Akcje Ferrari mocno spadły. Czas kupować?

3 godzin temu

Akcje Ferrari mocno spadły po tym, jak inwestorzy zrezygnowali z nowych długoterminowych celów, które włoska firma produkująca samochody sportowe ogłosiła na początku miesiąca. Czy gwałtowny spadek akcji był uzasadniony, biorąc pod uwagę rozczarowujące cele wzrostu, które firma ogłosiła w swoim pięcioletnim planie? A może to okazja do kupna?

Ferrari to producent luksusowych samochodów o niskim wolumenie, który sprzedaje je w ograniczonych ilościach (z włoskim zacięciem), a nie w skali. Model ten zdziałał cuda w przeszłości. Ale czy jego magia nie słabnie?

Wykres przedstawiający spadek ceny akcji.
Tymczasowe zahamowanie wzrostu sprzedaży

W drugim kwartale 2025 roku przychody Ferrari wzrosły o 4,4% rok do roku, do 1,79 mld euro. W przypadku akcji, których kurs akcji wynosi 38-krotność zysków, może to nie brzmieć imponująco. Wzrost spowolnił z 13% w pierwszym kwartale 2025 roku i z 11,8% w całym roku 2024.

Ale ta recesja była przewidywalna — i następuje ona przed spodziewanym wzrostem wzrostu w przyszłym roku, który ma nastąpić wraz z wprowadzeniem na rynek nowego, drogiego supersamochodu (więcej na ten temat później).

Rentowność w drugim kwartale wzrosła. Zysk operacyjny wzrósł o 8,1% do 552 mln euro, co podniosło marżę operacyjną do 30,9% z 29,9% rok wcześniej.

Co ciekawe, mimo iż akcje spółki ostatnio gwałtownie spadły, w tym roku spółka jedynie podniosła swoje prognozy. W aktualizacji za drugi kwartał potwierdziła swój cel na cały rok, a podczas Dnia Rynków Kapitałowych 9 października podwyższyła cele na rok 2025. Zarząd poinformował, iż w tej chwili spodziewa się przychodów w całym roku na poziomie co najmniej 7,1 mld euro oraz skorygowanego zysku przed odsetkami, podatkami, amortyzacją i umorzeniami (EBITDA) na poziomie co najmniej 2,72 mld euro, przy skorygowanej marży EBITDA na poziomie 38,3% lub wyższym.

Co mogło wystraszyć inwestorów

Plan zakłada na rok 2030 około 9,0 mld euro przychodów i co najmniej 3,6 mld euro zysku EBITDA przy marży powyżej 40%. Wskazuje również na znaczną skumulowaną wolną gotówkę dostępną na skup akcji i dywidendy.

Konkretna liczba, która mogła wystraszyć inwestorów, to prawdopodobnie cel Ferrari w zakresie wzrostu przychodów. Oznacza to średnioroczną stopę wzrostu na poziomie zaledwie 5%. To ogromny spadek w porównaniu z ubiegłorocznym wzrostem przychodów na poziomie 11,8%. Nawet po spadku, akcje niekoniecznie są tanie. w tej chwili wskaźnik cena/zysk wynosi około 38.

Inwestorzy powinni jednak pamiętać, iż wzrost przychodów firmy powinien przełożyć się na przyszły rok, dzięki zwiększeniu dostaw hipersamochodu F80. Produkcja tego hipersamochodu jest ograniczona do 799 egzemplarzy (wszystkie zostały przydzielone konkretnym klientom), ale jego cena jest niezwykle wysoka – około 3,7 miliona dolarów. Oczywiście personalizacja prawdopodobnie jeszcze bardziej podniesie ceny tych pojazdów. Chociaż dostarczenie wszystkich 799 egzemplarzy może zająć Ferrari kilka lat, pojazd ten powinien być motorem napędowym zarówno dla przychodów, jak i rentowności – zwłaszcza w 2026 roku.

Z drugiej strony, istnieje jeden najważniejszy czynnik napędzający rozwój firmy w ostatnich latach, który może wygasnąć. Zarząd zasugerował w swoim Capital Markets Day, iż nie spodziewa się tak szybkiego wzrostu przychodów z personalizacji w nadchodzących latach. W ostatnich latach przychody z usług dodatkowych, pochodzących z personalizacji zamówień, były znaczące. Jednak teraz, gdy firma musi mierzyć się z trudnymi porównaniami w zakresie personalizacji, nie oczekuje się już, iż będzie to najważniejszy czynnik wzrostu. Można spodziewać się pewnej normalizacji.

Gdzie to wszystko stawia inwestorów?

W krótkim okresie sytuacja wygląda obiecująco. Działalność jest w dobrej kondycji, marże wzrosły w ostatnim kwartale, a prognozy na 2025 rok zostały podniesione, mimo spadku kursu akcji. Ponadto, wycena nie jest wysoka w porównaniu z historią i profilem rentowności Ferrari. Problemem jest jednak długoterminowa perspektywa – zwłaszcza biorąc pod uwagę konserwatywne cele wzrostu firmy. Obecna wycena nie pozostawia dużego marginesu bezpieczeństwa, jeżeli wzrost będzie zgodny z nowym planem.

Biorąc pod uwagę kultową siłę marki Ferrari, sprawdzoną przez dekady – oraz równowagę między dobrą realizacją w krótkim terminie a dużym katalizatorem na horyzoncie w postaci F80 – inwestorzy mogą rozważyć zakup akcji w czasie spadków, ale bez agresywnej strategii. Jednym z możliwych rozwiązań jest zakup częściowej pozycji teraz, obserwując tempo dostaw F80 i premiery modeli na 2026 rok, i szukając możliwości zwiększenia pozycji w przypadku spadku cen akcji.

Idź do oryginalnego materiału