Argentyna, po długim okresie zmagań z kryzysem gospodarczym, może niedługo stać się jednym z najbardziej obiecujących rynków inwestycyjnych. Prognozy na 2025 rok wskazują na potencjalne ożywienie gospodarcze, które przyciąga uwagę inwestorów z całego świata. Stabilizująca się inflacja, reformy strukturalne i bogate zasoby naturalne czynią z Argentyny atrakcyjne miejsce do lokowania kapitału. W tym artykule przyjrzymy się bliżej obecnej sytuacji ekonomicznej kraju oraz sektorom, które oferują największy potencjał wzrostu dla inwestorów.
Kraj, który kiedyś był w czołówce najbogatszych państw świata, a dziś walczy o przetrwanie. Argentyna to dawniej symbol potęgi gospodarczej. W pewnym momencie był w TOP 10 najbogatszych na świecie. A teraz? Kolejne bankructwa, niekontrolowana inflacja i miliony ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie.
Co tutaj poszło nie tak i czy ten upadek można jakoś zatrzymać? Najnowszy i kontrowersyjny Prezydent Argentyny – Javier Millei (tak, to ten co odpalał piłę łańcuchową na wiecach udając, iż tnie koszty), twierdzi, iż tak, a ma za sobą już kilka kwartałów działania. W tym materiale pokażę wam, jak jeden z najbardziej obiecujących państw świata wpadł w spiralę gospodarczej katastrofy i czy ma szansę się z niej wydostać.
Argentyna Wychodzi z Kryzysu? Ogromny Potencjał Do Inwestowania w 2025 Roku!
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Złoty Wiek Argentyny
Cofnijmy się najpierw trochę w tej historii. Jeszcze pod koniec dziewiętnastego i na początku dwudziestego wieku Argentyna przeżywała swój złoty okres gospodarczy. W 1914 roku PKB na obywatela Argentyny wynosiło 470 dolarów i było o ponad 17% wyższe niż we Francji. Ponad 100% wyższe niż we Włoszech i ponad 400% wyższe niż w Japonii.
W większości najpopularniejszych zawodów stawki były o 25% wyższe niż na przykład w Paryżu. Emigrant w Buenos Aires mógł liczyć na podobny zarobek jak emigrant w Nowym Jorku.
Do 1913 roku kraj ten stał się 10. najbogatszą gospodarką świata pod względem PKB per capita. W 1880 roku PKB na osobę Argentyny wynosił zaledwie 35% PKB Stanów Zjednoczonych. 25 lat później, w 1905 roku było to już 80% PKB Stanów.
Dynamiczny rozwój Argentyńczycy zawdzięczali żyznym glebom, rozwojowi rolnictwa, eksportowi wełny, zbóż i wołowiny. Zachęcony wolnością gospodarczą, do kraju napływał kapitał zagraniczny i około 3 milionów emigrantów z Europy, którzy osiedlili się w argentyńskich miastach, przyczyniając się do dalszego szybkiego rozwoju.
Upadek Argentyńskiej Gospodarki
Niestety, od czasu Wielkiego Kryzysu w ubiegłym wieku spektakularny rozwój został zahamowany, bogactwo państwa stopniowo spadała, a gospodarka pogrążała się w nawracających kryzysach.
Pierwszą przyczyną pogarszającej się kondycji gospodarczej Argentyny była nacjonalizacja przedsiębiorstw i wprowadzenie protekcjonistycznej polityki gospodarczej, której celem było osiągnięcie przez Argentynę ekonomicznej samowystarczalności.
Kraj chciał się uniezależnić od handlu zagranicznego i doprowadzić do sytuacji, gdzie najważniejsze gałęzie gospodarcze funkcjonują wewnątrz państwa. Władza stosowała strategię ostrych restrykcji handlowych, które doprowadziły do drastycznego wzrostu cen. Kulejący import miał być zastąpiony przez rozwój krajowego przemysłu więc w efekcie inwestycje zostały przekierowane z dobrze prosperującego rolniczego na państwowy przemysł.
Wynik był taki, iż produkcja rolna dramatycznie spadła, a agresywna industrializacja, połączona z nacjonalizacją przedsiębiorstw spowodowała powstanie nieefektywnych i wysokokosztowych firm państwowych, które produkowały głównie na rynek wewnętrzny, przez co nie wykorzystywały swojego potencjału i nie korzystały wystarczająco z efektu skali, który widać dopiero przy niskich kosztach jednostkowych przy masowej produkcji.
Obok protekcjonizmu i nacjonalizacji przemysłu, Argentyna postawiła sobie za cel stworzyć jedno z pierwszych na świecie państw opiekuńczych. W 1946 roku wybrano na prezydenta generała Juan Domingo Peróna, który zapoczątkował ten proces razem z wyniszczającą Argentynę epoką peronizmu.
W 8 kolejnych lat, do 1954 roku wydatki publiczne wzrosły o połowę do 30% PKB. Dziś być może to nie wydaje się dużo, ale wtedy był to najwyższy poziom na świecie. Dalej poszło już z górki. Kraj spadł na 31 do roku 1973, a kontakty z ZSRR i niechęć do państw Zachodu razem z rządami idącymi w stronę dyktatury pogrążyły Argentynę.
Po drodze Peron został obalony przez wojskowy zamach stanu i wygnany z kraju, a jego zwolennicy zeszli do podziemia i próbowali odzyskać władzę siłą. Te ciągłe napięcia mocno ograniczały funkcjonowanie gospodarki i zniechęcały do inwestowania w Argentynie. Przez kolejne dwie dekady do lat 90 PKB na osobę w Argentynie praktycznie stało w miejscu, co dobrze oddaje stagnację gospodarczą i brak rozwoju. W tym samym czasie PKB na osobę w USA wzrosło prawie o 50%.
Inflacja i Kryzysy Zdominowały Argentynę
W pewnym momencie sytuacja stała się na tyle krytyczna, iż władza nie była w stanie spłacać swoich długów. Rząd ogłosił w 2001 roku zamrożenie depozytów bankowych, czyli próbował znacjonalizować trochę gotówki własnych obywateli. Dość desperackie posunięcie i niezła ironia, jak na kraj, który miał być prekursorem roztaczania opieki nad swoimi obywatelami.
Ograniczanie współpracy handlowej z innymi krajami, upaństwowienie gospodarki i sztuczne próby przekierowania jej na inne tory oraz rozdmuchanie wydatków socjalnych przyczyniły się do ekonomicznego upadku Argentyny, z którego kraj nie może się podnieść już grubo ponad pół wieku.
Argentynie od bardzo dawna doskwiera wysoki odsetek skrajnej biedy i jeszcze wyższa inflacja, która już praktycznie stała się częścią tamtejszej kultury. jeżeli oglądasz wideo, a nie tylko słuchasz, to widzisz teraz wykres inflacji w Argentynie od 2014 roku. Można sobie pomyśleć, iż w sumie nic strasznego. Oj tam 20%. Przecież u nas też było 18%. No tak… tylko iż to jest wykres inflacji miesięcznej. W Argentynie inflacji rzędu 20% nie była inflacją roczną, ale… miesięczną.
Roczna inflacja to już odczyty przekraczające 200%. To dane z ostatnich miesięcy. choćby jak na Argentynę to sporo. Przywykli raczej do inflacji rzędu zaledwie 40-50% rocznie.
W odpowiedzi na taki stan, Argentyńczycy swoje oszczędności trzymają głównie w dolarach amerykańskich. Majątek, który utrzymują poza granicami kraju, stanowi około 35% PKB. To też dobrze pokazuje, jak argentyńskie pesos straciło zaufanie wśród obywateli.
Kraj do tej pory zbankrutował już 9 razy i 22 razy była ratowany finansowo przez międzynarodowy fundusz walutowy. Ostatnia taka pomoc miała miejsce w 2022 roku.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Nowy Rozdział – Prezydentura Javiera Milei
Zrezygnowane społeczeństwo dało wyraz swojemu niezadowoleniu i w wyborach pod koniec 2023 roku wybrało na prezydenta zadeklarowanego anarchokapitaliste i libertarianina Javiera Milei. To pierwszy w historii przypadek, kiedy skrajny libertarianin i zadeklarowany wróg całego aparatu władzy i „systemu” objął ster w kraju.
Deklaracje Milei były niezwykle radykalne i chyba właśnie dlatego został on wybrany na przywódcę. Ubóstwo i nędza sprzyjają radykalizacji od zawsze. Prezydent ma 54 lata. Jest zwolennikiem austriackiej szkoły ekonomii, która opowiada się za wolnym rynkiem i minimalną ingerencją państwa w gospodarkę. Kreuję wokół siebie aurę przebojowego i charyzmatycznego, ale jest również nieco ekscentryczny. Swoje psy nazwał na cześć Conana Barbarzyńcy oraz prorynkowych ekonomistów, takich jak Milton Friedman i Murrey Rothbard.
W kampanii wyborczej jego sztandarowymi postulatami były likwidacja banku centralnego oraz DOlaryzacja gospodarki, czyli zastąpienie argentyńskiej waluty amerykańskimi dolarami, co uniemożliwiłoby lokalnej władzy dalsze rozwadnianie pieniądza w tak szalonym tempie. Milei postulował również drastyczne ograniczenie wydatków publicznych, a na wiecach występował z piłą mechaniczną w dłoni, co miało obrazować, jak bardzo do serca bierze sobie ciecia wydatków. Zapowiadał też w kampanii wyborczej, iż „wszystko, co może być w rękach prywatnych” zostanie sprywatyzowane. W planach nowego prezydenta była likwidacja szeregu resortów, a całość reform została określona jako „terapia szokowa”. Taki… plan Balcerowicza podniesiony do potęgi.
Trzy tygodnie po objęciu władzy nowy prezydent zaczął wprowadzać swoje reformy i wysłał do parlamentu dwadzieścia projektów ustaw, które między innymi ograniczały prawo do strajków i blokad drogowych oraz miały na celu zwolnienie 7 tysięcy urzędników państwowych. Do dziś ta liczba urosła już do ponad 70 tysięcy urzędników, a liczba ministerstw spadła w Argentynie już o połowę!
Wielkie Zmiany Gospodarki Argentyny
W pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku Javier Milei zmniejszył o połowę finansowanie państwowych spółek. Pierwotny plan zakładał prywatyzacje nieefektywnych państwowych podmiotów, ale kongres ukrócił ten pomysł, więc prezydent po prostu zaczął na nich oszczędzać, żeby umożliwić realizację swojego planu, jakim jest zerowy deficyt budżetowy do końca 2024 roku i ograniczenie inflacji.
W Argentynie działa około 40 państwowych spółek, których celem jest dostarczanie usług publicznych, takich jak przewozy kolejowe, bieżąca woda czy energia. Za poprzednich rządów większość z nich przynosiła straty. Teraz administracja Mileia wprowadziła do wielu z nich nowe kierownictwo, które miałoby zmniejszyć liczbę pracowników i zmienić strategię całej firmy.
Taka terapia szokowa nie wszystkim się podoba. Redukcja zatrudnienia w państwowych spółkach i urzędach powoduje, iż pracę traci wiele osób, które muszą zacząć sobie radzić same na rynku pracy, bez parasola ochronnego ze strony państwa.
Jeśli jednak Argentyna przetrwa taką „terapię szokową”, to kraj ma szansę stawać na nogi! Już w kwietniu 2024 roku Milei odtrąbił pierwszy sukces swojej prezydentury. Wydatki Państwa udało się zmniejszyć o 35% rok do roku, a w orędziu do narodu oświadczył, iż kraj osiągnął nadwyżkę budżetową, co sam określił jako cud gospodarczy.
„To jedyny punkt wyjścia do zakończenia piekła inflacji” – skomentował prezydent. We wrześniu z kolei Milei zawetował ustawę, która została zatwierdzona przez obie izby kongresu, a która miała podnieść emerytury obywateli, żeby dostosować je do szalejącej w kraju inflacji. Weto może zostać odrzucone przez 66% głosów obu izb, ale nie ma pewności czy opozycji uda się zgromadzić tyle głosów.
W kwestiach relacji międzynarodowych Milei skierował się w stronę zachodu, a głównie USA, kosztem relacji z Chinami. Jedną z pierwszych decyzji jego administracji było wycofanie planowanego przystąpienia Argentyny do grupy BRICS. Może widział materiał, w którym tłumaczę, iż dolar nie upadnie, a głoszona przez niektórych DEdolaryzacja nie nastąpi za naszego życia?
To jednak nie będzie takie proste. W ciągu wielu lat relacje gospodarcze Argentyny i Chin się mocno zacieśniły, a Chiny są drugim co do wielkości rynkiem eksportowym Argentyny.
Agencja Bloomberg oceniła tę sytuacje następująco: „Rzeczywistość jest taka, iż jeżeli Milei chce wywrócić do góry nogami silnie uregulowaną argentyńską gospodarkę, co jest częścią jego planu wyciągnięcia kraju z biedy i zahamowania inflacji, trudno będzie mu to zrobić bez Chin”
Może jednak uda mu się przeprowadzić dolaryzację? Oznaczałoby to przyjęcie dolara jako oficjalnego środka płatniczego i jednostki rozliczeniowej. Pełna dolaryzacja oznacza, iż wszystkie pieniądze w lokalnym obiegu są wymieniane na dolary, a wszystkie aktywa i kontrakty są przeliczane na amerykańską walutę.
Argentyna to dziś wielkie eksperyment ekonomiczny
Podejmując taką decyzję, kraj pozbawi się de facto własnej polityki monetarnej, pozostawiając ją w rękach amerykańskiego Fed, który jednak będzie się kierował głównie interesem Stanów Zjednoczonych, a nie Argentyny. Eliminuje to jednak ryzyko gwałtownych wahań lokalnej waluty, co powinno uspokajać zagraniczny kapitał oraz inwestorów i zmniejszać koszty międzynarodowych pożyczek.
Pełna dolaryzacja była szeroko krytykowana i byłaby problematyczna do przepchnięcia. Dlatego też Milei zmienił koncepcję, zgodnie z którą bank centralny Argentyny miałby dalej funkcjonować, ale w kraju mają obowiązywać różne inne wiarygodne waluty, jak dolar czy euro. Według prezydenta rynek sam zweryfikuje, która waluta cieszy się największym zaufaniem wśród ludzi i z której chcą korzystać.
Biorąc pod uwagę, jak wiele oszczędności Argentyńczycy już przechowują w dolarach, to taka zmiana na pewno znacznie ułatwiłaby im dokonywanie transakcji na rynku krajowym i ograniczyłaby opłaty za przewalutowanie środków na lokalne pesos.
Cała Argentyna wygląda dziś, jak jeden wielki eksperyment ekonomiczny i nikt nie ma pojęcia, jak będzie on przebiegać dalej. Zmiany, które usilnie stara się wprowadzać obecny prezydent Javier Milei są bolesne dla dużej części społeczeństwa, ale przynoszą jakieś efekty. Od grudnia 2023 roku do sierpnia 2024 roku miesięczne odczyty inflacji spadły z ponad 25% do zaledwie 4%. Podkreślę, iż to inflacja cen miesiąc do miesiąca, a nie rok do roku. Dla porównania w Polsce odczyty inflacji w sierpniu miesiąc do miesiąca wyniósł 0,1%.
Wskaźnik produkcji przemysłowej w lipcu 2024 osiągnął największy wzrost od 2020 roku. Prawie +7% miesiąc do miesiąca.
Dynamicznie wzrosła też akcja kredytowa. Pożyczki udzielane w amerykańskich dolarach są dwukrotnie większe niż w grudniu 2023.
Ostro poprawiły się nastroje wśród przedsiębiorców. W sporządzonym badaniu opinii wśród 240 firm, aż 90% przewiduje poprawę ekonomiczną w ciągu 12 miesięcy, 67% stwierdza, iż jest lepiej niż rok temu i przestają obawiać się skoków walutowych i inflacji.
Poprawa Nastrojów w Argentynie: Ocena Ostatniego Roku i Perspektywy na Przyszłość
Odbiła również konsumpcja, a do tego czwarty miesiąc z rzędu, wynagrodzenia Argentyńczyków wzrosły bardziej niż inflacja. W ciągu pierwszych 7 miesięcy 2024 wynagrodzenia wzrosły średnio o 98,1%. Inflacja o 87%. Pierwszy raz od dawna Argentyńczycy faktycznie realnie stali się ciut bogatsi.
Tak więc pomimo rozruchów i rosnącego niezadowolenia społeczeństwa, wiele wskazuje na to, iż terapia szokowa przynosi na razie pozytywne efekty dla gospodarki. Naprawdę fascynujący eksperyment do oglądania.
Perspektywy Inwestycyjne w Argentynie
Czy w ten eksperyment można zainwestować? Tak, jest masa możliwości zainwestowania w argentyński rynek. Dla osób, które nie są zainteresowane selekcjonowanie spółek, oczywistym wyborem będzie fundusz EFT. Jednym z funduszy, które dają ekspozycję na szeroki rynek Argentyńskich akcji, jest Global X MSCI Argentina ETF o tickerze ARGT, który po wygranej Javier Milei w listopadowych wyborach zeszłego roku zyskał prawie 12% na jednej sesji. Natomiast od początku 2024 roku wzrósł już niemal o 30%.
Jeśli jednak nie satysfakcjonuje Cię inwestowanie w cały rynek, to mam dla Ciebie kilka ciekawych spółek, które działają na tym rynku i gospodarcza odwilż w tym kraju może pozytywnie wpłynąć na ich wyniki.
Druga propozycja to Pampa Energía S.A. o tickerze PAM, spółka działa w branży energetycznej. Produkuje energię elektryczną, ropę i gaz, a od początku roku jej akcje zyskały ponad 17%. Może niegłupi pomysł, bo pierwsze 7 miesięcy 2024 roku również przyniosło najwyższą od 15 lat produkcję ropy i najwyższe od 17 lat wydobycie gazu.
Ostatnia propozycją – Globant o tickerze GLOB. Firma działa w sektorze technologii i oprogramowania. Globant specjalizuje się w tworzeniu rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji, big data, i transformacji cyfrowej. Współpracuje z globalnymi markami, takimi jak Google, Disney, czy Coca-Cola, oferując im nowoczesne technologie do ulepszenia procesów biznesowych. Argentyna i cała Ameryka Południowa to naprawdę interesujący obszar do inwestowania i kto wie… może niedługo okaże się, iż jeden z najbardziej zyskownych.
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk