Analiza ISBiznes.pl: Nieoczekiwany ruch holenderskiego rządu w chińskiej spółce

4 godzin temu

Rząd Holandii przejął kontrolę nad należącą do chińskiej firmy spółkę produkcji półprzewodników Nexperia z siedzibą w Holandii, jako powód podając zagrożenia dla bezpieczeństwa gospodarczego Europy i poważne niedociągnięcia w zarządzaniu”. Chiński właściciel, spółka Wingtech uzyskała wsparcie rządu ChRL, który zażądał od Holendrów anulowania aktu o przejęciu kontroli, na co Holendrzy odpowiedzieli stwierdzeniem, iż może to zrobić wyłącznie sąd.

Rząd holenderski, jak stwierdził Bloomberg, „dokonał ruchu niespotykanego w historii europejskiego biznesu” przejmując kontrolę nad Nexperią. 12 października holenderskie Ministerstwo Gospodarki wydało oświadczenie, iż podjęło działania z powodu „zagrożenia dla ciągłości i ochrony kluczowej wiedzy i możliwości technologicznych na terytorium Holandii i Europy”. Resort powołał się przy tym na uprawnienia, z których nigdy dotąd nie korzystał, wynikające z holenderskiej ustawy znanej jako „Ustawa o dostępności towarów”, stwierdzając, iż działania te były konieczne z powodu „ostatnich i poważnych niedociągnięć w zarządzaniu” w Nexperii. Dodatkowo powołano się na obawy dotyczące możliwego transferu technologii do chińskiej spółki-matki Nexperii, Wingtech. Ta grupa technologiczna jest właścicielem Nexperii od 2019 roku.

Resort gospodarki stwierdził przy tym, iż działania te nie są „skierowane przeciwko innym firmom, sektorowi ani innym krajom” i iż „strony mogą wnieść sprzeciw wobec tej decyzji do sądu”, zaś produkcja firmy „będzie kontynuowana”. Powołano się także na kwestie związane z „kluczową wiedzą technologiczną”, nie precyzując jednak o co dokładnie chodzi.

„Utrata tych możliwości może stanowić zagrożenie dla holenderskiego i europejskiego bezpieczeństwa gospodarczego” – czytamy w oświadczeniu.

Vincent Karremans, holenderski minister gospodarki, może teraz blokować lub cofać decyzje zarządu Nexperii. Jego resort podjął działania 30 września, ale upublicznił je dopiero 12 października.

Nexperia istotnie jest firmą strategiczną. To jeden z największych na świecie producentów prostych układów scalonych, takich jak diody i tranzystory, choć rozwija również bardziej zaawansowane technologie, takie jak półprzewodniki z „szeroką przerwą” stosowane w instalacjach elektrycznych i przydatne w samochodach elektrycznych, ładowarkach i centrach danych AI.

Właściciel Nexperii, chińska grupa Wingtech poinformowała, iż ​​30 września holenderski rząd wydał rozporządzenie nakazujące firmie Nexperia oraz jej globalnym spółkom zależnym, oddziałom i biurom, aby przez rok nie dokonywały żadnych zmian w aktywach, własności intelektualnej, operacjach biznesowych ani personelu. 1 października trzech dyrektorów Nexperii, posiadających obywatelstwo holenderskie i niemieckie, złożyło do sądu apelacyjnego w Amsterdamie wniosek o interwencję w sprawie producenta chipów. Sąd natychmiast zawiesił uprawnienia zarządcze chińskiego prezesa Zhanga Xuezhenga oraz uniemożliwił mu pełnienie funkcji dyrektora wykonawczego Nexperii i dyrektora niewykonawczego jej spółki holdingowej. 7 października sąd nakazał powołanie niezależnego dyrektora spoza Chin, który miałby prawo głosu i reprezentował Nexperię i nakazał także, by wszystkie akcje Nexperii – z wyjątkiem jednej – zostały oddane pod zarząd powierniczy przez wyznaczoną osobę, której nazwisko nie zostało jeszcze podane, do celów zarządzania. Ta osoba byłaby właśnie owym dyrektorem spoza Chin.

Wingtech złożył do giełdy w Szanghaju reces od tej decyzji, stwierdzając, iż kontrola nad Nexperią zostanie tymczasowo ograniczona ze względu na holenderskie zarządzenie i orzeczenia sądowe, co wpłynie na proces decyzyjny i wydajność operacyjną. Jako dodano w piśmie, Wingtech zachowuje „pełne prawa” do swoich akcji. Firma poinformowała też, iż zwróciła się do chińskiego rządu o pomoc i szczegółowo opisała zmianę kontroli w Nexperii. Jej akcje w Szanghaju spadły o maksymalne na tym rynku 10%.

