Podkomisja nadzwyczajna, która zajmuje się rządowym projektem ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych ma jeszcze w czerwcu zakończyć legislacyjne prace i przygotować sprawozdanie. Posłowie opozycyjnego PiS chcą, aby prace nad przepisami były objęte tzw. tarczą antykorupcyjną, bo rząd wcześniej tego nie zrobił.
Ministerstwo klimatu i środowiska chce dzięki nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej doprowadzić m.in. do liberalizacji przepisów dotyczących minimalnej odległości nowo budowanych turbin od budynków mieszkalnych, zmniejszając ją z 700 do 500 metrów, i znosząc całkowicie zasadę 10h. Według Miłosza Motyki, wiceministra klimatu i środowiska, pozwoli to na zainstalowanie dodatkowo od 4 do 6 GW nowych mocy do 2030 roku, i obniżenie cen energii. To oznaczałaby dodatkowe inwestycje na poziomie 32-48 miliardów złotych. Pierwsze czytanie projektu w Sejmie odbyło się 4 kwietnia.
Posłowie koalicji murem za projektem
23 kwietnia powołano podkomisję nadzwyczajną, złożoną z posłów dwóch stałych komisji sejmowych: infrastruktury (KI) oraz energii, klimatu i aktywów państwowych (ESK), która ma zająć się pracą nad projektem, i wraz ze sprawozdaniem przedstawić Sejmowi pod drugie czytanie. Jej skład zmienił się 7 maja, jeszcze zanim rozpoczęła prace.
Spośród 11 członków obecnego składu podkomisji w pierwszym głosowaniu 4 kwietnia za przesłaniem projektu do dalszych prac byli wszyscy posłowie koalicyjni: Piotr Kandyba, Stanisław Lamczyk, Tomasz Nowak (nowo powołany), Katarzyna Sibińska (KP Koalicji Obywatelskiej), Piotr Strach (KP Polska 2050 – Trzecia Droga), Marek Sawicki (KP Polskie Stronnictwo Ludowe – TD, także nowo powołany) i Dariusz Wieczorek (KP Lewica). Za odrzuceniem byli posłowie z opozycyjnych klubów: Andrzej Adamczyk, Tadeusz Chrzan, Rafał Weber (z KP Prawo i Sprawiedliwość) oraz Michał Połuboczek (KP – Konfederacja).W głosowaniu plenarnym nie wziął wówczas udziału Ireneusz Zyska, były wiceminister klimatu (PiS).
Nie będzie wysłuchania, ale tarcza antykorupcyjna tak
8 maja, po ponad miesiącu od przesłania przez rząd projektu do Sejmu (1 kwietnia), rozpoczęły się wreszcie adekwatne prace na nowelizacją. Skład prezydium podkomisji uzupełniono o dwóch wiceprzewodniczących: Andrzeja Adamczyka byłego ministra infrastruktury w rządzie (PiS) i Dariusza Wieczorka (Lewica), byłego ministra nauki i szkolnictwa wyższego w obecnym rządzie tzw. koalicji 15 października. Przewodniczącą pozostała Katarzyna Skibińska (KO). Następnie doszło do pierwszej dyskusji nad projektem.
Posłowie PiS, przynajmniej ci głosujących za wyrzuceniem ustawy do kosza już w pierwszym czytaniu najwyraźniej nie składają jeszcze broni. Tadeusz Chrzan złożył wniosek formalny o przeprowadzenie wysłuchania publicznego, argumentując to m.in. dużymi emocjami społecznymi, jakie będzie wzbudzał projekt. Nie poddano go jednak pod głosowanie, bo zgodnie z regulaminem Sejmu można o nie wnioskować przed rozpoczęciem adekwatnych prac nad ustawą, a za takie, w opinii sejmowych prawników uznaje się już powołanie samej podkomisji.
Rafał Weber zawnioskował o objęcie dalszych prac nad projektem tarczą antykorupcyjną, jeżeli nie taki parasol nie był roztoczony w trakcie jego przygotowywania. Sprzeciwił się temu wiceprzewodniczący Wieczorek, a wsparł wiceprzewodniczący Adamczyk. Na pytanie przewodniczącej Sibińskiej, czy na sali są lobbyści, jeżeli tak to powinni ją opuścić, z przedstawicieli tzw. strony społecznej nikt się nie zgłosił. Ostatecznie ustalono, iż połączone komisje infrastruktury (KI) oraz energii, klimatu i aktywów państwowych wystąpią do rządu z dezyderatem o ochronę antykorupcyjną. – Po tym co usłyszałem na dzisiejszym posiedzeniu podkomisji, uważam, iż mój wniosek był zasadny – skwitował poseł PiS.
Drugie głosowanie już w czerwcu?
Pierwsze posiedzenie podkomisji trwało ponad 3 godziny. Przewodnicząca Sibińska zaproponowała, aby do 20 maja można było składać poprawki do ustawy, ale wyłącznie z pisemnym uzasadnieniem. Te zgłoszone przez stronę społeczną muszą być przejęte przez posłów z podkomisji. Parlamentarzyści oraz ministerstwo klimatu i inne resorty mają czas na ewentualne autokorekty przepisów do 26 maja. A to oznacza, iż adekwatne prace nad projektem nie rozpoczną się w maju, bo w tym miesiącu kolejne obrady Sejmu zaplanowano na 20 i 21 maja. Trzy dni wcześniej 18 maja odbędzie się głosowanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Według Katarzyny Sibińskiej, spotkanie podkomisji, na którym projekt będzie rozpatrywany artykuł po artykule, z uwzględnieniem zgłoszonych poprawek może się odbyć 4 czerwca, a więc w trakcie posiedzenia Sejmu zaplanowanego od 3 do 5 czerwca. – jeżeli będzie taka potrzeba, żeby po wprowadzeniu poprawek prześledzić całą treść ustawy, upoważniając biuro legislacyjne do ewentualnych korekt. I wtedy przedstawimy sprawozdanie na wspólnym posiedzeniu komisji, i myślę, iż w czerwcu zakończymy prace nad projektem – stwierdziła.
Zgodnie z aktualnym terminarzem, w przyszłym miesiącu parlamentarzyści obradują jeszcze między 25 a 27 czerwca. Kolejne posiedzenia Sejmu, przed parlamentarnymi wakacjami zaplanowano na: 9-11 lipca, i 23-25 lipca oraz 5 sierpnia. Prezydent Andrzej Duda kończy urzędowanie 6 sierpnia. Są małe szanse, aby to on podpisał ustawę.
Tomasz Brzeziński