Apel po rosyjskim ataku na polską fabrykę. Ostrzegają przed kolejnymi uderzeniami

11 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Rosyjski atak dronowy na fabrykę Grupy Barlinek w ukraińskiej Winnicy wywołał reakcję Rady Przedsiębiorczości. W opublikowanym apelu organizacja domaga się natychmiastowego wsparcia finansowego i systemowych działań chroniących polskie firmy inwestujące w Ukrainie.


Rosyjski atak na fabrykę Grupy Barlinek w Ukrainie wywołał szybką reakcję środowiska gospodarczego w Polsce. Rada Przedsiębiorczości opublikowała apel, w którym wzywa rząd do podjęcia natychmiastowych działań pomocowych. Zwraca uwagę nie tylko na konieczność wsparcia konkretnego przedsiębiorstwa, ale też na brak rozwiązań systemowych, które chroniłyby polskie firmy inwestujące za wschodnią granicą. W ocenie Rady zagrożenie dla polskiego biznesu w regionie będzie narastać - a czas na działanie jest teraz.Reklama


Barlinek zaatakowany przez Rosję. PRP wydała apel o pilne działania


W centrum apelu znalazł się przypadek Grupy Barlinek - producenta podłóg drewnianych, którego zakład w Winnicy został trafiony przez rosyjskie drony. Rada Przedsiębiorczości domaga się natychmiastowego wsparcia ze strony państwa i podkreśla, iż w tej chwili firma nie ma żadnych możliwości uzyskania rekompensaty za straty poniesione w wyniku działań wojennych.


"W związku z atakiem rosyjskich dronów na fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy, zwracamy się do władz Polski z apelem o pilne podjęcie działań wspierających poszkodowaną firmę" - napisano w oświadczeniu.
Wśród postulatów Rady pojawia się m.in. wypłata bezpośredniego wsparcia finansowego, rekompensaty za zniszczenia oraz pomoc w odbudowie potencjału produkcyjnego. Wskazano także na możliwość sfinansowania części działań z wykorzystaniem zamrożonych rosyjskich aktywów w Unii Europejskiej - temat ten był już poruszany podczas szczytu UE-Ukraina.


Rosyjskie ataki zagrażają polskim firmom w Ukrainie


Apel wyraźnie wskazuje, iż atak na Barlinek może nie być odosobnionym przypadkiem. Rada Przedsiębiorczości ostrzega przed realnym ryzykiem kolejnych uderzeń w firmy prowadzące działalność na terytorium Ukrainy, zwłaszcza te pochodzące z państw wspierających ten kraj militarnie i gospodarczo. "Rosyjski atak był celowy, a z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy oczekiwać, iż podobne działania będą się powtarzać" - zaznaczono.
Zagrożenie dotyczy szerokiej grupy podmiotów. Według danych Ośrodka Studiów Wschodnich, wartość polskich inwestycji w Ukrainie do końca 2023 roku osiągnęła 780 mln USD. Rada przypomina również, iż rola polskich firm w odbudowie ukraińskiej gospodarki ma znaczenie nie tylko ekonomiczne, ale też strategiczne. "Polscy przedsiębiorcy odgrywają kluczową rolę w rozwoju ukraińskiej gospodarki, co jest istotne dla stabilności tego kraju i bezpieczeństwa Polski" - czytamy w apelu opublikowanym na stronie internetowej PRP.


Potrzebne trwałe rozwiązania i jasny sygnał ze strony państwa


W swoim stanowisku Rada Przedsiębiorczości nie ogranicza się do postulowania wsparcia dla jednej firmy. Zwraca uwagę na potrzebę stworzenia trwałego, systemowego modelu reagowania na przypadki strat ponoszonych przez przedsiębiorców w wyniku wojny. Według Rady, w tej chwili brakuje odpowiednich procedur i mechanizmów, które pozwalałyby skutecznie i gwałtownie wspierać firmy narażone na podobne zagrożenia.
"Istotne jest szybkie opracowanie i wdrożenie systemowego modelu reakcji na takie sytuacje - obejmującego tworzenie funduszy, gwarancji, szybką wypłatę odszkodowań i współpracę z ukraińskimi władzami". Organizacja wprost wskazuje, iż to państwo powinno wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo polskich inwestycji zagranicznych - i wysłać czytelny sygnał dla biznesu, iż może liczyć na wsparcie również w warunkach kryzysowych. "W przypadku opóźnień, koszty powinny ponieść władze państwowe, które swoim działaniem wysłałyby jasny sygnał, iż polski biznes w Ukrainie może liczyć na wsparcie w trudnych chwilach" - apeluje PRP.
W zakończeniu apelu Rada zaznacza, iż skala zagrożenia wymaga działania na poziomie krajowym i unijnym. "Działania te są nie tylko konieczne, ale i strategicznie istotne w obliczu eskalacji rosyjskiej agresji. Wierzymy, iż wspólnie uda się wypracować skuteczne rozwiązania, a polski biznes będzie mógł kontynuować swoją działalność na Ukrainie bez obaw o swoje bezpieczeństwo i przyszłość".


Rosyjskie drony uderzają w polską fabrykę. Sikorski: Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic


W nocy z 15 na 16 lipca rosyjskie siły przeprowadziły zmasowany atak dronowy na Ukrainę, wykorzystując ponad 400 bezzałogowców i rakietę balistyczną. Wśród celów znalazła się fabryka Grupy Barlinek w Winnicy - strategiczny zakład polskiego producenta podłóg. Według relacji dyrektora placówki, potwierdzonych przez ministra Radosława Sikorskiego, uderzenie było celowe i skoordynowane, przeprowadzone z trzech kierunków. W ataku rannych zostało co najmniej sześć osób, w tym dwoje ciężko. Żaden z poszkodowanych nie jest obywatelem Polski. W rozmowie z Bankier.pl prezes Barlinka Wojciech Michałowski poinformował, iż skala zniszczeń jest znaczna. "Na chwilę obecną nie przewidujemy, żeby wznowienie produkcji mogło nastąpić wcześniej niż za sześć miesięcy. Straty są duże i dalej je szacujemy" - powiedział przedsiębiorca.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie pozostawił wątpliwości co do charakteru ataku. Na konferencji Trójkąta Lubelskiego w Lublinie stwierdził, iż Rosja porzuciła wcześniejszą, chaotyczną taktykę ostrzałów na rzecz precyzyjnych uderzeń w konkretne cele cywilne i przemysłowe. "Wybieranie konkretnych firm jako celów ataku to zbrodnia wojenna" - mówił szef polskiego MSZ. W rozmowie z TVN24 dodał, iż Rosja świadomie sieje terror wśród obywateli Ukrainy i międzynarodowych inwestorów, chcąc zniechęcić ich do obecności gospodarczej na terytorium Ukrainy.
W reakcji na atak polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało przedstawiciela rosyjskiej ambasady, przekazując, iż uderzenie w cywilną własność polskiej firmy stanowi naruszenie prawa międzynarodowego. Jak podkreśla Euronews, Warszawa rozważa wystąpienie na forum organizacji międzynarodowych.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału