Art déco i spółka – dom pełen antyków

magazif.com 4 godzin temu
Zdjęcie: Art déco i spółka – dom pełen antyków


Ten dom stworzyły stylowe meble i dobrej jakości materiały. A wszystko zaczęło się od jednego krzesła. Projektantka Małgorzata Bacik dołożyła wszelkich starań, żeby zachować równowagę pomiędzy antykami a nowoczesnym wzornictwem.

Projektantka Małgorzata Bacik nigdy by nie pomyślała, iż tak to się wszystko zacznie. Właściciele domu w Tarnowie przyszli do niej z polecenia. Zaprosiła ich do swojego biura, by się poznać, zorientować w ich preferencjach, omówić styl, w którym chcieliby urządzić wnętrza. A iż biuro znajduje się w domu Małgosi, małżeństwo – chcąc nie chcąc – musiało przejść przez niektóre pomieszczenia. Kobieta, zamiast iść za projektantką, nagle się zatrzymała, rozejrzała z ciekawością po salonie, po czym usiadła przy stole na krześle Thoneta. I właśnie w tym momencie zdecydowała, jaki kierunek obrać, wykrzykując: „O, ja bym chciała takie samo!”. – A gdy spojrzała na stół, przy którym siedziała, dodała, iż taki artdecowski mebel również bardzo jej się podoba – wspomina Małgorzata. Projektantka poszła więc za ciosem. Wnętrze domu było stare i niemodnie urządzone. Miało już ponad 20 lat. Właściciele zdecydowali, iż nie tylko unowocześnią dom, ale za jednym zamachem zrobią w nim generalny remont: ocieplą go, wymienią całą elektrykę i podłogę, zrobią renowację okien i wstawią drzwi. Krótko mówiąc, zostały tylko cztery ściany.

Powstałe wnętrze jest eleganckie i pełne stylowych mebli. Postawiono na materiały najlepszej jakości. Konsola nawiązująca do art déco jest repliką z forniru orzechowego pokrytego politurą. Nad nią wisi antyczne lustro w złoconej ramie, datowane na koniec XVIII wieku, które nosi jeszcze ślady barokowej ornamentyki. Lustro i stolik kawowy pochodzą z zasobów krakowskiej rodziny antykwariuszy, którzy prowadzą Antyki Sosenko i Sosenko Home Decor. Przedstawiciele dwóch pokoleń oferują wyposażenie wnętrz w stylu classic i modern.

Z salonu wchodzi się bezpośrednio do sypialni właścicieli. Na pierwszym planie stoi fotel zwany czołgiem. Ma dosyć lekką konstrukcję jak na solidnie zbudowane meble art déco. W kuchni, podobnie jak nad stołem, znalazły się lampy z dymionego szkła marki Lodes. Dobrze widać kunszt, z jakim został zrobiony stół. Blat kuchenny powstał z granitu, który ma fakturę przypominającą skórę. Wykonała go firma Hoder. Lodówka na wino to pomysł właściciela.

Otwartą kuchnię oddziela od jadalni barek. Projektantka chciała wprowadzić tu trochę koloru, ale właściciele okazali się pod tym względem zachowawczy. Dlatego pojawiły się jedynie lampy z przydymionego szkła i blat z labradorytu.

Projektantka poszerzyła też kuchnię i zmieniła trochę jej układ. Zabudowa została wykonana przez firmę Janpol. Z tego samego materiału co blat zrobiono parapet. Jest i nietypowe rozwiązanie: pod mikrofalą znajduje się zamrażarka. Nowoczesna kuchnia płynnie łączy się z jadalnią. Jest prosta i jasna, więc kontrastuje z artdecowskim stołem oraz ze stojącymi przy nim krzesłami Thoneta. Tym samym sprawia, iż masywne meble nabierają lekkości.

Właściciele nie chcieli wprowadzać mocnych i kontrastowych kolorów, więc Małgorzata siłą rzeczy musiała wybrać stonowane kremy i beże. Swoją drogą sprawdziły się idealnie, bo przy antykach ciemne barwy przytłoczyłyby wnętrze. Najjaśniejsza i najnowocześniejsza jest jasnokremowa kuchnia, która uderza niewymuszoną elegancją. Natomiast salon jest stylowy: stół oraz fotel (tak zwany czołg) są artdecowskie. – Uwielbiam ten styl. Często korzystam z pomocy antykwariuszy, wielu znam osobiście. Na przykład do Sosenki na Rynku Głównym w Krakowie chętnie zaglądam, by nacieszyć oko dobrym rzemiosłem i wzornictwem – mówi Małgorzata. We wnętrzu pojawił się również styl biedermeier w postaci witrynki. Przyjechała ona prosto z Wiednia, gdzie wypatrzyła ją koleżanka Małgosi. Z kolei stolik kawowy wpisuje się w stylistykę spod szyldu Hollywood Regency, który nawiązuje do złotej ery kina i wyróżnia się masywnymi wyrazistymi meblami. Metalowe i lustrzane powierzchnie, które emanują luksusem, to jedne z jego charakterystycznych cech. Typowymi meblami są dla tego stylu chromowane mobilne stoliki-wózki barowe. Ten przy sofie w salonie pochodzi z lat 70. XX wieku. Masywny i ciężki świetnie odnalazł się w towarzystwie mebli art déco. A jednak powstało ryzyko, iż meble wizualnie przytłoczą wnętrze. Tym bardziej, iż jest ono niewysokie. Żeby przełamać ciężar antyków, projektantka wybrała nowoczesne lampy (nad stołem) oraz klasyk klasyków: plafon Caboche Patricii Urquioli. – Lubię wyszukiwać stare meble, szperać po antykwariatach, rozmawiać z ich właścicielami. Ale lubię też wprowadzać elementy nowoczesne, które tworzą wnętrze eklektyczne. Udało mi się zaprojektować dom ludziom, którzy to docenili – podsumowuje Małgorzata. A to niemały sukces.

Drzwi przesuwne oraz sztukaterie sprawiają, iż wnętrze jest bardzo eleganckie. Nad łóżkiem wisi obraz Wandy Kosińskiej-Nowak „Modelki na postumencie” z 1952 roku, który pochodzi ze zbiorów Muzeum Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Kinkiety Nautilus są marki Lodes. Światło jednocześnie pada na sufit i na stoliki.

Łazienka przy sypialni. Tu mamy blat na szafce jest z labradorytu, czyli rodzaju granitu. Kremowe płyty na ścianie i podłodze Stone Marfil pochodzą z marki Florim. A pas płytek pod lustrem to projekt Patricii Urquioli dla marki Mutina. Blat to konglomerat kwarcowy od Hodera. Skontrastowany został z ciepłym brązem szafek, płytą w kolorze niebieskim i szarymi płytami na podłodze. Mimo iż każdy element jest z innego materiału, łazienka robi wrażenie!

Wanna została ciekawie „wpuszczona” w obudowę z płyt w kolorze Navy z kolekcji Alchemy marki Caesar. Płyty na ścianie i podłodze mają wielkość 120×120 cm. Skosy tworzą ciekawą kompozycję geometrycznych figur i to one stanowią urok całej łazienki.

Ta łazienka przeznaczona jest dla syna właścicieli, który jest już studentem. Projektantka urządziła ją więc po męsku: prosto, w zgaszonych kolorach, z czarnymi elementami.

Taras wychodzi na północ. Jednak przy dzisiejszych anomaliach pogodowych okazuje się to zbawienne. Zaprojektowała go Małgorzata. Meble na tarasie są zrobione z rattanu. Jest też i piwniczka na wino – właściciel jest koneserem tego trunku. Śmieje się, iż ostatnio zaanektowały ją jednak słoiki z ogórkami.

Idź do oryginalnego materiału