Ponad dwa lata po głośnej akcji na lotnisku w Düsseldorfie, niemiecki sąd rejonowy zakończył postępowanie wobec młodego aktywisty klimatycznego z grupy Ostatnie Pokolenie (Letzte Generation). Sprawa wywołała ogromne emocje w Niemczech, zarówno wśród zwolenników zdecydowanych działań na rzecz klimatu, jak i tych, którzy domagają się surowych kar dla osób paraliżujących kluczową infrastrukturę.
Aktywista z grupy Ostatnie Pokolenie usłyszał wyrok
22-letni aktywista z grupy Ostatnie Pokolenie został uznany za winnego naruszenia miru domowego, uszkodzenia mienia, zmuszania oraz stawiania oporu policjantom. Mimo poważnych zarzutów, sąd poprzestał na udzieleniu upomnienia. Sędzia podkreślił bowiem, iż w chwili czynu oskarżony miał jedynie 20 lat, a więc podlegał jeszcze pod przepisy prawa karnego dla nieletnich. Wyrok uzasadniono młodym wiekiem aktywisty, a także jego pełnym przyznaniem się do winy. Obrona argumentowała natomiast, iż działał w stanie wyższej konieczności – w obliczu katastrofy klimatycznej. Choć prokuratura żądała dla niego sześciu miesięcy w zawieszeniu, ostatecznie sąd zdecydował inaczej.
Do zdarzenia, za które mężczyzna został pociągnięty do odpowiedzialności, doszło 13 lipca 2023 roku w godzinach porannych. Aktywista wraz z innymi członkami grupy Ostatnie Pokolenie przedostał się na teren lotniska, a następnie przykleił się do pasa startowego. Oderwanie protestujących zajęło służbom kilka godzin, a w tym czasie władze portu musiały odwołać 48 lotów i zarządzić przekierowanie 2 maszyn na inne lotnisko. Przez przyklejonych do płyty lotniska aktywistów część pasażerów przez długie godziny tkwiła w maszynach, czekając na możliwość wysiadania lub startu. Według rzeczniczki sądu, cała akcja spowodowała chaos w ruchu lotniczym i znaczne straty finansowe.
Największe koszty poniosła linia Eurowings. W jej przypadku problemy dotyczyły 18 lotów i dotknęły około 2200 pasażerów. Łączne straty, wliczając w to inne spółki-córki Lufthansy, sięgnęły setek tysięcy euro. Lotnisko w Düsseldorfie również wystąpiło o odszkodowanie, domagając się wypłaty ponad 49 tys. euro. Sprawa cywilna przeciwko aktywistom ma ruszyć przed sądem okręgowym jeszcze w tym roku.
Dlaczego sprawa budzi tak duże kontrowersje?
Działacze klimatyczni twierdzą, iż ich protesty to desperacka próba obudzenia społeczeństwa i polityków w sprawie katastrofy klimatycznej. Przeciwnicy uważają z kolei, iż blokowanie lotnisk i paraliżowanie życia publicznego uderza przede wszystkim w zwykłych ludzi, a nie w wielkie korporacje czy rządy, które za tę katastrofę odpowiadają. Ta sprawa wpisuje się w szerszą debatę o granicach obywatelskiego nieposłuszeństwa i o tym, gdzie kończy się protest, a zaczyna przestępstwo.
Okazuje się bowiem, iż nie była to jedyna akcja młodego Niemca. Jak sam przyznał, od czerwca do października 2023 roku aktywista uczestniczył w co najmniej ośmiu protestach organizowanych przez Ostatnie Pokolenie. Wszystkie zakończyły się dla niego wyrokami skazującymi.
W tamtym czasie nie widziałem innej drogi niż takie akcje – powiedział w trakcie procesu.
Dla niego i innych aktywistów blokowanie dróg, lotnisk czy obiektów infrastruktury to sposób na zwrócenie uwagi na kryzys klimatyczny. Jednak dla wielu obywateli i polityków takie działania są nie do zaakceptowania.
Ostatnie Pokolenie zablokowało Wisłostradę! Zapowiadają kolejne akcje