Nie będzie rewolucji, której najbardziej obawiali się rolnicy. Po miesiącach burzliwych konsultacji i ostrych komentarzy ze strony środowisk wiejskich resort rolnictwa zdecydował się wyhamować. Najbardziej restrykcyjne zapisy dotyczące definicji „aktywnego rolnika” zostają złagodzone, a najmniejsze gospodarstwa zyskają rok spokoju od obowiązku udowadniania działalności rolniczej.
Aktywny rolnik po nowemu. Ulgowy rok dla małych gospodarstwRząd nie porzuca pomysłu, ale wdroży go inaczej, niż pierwotnie zaplanowano.
Najwięksi wygrani: właściciele najmniejszych gospodarstw
W 2026 roku rolnicy, którzy w kampanii dopłat 2025 otrzymali do 1125 euro wsparcia, zostaną automatycznie zakwalifikowani jako aktywni – bez faktur, bez rachunków, bez papierologii. W praktyce chodzi przede wszystkim o gospodarstwa do 5 ha, korzystające z płatności dla małych gospodarstw.
To zmienia skalę obowiązków diametralnie:
| kontrola aktywności choćby 600 tys. gospodarstw | obowiązek tylko dla ok. 60 tys. |
| brak automatycznego uznania aktywności | automatyczna aktywność dla 600 tys. najmniejszych rolników |
| ryzyko masowych odmów dopłat | brak „odsiewu” w 2026 r. |
Resort nazywa to rozwiązanie „bezpiecznym buforem”, dającym czas na adaptację nowych przepisów i uniknięcie chaosu w kampanii dopłat.
Kto mimo wszystko będzie musiał udowodnić działalność?
Około 60 tysięcy gospodarstw przez cały czas będzie musiało przedstawić dowody aktywności w 2026 r. Będą to głównie ci rolnicy, którzy:
- nie spełnią kryterium automatycznej kwalifikacji,
- nie prowadzą produkcji zwierzęcej,
- nie uczestniczą w działaniach powiązanych z dopłatami produkcyjnymi czy ekoschematami.
Ale lista zwolnień jest długa. Dokumentów NIE będą musiały przedstawiać m.in.:
- spółdzielnie i grupy producentów,
- rolnicy z obsadą co najmniej 0,1 DJP/ha,
- rolnicy, którzy spełniają warunki do płatności związanych z produkcją, ekoschematów i działań ekologicznych,
- beneficjenci „Rozwoju małych gospodarstw” i „Premii dla młodych rolników”,
- rolnicy rozliczający VAT,
- posiadacze zwierząt wypasanych na użytkach położonych w terenach górskich (także jeżeli zwierzęta są cudze).
Jakimi dokumentami będzie można potwierdzić aktywność?
ARiMR przygotowuje szczegółowy katalog, ale do akceptowanych dowodów mają należeć m.in.:
- faktury za środki do produkcji (nawozy, środki ochrony roślin, materiał siewny),
- faktury lub umowy sprzedaży płodów rolnych,
- umowy kontraktacyjne,
- potwierdzenia zapłaty czynszu dzierżawnego,
- dokumenty zatrudnienia pracowników sezonowych.
Ważne: wystarczy jeden rodzaj dowodu, jeżeli jego wartość odpowiada skali gospodarstwa.
Dlaczego rząd ustąpił?
Według uzasadnienia ministerstwa celem zmian pozostaje „ukierunkowanie dopłat do osób faktycznie prowadzących działalność rolniczą”. Jednak konsultacje pokazały, iż zbyt szybkie wprowadzenie wszystkich wymagań groziłoby paraliżem administracyjnym i masowym odrzucaniem wniosków.
Nowy plan pozwala zachować ideę definicji aktywnego rolnika, ale rozciąga ją w czasie, tak aby nie dotknęła najmniejszych gospodarstw zbyt gwałtownie.
Co dalej?
2026 rok będzie pierwszym testem nowych zasad, ale dopiero 2027 pokaże, jak system zadziała w pełnej wersji. Rolnicy muszą się więc przygotować – złagodzenie wymagań nie oznacza rezygnacji z nich.
W skrócie:
- ulga dla najmniejszych gospodarstw – tak, ale tylko na jeden rok,
- definicja aktywnego rolnika będzie obowiązywać – choć w wersji mniej dotkliwej,
- ARiMR i doradcy rolni będą obserwować, czy system jest do udźwignięcia zarówno dla rolników, jak i administracji.
Na razie nastroje na wsi są mieszane: ulga miesza się z niepewnością. Bo choć burza odroczona, to niekoniecznie odwołana.

1 godzina temu
















