Amerykanie dziś świętują. Bez sesji na Wall Street z okazji Dnia Pamięci

6 miesięcy temu

Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się pozytywnie. SP500 urósł o 0,7 proc. a Nasdaq Composite zyskał 1 proc. Jedynie Dow Jones nie uległ większej zmianie i zamknął dzień na poziomie zbliżonym do otwarcia. Oczekiwania inflacyjne w USA publikowane przez Uniwersytet Michigan w pewnym stopniu przywróciły nadzieje rynkowi na nieco wcześniejszy start cyklu luzowania warunków monetarnych w Stanach Zjednoczonych.

Dolar stracił na wartości co zostało zobrazowane poprzez wzrost kursu EUR/USD z poziomu 1,08 powyżej 1,0850. Złoty zyskał a kursy EUR/PLN oraz USD/PLN wskazują w poniedziałek rano poziomy odpowiednio 4,25 oraz 3,92.

Amerykanie i Brytyjczycy dziś świętują

Dziś nie odbędzie się sesja na Wall Street z okazji Dnia Pamięci. Świętuje dziś również Wielka Brytania. W Polsce z kolei mamy kolejny skrócony weekend z okazji święta „Bożego Ciała” w najbliższy czwartek. Z danych makro zaplanowanych na dziś otrzymaliśmy już indeks instytutu Ifo dla Niemiec, który wykazał niższą wartość od prognozowanej i wyniósł 89,3 pkt. co oznacza taki sam wynik jak w kwietniu. Kurs EUR/USD znajduje się dziś w wąskiej konsolidacji i oscyluje wokół poziomu 1,0850. Euro nie zareagowało na publikację danych.

W tym tygodniu uwaga inwestorów będzie skoncentrowana na raporcie na temat wydatków Amerykanów w piątek. Będzie on zawierał preferowaną przez Fed miarę inflacji (PCE). Rynek w pewnym stopniu wie czego może się spodziewać, ponieważ ponad 2 tygodnie temu poznał dane na temat wskaźników CPI, które po raz pierwszy w tym roku nie zaskoczyły negatywnie. Liczby okazały się niższe od poprzednich co daje nadzieje na kontynuację procesów dezinflacyjnych. Konsensus sugeruje stabilizację miary bazowej PCE na poziomie 2,8 proc. w ujęciu rok do roku a wskaźnika zasadniczego na pułapie 2,7 proc. r/r. Dynamika miesięczna pozostanie prawdopodobnie podwyższona i ma wynieść 0,3 proc.

Inflacja usługowa wciąż uporczywa

Piątkowe dane opublikowane przez Uniwersytet Michigan pokazały lekki wzrost oczekiwań inflacyjnych w USA zarówno tych krótkoterminowych jak i długoterminowych jednak wyniki okazały się niższe od założeń, co w pewnym stopniu przywróciło nadzieje, iż Fed zacznie „luzować” nieco wcześniej. Czerwiec oczywiście nie wchodzi już w grę. Teraz spekuluje się o wrześniu oraz grudniu. Sam indeks nastrojów konsumentów zniżkował do 69,1 pkt. z 77,2 pkt. poprzednio. Okazał się on jednak wyższy od prognoz. Mimo wszystko poziom optymizmu znalazł się najniżej od pięciu miesięcy. Z kolei zamówienia na dobra trwałe urosły o 0,7 proc. m/m w kwietniu. Tu oczekiwano spadku. Z kolei zamówienia z wyłączeniem środków transportu wzrosły o 0,4 proc. w ujęciu miesięcznym.

Z publikacji europejskich wyróżniającą się pozycją była ta dotycząca wzrostu gospodarczego w Niemczech w I kwartale tego roku. Po słabym Q4 2023, w Q1 2024 otrzymaliśmy wzrost o 0,2 proc. kw/kw. Wciąż „kuleje” konsumpcja prywatna, która spadła o 0,4 proc. kwartał do kwartału.

Na temat inflacji wypowiadali się przed weekendem przedstawiciele EBC. Isabel Schnabel przyznała, iż ostatni spadek inflacji w pewnym stopniu zadawala Radę Prezesów, jednak „droga do celu” będzie układać się w sposób wyboisty. Przyznała, iż wciąż uporczywa pozostaje inflacja usługowa. Z kolei Madis Muller z Estonii nie widzi, żeby przyspieszenie tempa wzrostu wynagrodzeń skomplikowało proces dalszego spadku inflacji. Przypomnijmy, iż w minionym tygodniu EBC opublikował dane za pierwszy kwartał tego roku na temat wzrostu płac negocjowanych (przyspieszyły one do 4,7 proc. r/r, podczas gdy w ostatnich trzech miesiącach 2023 dynamika ich wynosiła 4,5 proc.).

Źródło: Łukasz Zembik, OANDA TMS Brokers

Idź do oryginalnego materiału