Arm traci impet na giełdzie – technologia chipowa nie jest odporna na wojnę handlową

9 godzin temu
Zdjęcie: Apple, procesor, arm


Arm Holdings, najważniejszy dostawca architektury chipów dla telefonów i rosnącego rynku AI, właśnie przypomniał rynkowi, iż choćby firmy z technologicznej czołówki nie są odporne na globalne zawirowania. Mimo lepszych niż oczekiwane wyników za czwarty kwartał fiskalny, akcje spółki spadły o 11% po opublikowaniu prognoz poniżej oczekiwań analityków i braku wytycznych na cały rok.

Problemem nie jest technologia – ta wciąż się broni, czego dowodem jest 30-procentowy wzrost przychodów z tantiem dzięki wykorzystaniu nowoczesnych układów Arm w topowych telefonach. Problemem jest otoczenie: napięcia handlowe, niepewność makroekonomiczna i ostrożność konsumentów, którzy mogą w tym roku wybierać tańsze urządzenia bez najnowszych chipów.

Decyzja o braku całorocznych prognoz wpisuje się w szerszy trend ostrożności wśród firm półprzewodnikowych – podobne sygnały płyną od Samsunga czy Qualcomma. W krótkim terminie inwestorzy mogą uznać to za słabość, ale w dłuższej perspektywie może to być racjonalna reakcja na warunki, które wykraczają poza kontrolę firm technologicznych.

Arm jest w trudnym położeniu: z jednej strony ma szansę umocnić pozycję na rynku AI i serwerów, z drugiej – potrzebuje odporności na zmienne warunki handlowe i niestabilny popyt konsumencki. To moment, w którym strategia będzie ważyć więcej niż sam produkt.

Idź do oryginalnego materiału