Pojawiają się wciąż nowe informacje o nagraniach, bo mamy do czynienia z dekompozycją obozu rządzącego – przekazał na antenie Radia Wnet dziennikarz DoRzeczy i TV Republika Cezary Gmyz. który wraz z Piotrem Nisztorem ujawnił pod koniec tygodnia tzw. aferę taśmową, m.in. rozmowę Donalda Tuska z Romanem Giertychem. TV Republika zapowiada kolejne nagrania, które mają być wyemitowane w poniedziałek wieczorem.
Afera taśmowa zatacza coraz szersze kręgi. Oprócz pogardliwych określeń elektoratu prawicy w rozmowie Tuska i Giertcha na nagraniach pojawia się wątek nielegalnego przekazania przez adwokata i posła PO podpisów, które mecenas zbierał w wyborach parlamentarnych, senatorowi Stanisławowi Gawłowskiemu.
Dekompozycja obozu władzy
W rozmowie na antenie Radia Wnet z Łukaszem Jankowskim, w poniedziałek przed południem Cezary Gmyz powiedział, iż opublikowanie taśm z rozmowami prominentnych polityków koalicji było w interesie społecznym. Z wywiadu z dziennikarzem wynika, iż taśmy pochodzą sprzed roku. Zdaniem Radia Wnet świadczy to o tym, iż nagrania – wbrew oskarżeniom koalicyjnych środowisk politycznych – nie są w żaden sposób związane w rzekomą inwigilację programem szpiegującym Pegasus, o której ciągle mówią związani z rządem posłowie.

„Widzimy walkę o władzę” – mówił Gmyz w Radiu Wnet. „Pojawiają się wciąż nowe nagrania, bo mamy do czynienia z dekompozycją obozu rządzącego” – dodał. Gmyz zapowiedział, iż kolejne nagrania kompromitujące koalicję rządzącą pojawią się w TV Republika w poniedziałek o godz. 20.20.
Czy z powodu podsłuchanych rozmów polityków może dojść do wcześniejszych wyborów parlamentarnych? To najpopularniejsze pytanie, na które na razie nie ma odpowiedzi, ale ekspertom i dziennikarzom, a także części polityków wydaje się to bardzo prawdopodobne. O taśmach, które ujawniono w TV Republika mówiło się już od dawna. W weekend akcja publikacji nagrań była już pewna, a w sieci i w telewizji wPolsce24 pojawiły się fragmenty, które zapowiadała TV Republika.
Do słuchania nagrań na X od soboty zachęca odbiorców szef Republiki Tomasz Sakiewicz. Publicysta nazywa je „taśmami Tuska”.
Podpisy dla Giertycha oddane senatorowi PO?
Jak napisano na stronie TV Republikana na nagraniach rozmawiają ze sobą czołowi politycy i prawnik związany z PO. „Na nagraniu słychać wyraźnie, jak Giertych żali się Tuskowi, iż ówczesny szef Platformy Obywatelskiej – Grzegorz Schetyna – zablokował mu drogę do startu zarówno do Senatu, jak i Sejmu [chodzi o rok 2019, w którym prowadzono kampanię wyborczą do parlamentu – red.]. Obecny poseł PO mówi, iż przekazał podpisy poparcia Stanisławowi Gawłowskiemu” – podkreślono na portalu TV Republika. Gawłowski to senator PO, na którym kilka lat temu ciążyły poważne zarzuty prokuratorskie w związku z jego pracą w ministerstwie ochrony środowiska.
Na nagraniach słychać Giertycha, który mówi do Tuska. „No bo on, słuchaj, gdyby nie to, iż ja miałem podpisy, a ja nie startowałem, bo zdecydowałem, iż nie będę ryzykował na jakieś wiesz, bo ja odebrałem, iż on mnie wystawia do tego na te Łomianki, czyli północny” – mówi na nagraniu adwokat wielu polityków PO, a od niedawna również działacz tej partii. „Odebrałem to tak, iż ktoś chce mi dokopać i przy okazji tobie zaszkodzić. Że popierany przez ciebie kandydat przegrał. No niestety by ci zaszkodził i on słuchaj mu zabrał to. Ale Staszek, ponieważ dostał moje podpisy, to zarejestrował komitet i wtedy on się zorientował, iż on i tak wystartuje” – powiedział w części ujawnionych nagrań Giertych.
W sobotę po ujawnieniu przez TV Republika nagrań, korzystający z azylu politycznego na Węgrzech a ścigany przez polski rząd, poseł PiS Marcin Romanowski zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia o przestępstwie, którego – zdaniem parlamentarzysty – mieliby dopuścić się „bohaterowie” podsłuchanych rozmów. Dokument już opublikowano w sieci.
Czy nagrania są autentyczne?
W mediach, także internetowych i w portalach społecznościowych od kilku dni trwa także dyskusja o autentyczności nagrań [wszystkie wpisy podajemy w wersji oryginalnej – red.].
„Sprawdziłem taśmy Republiki przy użyciu profes. narzędzi do analizy audio i wykrywania deep fake’ów, do których mam dostęp: Resemble Detect, Microsoft Azure AI Content Safety/Deepfake Detection API, DeFake Rochester, Praat, Veritone Voice Integrity. Wniosek: na 100% to autentyk” – napisał internauta podpisujący się nickiem @DeDuctor_PL.
Sprawdziłem taśmy Republiki przy użyciu profes. narzędzi do analizy audio i wykrywania deep fake’ów, do których mam dostęp: Resemble Detect, Microsoft Azure AI Content Safety/Deepfake Detection API, DeFake Rochester, Praat, Veritone Voice Integrity.
Wniosek: na 100% to autentyk. pic.twitter.com/11xCWZtLEI
W sieci komentuje się także, w pośpiechu emitowane przez media wspierające rząd, nagrania polityków związanych z PiS. „Pojawiły się taśmy nagrane przez Mraza [świadek, który doprowadził do ścigania posła Marcina Romanowskiego – red.]. Pojawiły się nagrania Kurskiego” – – napisała na X @MonikaMoniaJa.
Zanim zapuka policja…
„Myślicie, iż przy takiej skali rozpowszechnienia nie pojawią się bazy z numerami telefonów, na które pobrano aplikację do zaświadczeń? Zawsze możecie zgłosić się do p. Mecenasa zanim Policja zapuka” – dodała internautka.
Inna użytkowniczka sieci przekonuje, iż tłumaczenia adwokata związanego z PO nie mają wielkiej wartości. „Giertych i opowieści dziwnej treści. Snuje kolejne teorie dot. taśm, najpierw, iż to nielegalne, potem, iż nielegalne, ale iż częściowo pamięta ta rozmowę i iż prawdziwe, teraz (…) spreparowane przez specjalistów od AI” – napisała na X @AneczkaKon69192.
hub/ TV Republika/ Radio Wnet/ X