Jeszcze dekadę temu portowe stacje kolejowe przypominały wąskie gardła. Składy musiały czekać, manewrować, a każdy dodatkowy pociąg stanowił wyzwanie. Dziś obraz jest zupełnie inny. Do Gdańska i Gdyni docierają dłuższe, cięższe i bardziej pojemne pociągi towarowe, które przejmują na siebie setki ton ładunków, zamiast kilkudziesięciu tirów. A wszystko to przez potężne inwestycje kolejowe, które w ostatnich latach dosłownie przestawiły polską logistykę na nowe tory. Wymieniono rozjazdy, dobudowano nowe mosty, zelektryfikowano kolejne linie i wyposażono je w nowoczesne systemy sterowania. Rezultat? Transport do polskich portów staje się szybszy, bardziej wydajny i przede wszystkim – ekologiczny.
Inwestycje kolejowe wzmocnią porty
Polskie porty to okno na świat dla całej polskiej gospodarki. Każdy kontener, który trafia do Gdańska czy Gdyni, to potencjalna szansa dla przedsiębiorstw z głębi kraju. Ale żeby towary docierały sprawnie, potrzebne są niezawodne połączenia, a te mogą zapewnić tylko duże inwestycje kolejowe. I tak też zakończone prace modernizacyjne, które miały poprawić kolejowy dostęp do portów w Gdańsku i w Gdyni, kosztowały łącznie 3,3 mld zł netto. Duża część tej kwoty pochodziła z funduszy unijnych, a same środki nie poszły na zmarnowanie. Prace objęły wymianę torów i rozjazdów, elektryfikację, zabudowę nowych urządzeń systemu sterowania ruchem kolejowym oraz budowę i remont obiektów inżynieryjnych. Tylko dzięki tym dwóch inwestycjom do polskich portów mogą wjeżdżać duże składy, które przewożą więcej i szybciej niż kiedykolwiek wcześniej.



Jednak prawdziwa rewolucja dopiero się rozkręca. Kluczowym projektem stała się modernizacja linii kolejowej nr 201, łączącej Bydgoszcz z Trójmiastem. To trasa o ogromnym znaczeniu, niczym kolejowy kręgosłup, którym płynie gospodarczy impuls do portu w Gdyni. W ubiegłym roku PKP podpisało kontrakty warte łącznie ponad 2,5 mld zł netto na odcinki Somonino – Gdańsk Osowa, Kościerzyna – Somonino (linia kolejowa nr 201) i Somonino – Kartuzy (linia kolejowa nr 214). Zakończenie prac planowane jest na 2028 rok, ale całość modernizacji linii (aż po Maksymilianowo i Gdynię Główną) potrwa do 2032 r. Choć prace potrwają dobrych kilka lat, gdy już się skończą, linia będzie w stanie przyjąć znacznie więcej pociągów towarowych niż obecnie. Oznacza to nie tylko rozwój portu w Gdyni, ale i całego regionu – od Trójmiasta po Bydgoszcz.

Cztery tory do przyszłości
Jeszcze ambitniejsze plany modernizacji dotyczą odcinka Tczew – Gdynia, a konkretnie fragmentu Pszczółki – Pruszcz Gdański. To tutaj PKP PLK szykuje inwestycje kolejowe, które odmienią nie tylko transport towarowy, ale też pasażerski. Powstanie tam bowiem czterotorowy układ, który rozdzieli ruch ciężkich składów towarowych od szybkich pociągów pasażerskich. Dla logistyki oznacza to bezpieczniejszy i bardziej przewidywalny transport do portów. Dla pasażerów – krótszy czas przejazdu i więcej połączeń z Trójmiasta do reszty kraju. Prace budowlane dla tego zakresu mają ruszyć w latach 2028–2030.
To, co dzieje się dziś nad Bałtykiem, to nie są zwykłe remonty torów. To strategiczne inwestycje, które wzmocnią pozycję naszego kraju na logistycznej mapie Europy. Przeniesienie transportu na kolej to ogromna ulga dla dróg i środowiska. Pociąg jednym kursem przewozi tyle, co kilkadziesiąt ciężarówek, a robi to szybciej, ciszej i bez emisji spalin. Inwestycje w polską kolej sprawiają więc, iż zyskują nie tylko porty, ale też mieszkańcy regionu, kierowcy i sama przyroda.
Szybsze pociągi z Krakowa na północ. Ruszają prace w Tunelu