Nie da się ukryć, Arabia Saudyjska ma moc, aby zaskoczyć globalny rynek ropy naftowej. W niedzielę zrobiła to ponownie, obniżając produkcję o około milion baryłek dziennie. Ogłoszone cięcie produkcji spowoduje ogromny deficyt surowca.
Arabia Saudyjska na progu transformacji
Zamiast polegać wyłącznie na niestabilnym rynku ropy, Arabia Saudyjska stara się przyciągnąć inwestycje z zagranicy. Dlaczego? Z prostego powodu – żeby zapewnić sobie środki na gigantyczne projekty, które są najważniejsze dla realizacji programu Wizja 2030. To ambitny plan przekształcenia gospodarki kraju, którego celem jest przede wszystkim zmniejszenie zależności od ropy.
Choć cena ropy Brent wzrosła o ponad 2% do około 78 dolarów za baryłkę, to jednak wciąż o około 9% mniej niż na początku roku. Oznacza to, iż Arabia Saudyjska musi podjąć nie lada wyzwanie, aby sfinansować gigaprojekty takie jak miasto Neom o wartości 500 miliardów dolarów, które ma powstać na północnym zachodzie kraju.
„Teraz, kiedy wiele z tych projektów wchodzi w fazę budowy, potrzebny jest kapitał.” – mówi Karen Young, badacz na Uniwersytecie Columbia. Choć dochody niezwiązane z ropą wzrosły o 9%, to przez cały czas prawie dwie trzecie profitów pochodzi ze sprzedaży paliw.
Rząd Arabii Saudyjskiej nie siedzi jednak z założonymi rękami. Rozmiary zagranicznych inwestycji wciąż są dalekie od oczekiwań. Kraj ma na celu zdobycie 100 miliardów dolarów rocznie do 2030 roku. Minister Inwestycji, Khalid Al-Falih, zapewnia jednak, iż królestwo ma wystarczająco dużo pieniędzy na realizację swoich ambitnych projektów.
Może Cię zainteresować: Katar w ogniu krytyki. Przymykają oko na pranie pieniędzy przez kryptowaluty?
Potęga budowana ramię w ramię z Chinami
Ważną częścią strategii jest przyciąganie inwestorów poprzez niskie stawki podatkowe, zwolnienia z niektórych ceł i elastyczne praktyki zatrudniania. Ciekawym elementem jest również zapowiedź wykluczenia międzynarodowych firm z dostępu do kontraktów rządowych. Furtka? Chyba, iż te przeniosą swoje regionalne siedziby do Królestwa do 2024 roku.
Wygląda na to, iż Arabia Saudyjska rzuciła rękawicę Dubajowi, tradycyjnemu biznesowemu hubowi regionu.
Arabia Saudyjska wie, iż dla bycia znaczącą gospodarką na świecie, musi budować silne relacje z mocarstwami. Stawia na Chiny, swojego największego partnera handlowego. W 2021 roku handel między tymi krajami przekroczył 87,3 miliarda dolarów. Ostatnio przedstawiciele Królestwa ogłosili nowe umowy z chińskimi firmami stalowymi i ceramicznymi o wartości 5,3 miliarda dolarów.
Wizja 2030 to ambitny plan, a Arabia Saudyjska wykazuje determinację, by go zrealizować. choćby pomimo politycznych i gospodarczych przeciwności. Jak powiedział Al-Falih: „Polityczne i ekonomiczne przeciwności to część krajobrazu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Mamy siłę, aby je absorbować i nawigować wokół nich, kontynuując nasz kierunek”.
Zobacz też: