Apple To Dziś NAJGORSZA Spółka Big Tech Do Inwestowania!

4 dni temu

Apple od lat jest symbolem innowacji i sukcesu na rynku technologii, ale czy przez cały czas jest atrakcyjną opcją dla inwestorów? Ostatnie wyzwania i zmiany w branży mogą sugerować, iż Apple stało się najmniej opłacalną spółką Big Tech do inwestowania. W tym artykule przyjrzymy się czynnikom wpływającym na tę sytuację, analizując obecną pozycję firmy, potencjalne zagrożenia i perspektywy na przyszłość. Dowiesz się, dlaczego warto zastanowić się dwa razy przed ulokowaniem swoich środków w akcjach Apple.

Apple to jeden z największych inwestycyjnych hitów ostatniego 20-lecia! jeżeli kupiłeś jego akcje w 2004 roku i utrzymałeś do dziś, to zyskałbyś na niej 37 TYSIĘCY PROCENT. Innymi słowy – każdy zainwestowany tysiąc byłby dziś wart… 371 tysięcy złotych!

Robi wrażenie, ale… czas spojrzeć prawdzie w oczy. Inwestowanie w Apple, to już przeszłość. Tak, to wielki gigant technologiczny, który zrewolucjonizował świat. Tak, Apple dalej będzie zarabiało absurdalnie wielkie pieniądze, ale czasy jego największych sukcesów minęły.

Dziś firma stawia bardziej na utrzymanie niż innowacje, a konkurencja nie śpi. Dlatego w tym materiale opowiem wam o tym, dlaczego sądzę, iż to już nie jest dobry czas na inwestowanie w Apple, a w długim terminie kurs raczej nie pokona stopą zwrotu indeksu S&P500.

Apple To Dziś NAJGORSZA Spółka Big Tech Do Inwestowania!

Otwórz konto w Saxo Banku i zyskaj 250 euro bonusu oraz handluj BEZ prowizji na 100 największych spółkach z USA: https://bit.ly/saxo-dna-bonus

Warunki promocji do handlu bez prowizji dla 100 akcji: https://bit.ly/sax-dna-0-prowizji

Triumf gigantów technologicznych

Od jakiegoś czasu w rynkach obserwujemy wielki triumf gigantów technologicznych. Kursy rosną, oni inwestują ogromne pieniądze w rozwój sztucznej inteligencji i cieszą się z imponującego wzrostu biznesu.

Meta podbija rynek reklamowy, Amazon, Alphabet, czy Microsoft przyspieszają wzrost w segmentach chmury. Nvidia jest już niemalże synonimem sztucznej inteligencji. Wszystkie te spółki nie tylko wyraźnie biją rynek pod względem stóp zwrotu, ale też mają za sobą mocne fundamenty, które uzasadniają sukces kursu.

Obok nich pozostało Apple. Spółka Big Tech, która również uchodzi w powszechnej opinii za beneficjenta AI, ale która moim zdaniem ma jednak najsłabsze perspektywy właśnie przez tą technologię. Na razie jednak wycen Apple zdaje się nie odzwierciedlać tych trudności.

W pierwszej połowie roku radził sobie gorzej niż szeroki rynek. Jednak w czerwcu wszystko uległo zmianie po ogłoszeniu Apple Intelligence – systemu AI prosto od Apple. Tylko czy ten „wystrzał” nadziei w kontekście Apple ma ręce i nogi? Oczekiwania wydają się już być mocno… wyśrubowane. Fakty są tymczasem takie, iż w pięciu z ostatnich siedmiu kwartałów odnotowało spadek przychodów rok do roku.

Polub nas na Facebook!

Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.

DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach

Apple Intelligence i wątpliwe perspektywy supercyklu wymiany iPhone’ów

Apple w tej chwili balansuje na cienkiej linii między nadziejami inwestorów a surową rzeczywistością. Wall Street, zachwycona perspektywami sztucznej inteligencji, gra pod wizję nowego supercyklu wymiany iPhone’ów, który miałby zostać zapoczątkowany przez wprowadzenie właśnie nowych funkcji AI.

W skrócie, chodzi o to, iż Apple Intelligence miałoby przekonać konsumentów do masowej wymiany starych modeli na nowe, napędzając gigantyczny popyt i kolejne wzrosty sprzedaży. To byłby faktycznie idealny wręcz scenariusz, w którym sztuczna inteligencja miałaby wywołać kolejną falę zakupową, na której to Apple i jego inwestorzy mieliby zbić nową fortunę. Taka narracja zapanowała wśród optymistów w ostatnich miesiącach.

Problem w tym, iż ja nie sądzę, iż Apple Intelligence okaże się właśnie tym czynnikiem, który spowoduje masową wymianę urządzeń. Dość to wątpliwe i mało realne. Chociaż oczekiwania pod względem AI są wysokie, to istnieje ryzyko, iż nie przełoży się to na takie efekty, jakich Apple optymiści się spodziewają.

W pierwszy weekend pre-orderów nowego modelu iPhone’a 16 sprzedało dość mało, bo około 37 milionów sztuk, a to oznacza spadek o 12,7% w porównaniu z premierą iPhone’a 15​. Choć Apple Intelligence może przyciągnąć jakichś nowych klientów do zakupu, to ja narazie nie widzę jakoś tego supercyklu wymiany.

Żeby ten nastąpił musiałby zostać wywołany naprawdę przełomowymi rewolucyjnymi zmianami. Obecne funkcja AI Apple to jednak trochę za mało.

Problemy Apple na rynku AI i innowacji

Apple stoi też przed innym wyzwaniem jakim jest konieczność dostosowania cudzych modeli AI do swojej infrastruktury sprzętowej. Nie rozwijając tych technologii samodzielnie, firma znajduje się w tyle za takimi gigantami jak Google, Microsoft czy Meta, które intensywnie inwestują w rozwój własnych systemów AI. Apple skupia się jednak na upraszczaniu gotowców i świadomie omija rywalizację w dziedzinie zaawansowanego sprzętu oraz dużych modeli językowych (LLM).

Mało tego, zagrożone są też gigantyczne płatności Google do Apple za bycie domyślną wyszukiwarką na iPhone’ach. Ich zniknięcie byłoby sporym obciążeniem dla Apple i ciężko byłoby bez nich wrócić na ścieżkę wzrostu generowania gotówki.

Tylko w 2022 roku Google zapłaciło Apple aż 20 miliardów dolarów za ten przywilej, co stanowiło niemal 20% wszystkich wolnych przepływów pieniężnych firmy. Utrata takiej kwoty by zabolała, szczególnie iż te płatności to praktycznie czysty zysk, bez większych kosztów po stronie Apple.

Problemy Apple są jednak o wiele bardziej fundamentalne niż znikający przelew od partnera. Firma ma coraz większe problemy z … samą innowacyjnością.

Spadająca innowacyjność Apple i wyzwania na rynku telefonów

Kiedyś iPhone był synonimem przełomowych technologii jednak w ostatnich latach, z każdą kolejną premierą, coraz trudniej dostrzec istotne różnice pomiędzy nowymi modelami i ich poprzednikami.

Nowe iPhone przynoszą jedynie kosmetyczne, malutkie zmiany, takie jak nieco lepszy aparat czy trochę bardziej wydajny procesor, które dla przeciętnego użytkownika nie są zwykle wystarczająco znaczące, aby uzasadnić wymianę urządzenia. W rezultacie, wielu konsumentów, zwłaszcza tych posiadających starsze modele i nie należących do superfanów marki, nie widzi potrzeby aktualizacji. Brak przełomowych funkcji powoduje, iż użytkownicy coraz częściej zastanawiają się, czy inwestowanie w nowy model ma jakikolwiek sens.

Może to dlatego 6 października firma zapowiedziała, iż raczej będzie odchodziła z corocznych aktualizacji cyklu produktowego.

Ten brak innowacji wynika częściowo z tego, iż rozwój w branży telefonów osiągnął pewien szczyt. Technologie, które kiedyś były rewolucyjne, w tej chwili są coraz trudniejsze do udoskonalenia w sposób, który byłby zauważalny dla przeciętnego użytkownika. Apple wydaje się polegać na minimalnych ulepszeniach sprzętowych i kosmetycznych zmianach, bo zwyczajnie od pewnego czasu nie ma już za specjalnie pomysłu, co można dalej zrobić. Wstępne wyniki przedsprzedaży iPhone’a 16 sugerują, iż reszta konsumentów ma podobne zdanie.

Apple kontra Meta: walka o rynek technologii wirtualnej rzeczywistości

W kontraście do Apple, Meta Platforms od Marka Zuckerberga aż kipi innowacyjnością, ma ambicje na rywalizacje z Apple i mierzy naprawdę wysoko. Ostatnia konferencja Meta nie tylko unaoczniła wielu pewną stagnację w Apple, ale również zmusiła analityków do refleksji: czy to właśnie Meta, po cichu, nie dąży do zrewolucjonizowania rynku i zakłócenia planów Apple w sferze przyszłości technologii wirtualnej rzeczywistości?

Wszystko wskazuje na to, iż to właśnie Meta próbuje w tym zakresie wyprzedzić Apple i uszczknąć sobie dużą część tortu w potencjalnie niemałym wschodzącym rynku technologicznych gadżetów jakimi będą chociażby okulary AI do wirtualnej rzeczywistości

Podczas gdy Apple z dumą prezentowało swoje Vision Pro za… 3500 dolarów, Meta wprowadziła na rynek Quest 3 – urządzenie oferujące wiele podobnych funkcji, ale kosztujące kilka razy mniej.

W efekcie sprzedaż Quest 3 bije na głowę wyniki Apple, co jasno pokazuje, iż Meta skuteczniej trafia dziś w potrzeby konsumentów. Najnowszy produkt zademonstrowany przez Metę, czyli okulary Orion – jest tym, co jeszcze bardziej przyciąga uwagę inwestorów. Zaawansowane okulary do rozszerzonej rzeczywistości (AR) wyglądają jak zwykłe, stylowe okulary, ale umożliwiają użytkownikom interakcję z wirtualnym światem w bardzo wygodny i niesamowity sposób.

Orion pozwala użytkownikom na prowadzenie wideo rozmów, wysyłanie wiadomości czy korzystanie z inteligentnego asystenta bez potrzeby używania telefonu. Dzięki technologii AR hologramy i treści cyfrowe są wyświetlane bezpośrednio w polu widzenia użytkownika, umożliwiając naturalną integrację świata rzeczywistego z cyfrowym. Meta naprawdę wydaje się coraz bardziej poważnym zagrożeniem dla Apple, a jej dynamiczny progres mocno kontrastuje z zastojem Apple.

Apple traci udziały w Chinach

Do tej listy katastrof dodajmy rynek chiński, który wprost uderza w biznes całej firmy. Apple po prostu… traci tam udziały. Sprzedaż spadła o 6,5% w drugim kwartale 2024 roku, a Huawei nie śpi i co chwile wypuszcza nowe innowacyjne modele. Kiepsko, bo Chiny stanowią niemal 20% całej globalnej sprzedaży Apple.

Znaczenie Chin dla Apple: Sprzedaż netto w Chinach od 2010 roku do 2023 roku

Jeszcze kilka lat temu, iPhone był w Chinach symbolem prestiżu, nowoczesności, czymś, co każdy tamtejszy konsument chciał mieć w ręku. Dziś? Cóż, iPhone w oczach wielu chińczyków zaczął coraz bardziej przypominać coś… przestarzałego, drogiego i, co gorsza, nie tak innowacyjnego jak lokalne marki.

Huawei zdobywa coraz większe udziały w rynku, wprowadzając na rynek modele takie jak Mate 60 Pro czy składane telefony z systemem HarmonyOS – urządzenia, które są w percepcji Chińczyków lepsze i tańsze od tych od Apple i zbierają miliony zamówień w przedsprzedaży. To jasny sygnał, iż Apple ma problem, bo Huawei nie tylko przyciąga klientów ceną, ale także nowoczesnymi technologiami.

To jednak nie wszystko, Apple nie tylko traci w starciu z Huaweiem, Xiaomi, Vivo czy Oppo ze względu na cenę. Traci również ze względu innowacje, które jest jej o wiele trudniej wdrażać w Chinach. Wspomniane już Apple Intelligence, które ma wzbogacać nowego iPhone’a 16, zostało ograniczone nie tylko w Unii Europejskiej, ale też w Chinach. Oznacza to, iż użytkownicy w Chinach nie będą mogli w pełni cieszyć się tymi nowinkami przynajmniej do 2025 roku. Innymi słowy, Apple ma jakąś tam innowację, ale nie może jej w pełni wykorzystać na jednym z najważniejszych dla siebie rynków.

Udział w rynku sprzedaży telefonów w Chinach: Porównanie Q1 2023 i Q1 2024

Problemy z geopolityką i ograniczenia innowacji w Chinach

To wprost efekt rosnącej presji geopolitycznej. Rząd Chin coraz mocniej promuje lokalne technologie, a rządowi urzędnicy są instruowani, by unikać używania zagranicznych telefonów do pracy. To kolejny cios. Apple stara się ratować sytuację poprzez intensywne kampanie promocyjne, oferując choćby zniżki na najnowsze modele iPhone’a, co jest dość nietypowe dla tej marki. Na chińskich platformach e-commerce iPhone 16 jest sprzedawany ze sporymi rabatami, co ewidentnie sugeruje, iż popyt na urządzenia Apple w Chinach nie idzie po myśli firmy.

Udział producentów telefonów w Chinach kontynentalnych: Q2 2022 – Q2 2024

Choć Chiny generują niemal 20% całkowitych przychodów Apple, to bez wsparcia lokalnej legislacji i w obliczu silnej konkurencji, Apple może coraz bardziej tracić na znaczeniu, nie tylko w Chinach, ale także na innych rynkach Azji Wschodniej, gdzie preferencję klientów są dość podobne.

Wysoka wycena Apple na tle innych gigantów technologicznych

Jakby tego było mało, to Apple na rynku choćby nie jest dziś tanie. Mało tego, jest w tej chwili najdrożej wycenianą z firm Big Tech. Dlaczego? Nie wiem, bo choćby optymistyczne prognozy pokazują, iż spółka będzie miała najwolniejsze tempo wzrostu z tego całego grona w najbliższych latach. Analiza wskaźnika EV/EBITDA na obecny rok 2024 pokazuje, iż dla Apple wynosi on 23.91, co jest znacznie wyższe niż dla innych liderów technologicznych takich jak Microsoft (21X), Alphabet (13.6X), Meta (15.6X), czy Amazon (15X).

Prognozowany wzrost przychodów i EBITDA na najbliższe 2 lata dla firm Big Tech

Oczekuje się, iż przychody Apple wzrosną jedynie o 4.66% rocznie przez najbliższe dwa lata, a EBITDA o 7.49%. Dla porównania, Wall Street przewiduje dla Alphabetu wzrost przychodów o 12.15% i wzrost EBITDA o 19.18%. Dla Microsoftu wzrost przychodów o 14.13% rocznie i wzrost EBITDA o 13.78% rocznie. Dla Meta i Amazon… jeszcze więcej.

Mamy więc giganta, który pozostaje niekwestionowanym liderem, ale który zdecydowanie spowolnił tempo innowacji i który stoi przed wieloma wyzwaniami. Do tego giganta, który w obliczu tych problemów dalej wyceniany jest ze sporą premią do innych firm. Nie widzę tego zbyt różowo. Apple to przez cały czas fenomenalny biznes, który posiada masę potencjalnych katalizatorów wzrostu, które byłyby w stanie przeważyć istniejące ryzyka, ale komunikacja firmy w ogóle się dziś na nich nie skupia.

Segment usług jako potencjalna szansa na wzrost dla Apple

Największy potencjał wzrostowy Apple to według mnie rozwijający się segment usług, który w ostatnim kwartale stanowił już ponad 28% całkowitych przychodów firmy. Silny wzrost w tym segmencie mógłby wspierać wycenę, ponieważ usługi mają bardziej powtarzalny i wysokomarżowy charakter.

Ponadto, do dziś Stany Zjednoczone przez cały czas pozostają największym rynkiem dla Apple, generując 43,9% całkowitych sprzedaży w III kwartale. choćby jeżeli Apple Intelligence nie będzie dostępne w Europie i Chinach, to przez cały czas spółka ma szansę skorzystać z potencjalnego super cyklu wymiany iphone’ów w Stanach Zjednoczonych.

To nie są elementy, które można pominąć. Dlatego nie jestem stricte niedźwiedziem odnośnie do akcji Apple i nie spodziewam się tu drastycznych spadków, ale biorąc pod uwagę wszystko, o czym powiedziałem myślę, iż dziś Apple to najgorsza opcja spośród całego zestawu spółek Big Tech i myślę, iż z grona Microsoft, Meta, Alphabet, Amazon, Apple; to właśnie Apple w najbliższych latach będzie generować najgorszą stopę zwrotu i jeżeli za 5 lat okaże się, iż dało zarobić mniej niż szeroki indeks… to w tym wypadku nie będę zaskoczony.

Na dziś o wiele lepszą okazją wydaje mi się niezmiennie Amazon, Meta, a choćby mający swoje problemy Google, które może zostać podzielone na kawałki (więcej o tym znajdziesz w tym materiale). A dla was, który Big Tech jest dziś najciekawszy?

Otwórz konto w Saxo Banku i zyskaj 250 euro bonusu oraz handluj BEZ prowizji na 100 największych spółkach z USA: https://bit.ly/saxo-dna-bonus

Warunki promocji do handlu bez prowizji dla 100 akcji: https://bit.ly/sax-dna-0-prowizji

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
Idź do oryginalnego materiału