Nvidia zainwestuje 5 mld dolarów w Intela, wspierając producenta chipów który zaczął podupadać wskutek nietrafionych inwestycji i opóźnień we wprowadzaniu nowych linii procesorów. Oznacza to zdecydowany wzrost wartości „rządowych” akcji, których 10% zostało w zamian za kredyt z programu Chips and Science Act zakupionych przez instytucje federalne.
Nvidia, która korzysta na tym, iż jej chipy napędzają globalny boom na sztuczną inteligencję, oświadczyła, iż zapłaci 23,28 dolarów za akcję Intela, nieco poniżej środowej ceny zamknięcia 24,90 dolarów, ale nieco więcej niż 20,47 dolarów zapłacone przez rząd USA. Jej akcje wzrosły o 3,8%.
Analitycy omawiając transakcję zauważają, iż wsparcie Nvidii daje Intelowi nową szansę po latach nieudanych prób restrukturyzacji spowodowanych nietrafionym inwestycjami i sięgającymi roku opóźnieniami we wprowadzaniu nowych linii procesorów. Spowodowało to błyskawiczny, 28% wzrost akcji producenta chipów. Obecna inwestycja przy rozdrobnieniu udziałów czyni Nvidię jednym z największych akcjonariuszy Intela dając jej 4% udziałów po emisji nowych rozwodnionych akcji.
Intel jeszcze dekadę temu był flagowym producentem procesorów, który dyktował trendy w tej dziedzinie całej Dolinie Krzemowej, zaś w tej chwili od kilku lat znajduje się w ostrym kryzysie. Firma w marcu wyznaczyła na nowego prezesa finansistę i zarazem inżyniera Lip-Bu Tana. gwałtownie spotkał się on z krytyką prezydenta USA Donalda Trumpa, który zażądał jego dymisji z powodu możliwych powiązań z Chinami. Po błyskawicznie zorganizowanym spotkaniu w Waszyngtonie doszło do nietypowego porozumienia Intela z administracją o przekazaniu Stanom Zjednoczonym 10% udziałów w firmie.
Prezes Nvidii, Jensen Huang, powiedział mediom w czasie telekonferencji, iż co prawda administracja Trumpa nie była zaangażowana w umowę partnerską, ale wyraziłaby poparcie. Huang był nieobecny na kolacji Trumpa z przedsiębiorcami z Doliny Krzemowej, którą ironicznie określono mianem „hołdu”, ale widziano go z prezydentem i innymi liderami branży IT w czasie wizyty Trumpa w Wielkiej Brytanii.
Firmy nie ujawniły warunków finansowych swojej współpracy, ale zapowiedziały, iż stworzą „wiele generacji” przyszłych produktów. Wiadomo natomiast, iż nowa inwestycja wiąże się z umową partnerską, według której Intel zaprojektuje dedykowane procesory główne do centrów danych, które Nvidia planuje wyposażyć w swoje układy AI, znane jako GPU. Technologia Nvidii pozwoli Intelowi i układom Nvidii komunikować się z większą prędkością niż dotychczas. Zostaną też opracowane nowe procesory na rynek konsumencki.
Szybkie łącza są kluczowym czynnikiem różnicującym na rynku AI, ponieważ wiele układów musi być połączonych ze sobą, aby działać jak jeden, przetwarzając ogromne ilości danych. w tej chwili najlepiej sprzedające się serwery AI Nvidii z takimi łączami są dostępne wyłącznie z wykorzystaniem własnych układów Nvidii. Ta umowa zwiększyłaby możliwości Intela dając mu szansę na zarabianie na każdym serwerze Nvidii. Co prawda, firmy nie podały terminu wprowadzenia do sprzedaży pierwszych produktów objętych umową, ale, jak stwierdzili analitycy, „ze względu na gwałtownie rozwijający się rynek nie będą czekać”.
W umowie nie ma jednak odniesień ani do zakładów produkcyjnych Foundry, które będą wytwarzać układy komputerowe dla Nvidii, ani produkcji kontraktowej Intela. Zakłady za to mają dostarczać zaawansowane procesory główne oraz pakiety chipów dla Nvidii i wspólnych produktów obu firm. Analitycy są sceptyczni co do losów głównego zakładu produkcyjnego Intela – ich zdaniem, by przetrwał na rynku musiałby pozyskać dużego klienta, takiego jak Apple, Qualcomm lub Broadcom – niezależnie od Nvidii. Huang przyznał, iż jego firma przez cały czas analizuje technologię Intela współpracując od niemal roku z firmą, która jeszcze niedawno była jednym z głównych konkurentów.
