Zanim w Polsce na dobre pojawiły się pierwsze płatki śniegu, za oceanem gotowa była już szczegółowa prognoza zimy dla Europy Środkowej — w tym Polski. I choć listopadowe mrozy mogły sugerować surową porę roku, amerykański model pogodowy CFS rysuje zupełnie inny scenariusz. Najbliższe miesiące mogą zapisać się jako jedna z najcieplejszych zim w ostatnich latach.
Amerykanie ujawnili prognozę. Zima 2025/2026 zaskoczy wszystkichZimowe wejście z przytupem – ale tylko na moment
Ostatnie dni przyniosły gwałtowne ochłodzenie, lokalne śnieżyce i nocne spadki temperatur poniżej zera. To jednak przerywnik, a nie zwiastun stałej zimowej aury. Już końcówka listopada i początek grudnia mają przynieść odwilż i wyraźne ocieplenie, gdy nad Europą rozciągnie się silny układ wysokiego ciśnienia.
Grudzień wbrew tradycji — zimno tylko w kalendarzu
Na pierwszy miesiąc zimy wielu czeka z myślą o śniegu i mrozie. Tymczasem prognoza CFS pokazuje, iż grudzień w Polsce będzie wyjątkowo ciepły. Średnia temperatura ma być o 2–3°C wyższa od wieloletniej normy, a za sprawą atlantyckich niżów wciągających ciepłe powietrze znad Morza Śródziemnego:
- śnieg pojawi się sporadycznie,
- dominować będzie sucha i słoneczna pogoda,
- pokrywa śnieżna, jeżeli powstanie, stopnieje błyskawicznie.
Styczeń bez zimowej srogości. Deszcz zamiast śniegu
Przysłowiowy „najmroźniejszy miesiąc roku” według amerykańskich meteorologów nie spełni oczekiwań fanów zimy. Kontynent znajdzie się pod wpływem rozbudowanych wyżów, przynoszących:
- temperatury wyższe o 1–2°C od normy,
- opady zbliżone do średniej, ale częściej w formie deszczu niż śniegu,
- niewielkie szanse na długotrwały mróz.
Jeśli zima się „przyczai”, to tylko na krótko i lokalnie.
Luty — kontynuacja ciepłego trendu i szybkie przejście do wiosny
Zgodnie z prognozą sezonową, ostatni miesiąc zimy również będzie wyraźnie cieplejszy od normy, z odchyleniem do 2,5°C. Opady utrzymają się na poziomie typowym dla tego okresu, ale warunki będą sprzyjać szybkiemu topnieniu śniegu.
Najbardziej zaskakująca informacja dotyczy jednak przełomu sezonów:
model CFS przewiduje, iż wiosna pojawi się szybciej niż zwykle, a marzec może być zdecydowanie cieplejszy od normy.
Co oznacza taka zima dla rolników i środowiska?
Choć prognoza nie mówi o ekstremach, jej konsekwencje mogą być znaczące:
- ryzyko wysychania gleb przy braku zimowych opadów,
- większa aktywność szkodników i chorób roślin podczas łagodnych okresów,
- możliwość uszkodzeń ozimin przy nagłych skokach temperatur,
- mniejsza akumulacja śniegu i wody dla rzek oraz wiosennej wegetacji.
O ile ciepła zima bywa komfortowa dla mieszkańców miast, dla rolnictwa i ekosystemów nie musi być dobrą wiadomością.
Jedno jest pewne: zima nie mówi ostatniego słowa, ale jeżeli prognozy Amerykanów się sprawdzą, mroźne i śnieżne epizody będą tylko krótkimi przerywnikami w sezonie, który zamiast „białej zimy” przyniesie łagodną i rekordowo ciepłą odsłonę.

1 godzina temu









