Firma Horsch, znana dotychczas przede wszystkim z produkcji maszyn rolniczych, wchodzi na rynek leśny. We współpracy z firmą GEPIMA powstała spółka Horsch Pirk Forestry GmbH, której celem jest rozwój innowacyjnych maszyn do zrywki i transportu drewna. Najnowszym efektem tej współpracy jest przyczepa leśna HORSCH Pirk PM-20, przentowana jako nowość podczas Agro Show 2025 w Bednarach.
Od pasji do profesjonalnej technologii
Firma GEPIMA została założona w 2022 roku przez braci Michaela i Markusa Pirkenseerów oraz Reinholda Rösela. Pasja do leśnictwa i doświadczenie zdobyte w dziale rozwoju Horsch zaowocowały koncepcją nowoczesnych przyczep leśnych.
@wiadomoscirolniczepolska Horsch na Agro Show z… przyczepą leśną! Co ją wyróżnia? #horsch #agroshow #bednary #maszynyleśne @Agro Sznajder WKP ♬ oryginalny dźwięk – Wiadomości Rolnicze Polska – Wiadomości Rolnicze PolskaDzięki temu powstały pierwsze maszyny, a GEPIMA gwałtownie zdobyła renomę jako producent wozideł i wywrotek leśnych. Kluczowym elementem ich konstrukcji stał się opatentowany, hydraulicznie regulowany dyszel, pozwalający na boczne przesuwanie i podnoszenie przyczepy. Rozwiązanie to zwiększa kontrolę w trudnym terenie i poprawia widoczność przy załadunku.
Nowa przyczepa Horsch Pirk PM-20 na Agro Show 2025
Najważniejszą premierą w ramach współpracy Horsch i GEPIMA jest przyczepa leśna o pojemności 20 mł, oznaczona jako model PM-20. Została zaprojektowana jako ekonomiczna i bardziej uniwersalna alternatywa dla forwardera. Jakie są jej najważniejsze cechy poza regulowanym dyszlem?
Jeśli chodzi o napęd, dostępne są różne warianty; w pierwszym przyczepa po prostu go nie posiada i polega na trakcji ciągnika. Możliwy jest napęd na jedną oś albo na obie osie. Za przeniesienie mocy odpowiadają hydromotory, a dzięki systemowi ISOBUS prędkość kół przyczepy automatycznie dostosowywana jest do prędkości ciągnika. Sterowanie przyczepą odbywa się przez ISOBUS, co umożliwia integrację z nowoczesnymi ciągnikami.
Przyczepy Horscha dostępne są z wysięgnikami dwóch marek – Icarbazzoli oraz Palfinger. Największy żuraw osiąga zasięg aż 20 metrów, co czyni go jednym z najdłuższych na rynku.
Jeśli chodzi o zabudowę, maszyna występuje w trzech wariantach – jako klasyczna przyczepa z żurawiem i konikami do drewna, wersja skrzyniowa do gałęzi i odpadów oraz wersja transportowa bez żurawia.
Innowacyjne rozwiązania konstrukcyjne
Jednym z kluczowych elementów PM-20 jest opatentowany zaczep na kardanie. W pozycji transportowej siłowniki zaczepu chowają się, a przyczepa jest automatycznie blokowana bez konieczności stosowania dodatkowych zaworów czy mechanicznych blokad. To znacząco podnosi bezpieczeństwo podczas jazdy drogowej.

Dodatkowym atutem są wysuwane podpory – w przeciwieństwie do konstrukcji otwieranych nie kolidują z pryzmą drewna i minimalizują ryzyko uszkodzeń.
Ekonomia użytkowania
Ten aspekt ma przekonać potencjalnych użytkowników do zakupu przyczepy Horscha. Jak twierdzą przedstawiciele firmy, o ile forwarder to wydatek rzędu około 3 mln zł, to w przypadku zestawu: przyczepa Horsch Pirk PM-20 + ciągnik rolniczy, koszt inwestycji wynosi mniej więcej połowę tej kwoty. Przy tym ich zdaniem rozwiązanie zapewnia większą elastyczność w transporcie – maszyna może być łatwo przemieszczana między różnymi lokalizacjami leśnymi, co ma być istotnym atutem w porównaniu z typowym forwarderem.
Jak informują przedstawiciele Horscha, cena przyczepy – w zależności od wersji i wyposażenia – mieści się w przedziale od ok. 110 do ok. 150 tys. euro.
Dla kogo Horsch Pirk?
Maszyna została opracowana z myślą zarówno o dużych przedsiębiorstwach leśnych, jak i gospodarstwach, w których praca w lesie stanowi istotną część działalności. W Niemczech, gdzie wielu rolników posiada własne lasy, takie rozwiązania pozwalają na szybkie przechodzenie od prac polowych do transportu drewna.
Jak twierdzi Paweł Miś z firmy Horsch, w Polsce PM-20 także może znaleźć szerokie zastosowanie – szczególnie w firmach poszukujących alternatywy dla drogich forwarderów. Jak informuje, odbiorcy, którzy mieli już okazję testować maszynę, podkreślają solidność konstrukcji i innowacyjne rozwiązania wykraczające poza standardy rynku.
Kierunek rozwoju
Jak dowiedzieliśmy się na stoisku firmy Agro Sznajder, na którym prezentowana była przyczepa Pirk, w planach są także inne pojemności (16 i 18 mł), a w dalszej perspektywie również mniejsze modele.