„To może być pierwszy krok w kierunku przejęcia lub podziału firmy (Intela) wśród amerykańskich producentów chipów, choć jest całkiem możliwe, iż firma pozostanie cieniem samej siebie, ale przetrwa” – stwierdziła w wypowiedzi dla Reuters Nancy Tengler, prezes Laffer Tengler Investments, która posiada akcje Nvidii.
Francuscy analitycy zapytywani przez AFP, m.in. z BNP, stwierdzili, iż obecna umowa wygląda na długoterminową i Nvidia „wcale może nie być zainteresowana dopuszczeniem konkurentów do stołu i może przejąć w końcu Intela w całości, kawałek po kawałku”.
Obecna umowa oznacza także wzrost rezerwy kapitałowej Intela. Jak do tej pory w koncern 2 mld dolarów zainwestował Softbank, zaś 5,7 mld rząd USA. Prezes zarządu Lip-Bu Tan obiecał usprawnić działalność operacyjną firmy i zwiększać moce produkcyjne tylko wtedy, gdy będzie na to popyt.
„To ogromna zmiana dla Intela i skutecznie przeobraża jego pozycję marudera w dziedzinie sztucznej inteligencji w trybik w przyszłej infrastrukturze AI” – stwierdził w wypowiedzi dla Bloomberg Gadjo Sevilla, starszy analityk ds. sztucznej inteligencji i technologii w eMarketer.
Nowa umowa oznacza problem dla tajwańskiego koncernu TSMC. Co prawda, w tej chwili produkuje on flagowe procesory Nvidii, ale to Nvidia zamknęła Tajwańczykom drogę do umowy partnerskiej albo wręcz przejęcia Intela. Podobny problem ma AMD, firma, która konkuruje z Intelem o dostarczanie chipów do centrów danych i była zainteresowana silniejszym wejściem na rynek konsumencki korzystając ze słabości rywala. w tej chwili rzecznik firmy wymijająco stwierdził, iż AMD „dostarcza wysokowydajne produkty, które napędzają wszystko, od komputerów PC po centra danych” i liczy na wzrost udziału w rynku promując rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji.
„AMD od dłuższego czasu przejmuje udziały w rynku komputerów stacjonarnych i laptopów, co pomoże Nvidii wyprzedzić jej najbliższych krajowych konkurentów, ale myślę, iż TSMC może stanowić większe ryzyko dla swojej działalności w dłuższej perspektywie” – skomentował David Wagner, zarządzający portfelem w Aptus Capital Advisors.
Nowe układy scalone Nvidia-Intel mogą również stanowić wyzwanie dla Broadcomu, firmy opracowującej technologię połączeń chip-to-chip, która pomaga firmom, takim jak należący do Alphabet Google, w tworzeniu układów AI. Akcje AMD spadły o 1,3%, a Broadcom o 0,5%.
Inwestycja Nvidii przynosi niespodziewane korzyści rządowi USA wskutek największego jednorazowego wzrostu akcji Intela i to prawie od dwóch dekad i dwusesyjnego od prawie czterech dekad. Ten ruch nastąpił niecały miesiąc po tym, jak prezydent Donald Trump zawarł umowę na zakup około 10% udziałów rządu USA w Intelu. Wzrost akcji Intela podniósł ich wartość do 31,79 dolarów, zwiększając wartość udziałów rządu do około 14 mld dolarów, co stanowi wzrost o 4,9 mld dolarów na papierze od momentu podpisania umowy w sierpniu. Zgodnie z tą umową rząd USA zadeklarował, iż kupi 433,3 mln akcji zwykłych Intela po 20,47 dolara za akcję.
Miesiąc temu Intel poinformował, iż wyemitował już 274,6 mln akcji dla Departamentu Handlu, a pozostałe 158,7 mln akcji trafiło na rachunek powierniczy, który będzie stopniowo przekazywany rządowi w miarę dokonywania wypłat przez Stany Zjednoczone na rzecz Intela na mocy ustawy o chipach (Chips Act).
„Wall Street jest pełen historii firm, które wyglądały na martwe, ale zdołały powstać niczym feniks z popiołów. Jest za wcześnie, żeby stwierdzić, co to oznacza, zobaczymy, ale to jak powiew świeżego powietrza” – powiedział Bloomberg Ted Weisberg, trader w Seaport Securities.
Gwałtowny wzrost ceny akcji Intela spowodował również wzrost jego wyceny do poziomów nieobserwowanych od czasu bańki internetowej. Spółka jest notowana po 57-krotności prognozowanych 12-miesięcznych zysków, co stanowi najwyższy poziom od 2001 roku.