Analitycy twierdzą, iż reakcja holenderskiego rządu była ustalona z akcjonariuszami spoza Chin i kierownictwem Nexperii, które nie miało obywatelstwa chińskiego, a powodem miało być, iż prezes i dyrektor generalny Zhang Xuezheng potraktował spółkę jak firmę chińską i zaczął ograniczać dostęp do jej wyrobów firmom nie podobającym się rządowi Pekinie oraz usiłował przenieść własność intelektualną i technologię produkcji do należącej do Wingtechu fabryki w Chinach.

Chińskie konsorcjum inwestycyjne wspierane przez państwo w 2017 roku przejęło Nexperię za 2,75 mld dolarów, po tym jak firma została wydzielona z NXP Semiconductors, holenderskiego producenta układów scalonych, mającego wtedy spore problemy finansowe. Rok później konsorcjum sprzedało swoje udziały Wingtechowi.

Sam Wingtech, będący w początkach swojej działalności kontraktowym producentem telefonów, w swoim oświadczeniu przekazanym mediom stwierdził, iż ​​decyzja rządu Holandii „stanowi akt nadmiernej ingerencji, motywowanej względami geopolitycznymi, a nie oceną ryzyka opartą na faktach”.

„To posunięcie poważnie narusza długoletnie poparcie Unii Europejskiej dla zasad gospodarki rynkowej, uczciwej konkurencji i norm handlu międzynarodowego” – dodano w oświadczeniu. Wingtech został wsparty przez chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które wydało oświadczenie 13 października, stwierdzając, iż sprzeciwia się nadużywaniu koncepcji bezpieczeństwa narodowego i stosowaniu środków dyskryminacyjnych wobec chińskich firm. Jak powiedział rzecznik resortu Lin Jian, Holandia powinna „naprawdę przestrzegać zasad rynkowych i powstrzymać się od upolityczniania kwestii gospodarczych i handlowych”. Oświadczenie to spotkało się już ze zgryźliwą ripostą z gabinetu premiera Holandii w którym stwierdzono, iż „zasady rynkowe obowiązują obie strony”.

Jednak, jak zauważył Financial Times, Waszyngton w 2024 roku dodał Wingtech do swojej Czarnej Listy oskarżając firmę o pomoc Chinom w pozyskiwaniu wrażliwej technologii produkcji półprzewodników wysokiej jakości używanych w zastosowaniach cywilnych i militarnych. Oznacza to, iż każda amerykańska firma chcąca sprzedaż cokolwiek Wingtechowi musi ubiegać się o licencję na sprzedaż, a takie wnioski są często odrzucane. Departament Handlu USA wprowadził w zeszłym miesiącu nowe przepisy, które rozszerzają ograniczenia sprzedaży na spółki zależne firm z listy, co oznacza, iż takim samym ograniczeniom podlega już Nexperia.

Spółka mająca siedzibę w Nijmegen, ale też posiadająca spółki zależne na całym świecie, oświadczyła, iż ​​„przestrzega wszystkich obowiązujących przepisów i regulacji, kontroli eksportu i sankcji”. Jednak Wingtech miał już wcześniej problemy rządami innych państw nie tylko Holandii. W listopadzie 2022 roku Nexperia została pozbawiona możliwości zakupu fabryki Newport Wafer Fab w Wielkiej Brytanii z powodu obaw o bezpieczeństwo narodowe związanych z Wingtechem. W 2023 roku Holandia badała zakup startupu Nowi przez Nexperię.

W obecnym ruchu rządu holenderskiego pomogli Amerykanie. Stany Zjednoczone i Holandia zwykle ściśle współpracują w zakresie kontroli eksportu przemysłu chipów komputerowych. Co prawda rzecznik holenderskiego Ministerstwa Spraw Gospodarczych stwierdził jednak, iż Stany Zjednoczone nie miały żadnego udziału w decyzji dotyczącej Nexperii, a moment jej podjęcia był „czysto przypadkowy”, ale wiadomo też, iż rząd USA i Holandii ustaliły, iż grupa ASML nie sprzeda zaawansowanych maszyn do produkcji półprzewodników do Chin.

Obecnie Wingtech twierdzi, iż interwencja rządu holenderskiego w Nexperii, stanowiącej niegdyś część holenderskiego koncernu elektronicznego Philips jest „nadmierną ingerencją motywowaną względami geopolitycznymi”, zaś iż kadra kierownicza Nexperii, która nie jest pochodzenia chińskiego, próbowała siłą zmienić strukturę kapitałową firmy poprzez postępowanie sądowe w ramach „ukrytego przejęcia władzy” nad firmą. Chińska spółka-matka stwierdziła też, iż konsultuje się z prawnikami i zabiega o wsparcie rządu w celu „ochrony uzasadnionych praw i interesów firmy”. Jednak, jak się wydaje, firma na razie nie zdobędzie się na długi i kosztowny proces, czekając czy może zmienią się polityczne wiatry w stosunkach Unii Europejskiej z Chinami.

Idź do oryginalnego materiału