Pozostając w temacie torfiaków z lat siedemdziesiątych – Ardbeg, rocznik 1974. adekwatna wszystkim Ardbegom dymność jest w tym przypadku tak dobrze zagospodarowana, iż pozwala rozwinąć się innym, ciekawym aromatom. Stare Ardbegi to coś zupełnie niż nowe wypusty tej destylarni, które urzekają głównie fenomenalnym marketingiem…
![](https://www.milerpije.pl/wp-content/uploads/2016/02/Ardbeg.png)
Fot. whiskybase.com
Jak smakuje Ardbeg 1974 Signatory Vintage?
Oko: złoty
Nos: 23 średnio lotny, dymny, słodowy, herbaciany, akcenty suszonych owoców, delikatny, lekko cytrusowy. Już w pierwszej chwili objawia się fakt, który kiedyś był oczywistością dla miłośników whisky z Islay – whisky torfowa nie musi być wyłącznie torfowa. Jej smak może nieść ze sobą wiele innych, bardziej złożonych aromatów.
Język: 23 oleista i delikatna
Finisz: 24 słodka i dymna zarazem. Wspaniała! Przyjemna i delikatna, zupełnie inna niż dzisiejsze whisky torfowe, które chowają się za ironicznie nazwaną „zasłoną dymną”. Whisky potężnie torfowa, która odkrywa znacznie więcej niuansów niż tylko dym. Pijam nowe Ardbegi i nie narzekam (zwykle), ale stare Ardbegi …
Balans: 23
Total: 93/100