Algorytm
W trakcie spotkań z załogą zakładów produkcyjnych, czy to w Tesli, czy w SpaceX, Musk ma w zwyczaju recytować niczym mantrę zbiór zasad, które sam określa mianem algorytmu.
Algorytm powstał w efekcie trudnych i przytłaczających doświadczeń związanych z próbami gwałtownego zwiększenia efektywności fabryk Tesli w Nevadzie i Femont w 2018 roku. Menedżerowie Muska słyszeli algorytm już tyle razy, iż czasami usta same otwierają im się, gdy Musk wymienia kolejne zasady. Wygląda to jak liturgia, w trakcie której powtarzają za swoim kapłanem słowa modlitwy. Sam Musk twierdzi, iż w kwestii algorytmu jak zdarta płyta, ale te pięć zasad, pięć przykazań warto powtarzać do znudzenia.
1. Kwestionuj każde zalecenie.
Zalecenia dotyczące tego jak należy wykonywać dane zadanie powinny mieć przypisane nazwisko osoby, która je wymyśliła i wprowadziła. Nigdy nie przyjmuj zaleceń od jednostek takich jak dział prawny czy dział bezpieczeństwa. Trzeba znać nazwisko konkretnej osoby, która stworzyła dane zalecenie, a następnie trzeba je zakwestionować. Nieważnie jak mądra jest ta osoba. Zalecenia tworzone przez mądrych ludzi są najbardziej niebezpieczne, bo nikt nie ma śmiałości ich kwestionować. Ale trzeba to robić, choćby jeżeli zalecenie pochodzi ode mnie. Gdy już zakwestionujesz zalecenie, spraw by było mniej głupie.
2. Usuń, każdą część czy proces, który da się usunąć.
Później możesz je przywrócić. Jednak, jeżeli nie przywrócisz 10% z usuniętych wcześniej części i procesów, będzie to oznaczać, iż nie usunąłeś wystarczająco dużo.
3. Upraszczaj i optymalizuj.
Ten krok powinien nastąpić po drugim. Jest powszechnym błędem, iż firmy próbują upraszczać i optymalizować części czy procesy, które w ogóle nie powinny istnieć.
4. Przyspiesz cykl produkcyjny.
Każdy proces można przyspieszyć, ale rób to tylko jeżeli przeszedłeś przez pierwsze trzy kroki. W Tesli niepotrzebnie traciłem czas na przyspieszanie procesów, które co zrozumiałem później, powinny zostać usunięte.
5. Automatyzuj na końcu.
Wielki błąd jaki popełniłem w Nevadzie i Fremont polegał na tym, iż zacząłem automatyzować każdy krok, zamiast zaczekać nim wszystkie zalecenia zostaną zakwestionowane, części, procesy i niedociągnięcia pousuwane.
Algorytm jest czasami uzupełniany dodatkowymi wymaganiami.
Na przykład wszyscy menedżerowie techniczni muszą mieć doświadczenie w wykonywaniu podstawowych prac w obszarze, którym się zajmują. Informatycy musza spędzać przynajmniej 20% czasu w kodowaniu. Menedżerowie odpowiedzialni za solarne dachy muszą od czasu do czasu realizować prace montażowe na dachu. W przeciwnym wypadku są jak dowódca kawalerii, który nie umie jeździć konno, czy generał, który nie umie posługiwać się mieczem.
Zbytnia zażyłość pomiędzy pracownikami może być niebezpieczna. Sprawia, iż trudno wzajemnie kwestionować swoje kompetencje i krytykować swoją pracę. Pojawia się tendencja, by nie narażać kolegów. Trzeba jej unikać.
Czasem można się mylić. Ryzyko pojawia się wtedy, gdy błędnemu osądowi towarzyszy nadmierna pewność siebie.
Nigdy nie proś swoich podwładnych o robienie czegoś, czego sam nie chcesz robić.
Kiedy pojawiają się problemy do rozwiązania, spotykaj się nie tylko z menedżerami, ale także z ich podwładnymi.
Zatrudniaj ludzi z adekwatnym nastawieniem. Kompetencje i umiejętności to rzecz nabyta, można się ich nauczyć. Zmiana nastawienia wymaga przeszczepu mózgu.
Maniakalne poczucie pilności to nasza zasada działania.
Jedyne zasady to te dyktowane prawami fizyki, reszta to tylko rekomendacje.
Zwłaszcza te dodatkowe zasady pokazują specyficzne podejście do zarządzania Elona Muska i jego charakter. Być może w Twojej fabryce, niektóre z nich byłyby trudne do przyjęcia, warto jednak je poznać, by wiedzieć jak skomplikowaną kwestią jest zwiększanie wydajności w zakładach produkcyjnych na pierwszej linii rewolucji technologicznej oraz jak podchodzić do zagadnień automatyzacji i robotyzacji, by osiągać największe zwroty z inwestycji.
Książka Elon Musk, na razie w wersji anglojęzycznej do kupienia: