ASF w Piotrkowie. Rolnicy bez pełnych informacji, służby bez planu?

1 godzina temu

ASF w Piotrkowie stawia hodowców trzody chlewnej w centrum kryzysu, który ma znaczenie nie tylko lokalne, ale również ogólnokrajowe. Mówimy bowiem o regionie odpowiadającym za około 5% całkowitej produkcji trzody chlewnej w Polsce. Dlatego każda decyzja — albo jej brak — ma konsekwencje wykraczające daleko poza granice powiatu.

Z jednej strony resort rolnictwa i służby weterynaryjne komunikują intensyfikację działań prewencyjnych nt. ASF w Piotrkowei. Z drugiej strony rolnicy mówią wprost o braku informacji, braku planu i braku realnego wsparcia. Ten rozdźwięk narasta, ponieważ sytuacja w terenie rozwija się dynamicznie, a stawka jest wyjątkowo wysoka.

ASF w Piotrkowie — komunikaty a rzeczywistość

Komunika z 12 grudnia 2025

ASF w Piotrkowie pojawił się w szczególnych okolicznościach 7 grudnia br. Także 9 grudnia informowaliśmy o kolejnych niepokojących sytuacjach.

Nadal wyjaśniane są okoliczności związane z tzw. dzikiem zero, który był oskórowany i wypatroszony, a następnie podrzucony na terenie gminy Rozprza w województwie łódzkim. Postępowanie w tej sprawie prowadzą ABW, Policja oraz Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim, co dodatkowo podnosi rangę całej sytuacji i potęguje napięcie wśród hodowców.

Jak informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, 11 grudnia odnaleziono kości kolejnego dzika w odległości około 5,5 km od tzw. „dzika zero”. Badania laboratoryjne próbek kości nie wykazały obecności wirusa ASF.

Jednocześnie Państwowy Instytut Weterynaryjny – PIB w Puławach potwierdził dodatnie wyniki ASF u dwóch dzików znalezionych 9 grudnia, co automatycznie uruchomiło działania kryzysowe. Służby weterynaryjne zwiększyły intensywność przeszukań, do akcji włączono Wojska Obrony Terytorialnej.

Równolegle zwiększono odstrzał sanitarny w dziewięciu obwodach łowieckich o 450 dzików. Przy czym – jak podkreśla resort – odstrzał możliwy jest wyłącznie poza strefą zakażenia.

Komunikat 15.12.2025

ASF w Piotrkowie wchodzi w kolejną, znacznie poważniejszą fazę, ponieważ najnowsze dane MRiRW potwierdzają kolejne dodatnie przypadki wirusa u dzików. Służby weterynaryjne, wspierane przez żołnierzy WOT, prowadzą intensywne przeszukania terenu w systemie ciągłym, które mają potrwać do 21 grudnia.

Podczas weekendowych działań sytuacja uległa wyraźnemu zaostrzeniu. W sobotę, 13 grudnia, odnaleziono siedem dzików w miejscowości Krupa, a wstępne badania laboratoryjne wykazały u wszystkich dodatni wynik w kierunku ASF. Próbki zostały przekazane do krajowego laboratorium referencyjnego PIWet-PIB w Puławach w celu potwierdzenia wyników. Dzień później, w niedzielę 14 grudnia, odnaleziono kolejne trzy dziki. Jeden z nich uzyskał wynik ujemny, natomiast dwa pozostałe wciąż są w trakcie badań.

Równolegle służby zbadały próbki pobrane od kolejnych dwóch dzików zidentyfikowanych na terenie powiatu piotrkowskiego. Chodzi o dzika zabitego w wypadku komunikacyjnym w miejscowości Ręczno, około 16 km od „dzika zero”, oraz dzika odnalezionego w miejscowości Antonielów, oddalonej o około 10 km. W obu przypadkach wyniki badań były ujemne, co – z jednej strony – daje chwilowe uspokojenie, ale z drugiej nie zmniejsza skali zagrożenia.

W związku z dynamicznie zmieniającą się sytuacją, dziś w Komendzie Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim odbywa się posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Podczas spotkania zapadać mają decyzje dotyczące kolejnych działań prewencyjnych, w tym ewentualnego wygrodzenia strefy objętej zakażeniem.

Jednocześnie 16.12.2025 decyzję w sprawie powiększenia strefy ASF planuje podjąć Komisja Europejska. Do tej pory KE wstrzymywała się z dodatkowymi działaniami ochronnymi, argumentując to intensyfikacją prewencji oraz zakresem działań prowadzonych przez polskie służby weterynaryjne. Jednak liczba dodatnich przypadków zmienia punkt ciężkości rozmów.

Akcja poszukiwawcza padłych dzików w powiecie piotrkowskim prowadzona przez służby weterynaryjne i żołnierzy WOT w związku z podrzuceniem oskórowanego truchła dzika z ASF w Piotrkowie

fot. FB Powiat Piotrkowski - Starostwo Powiatowe

Piotrków — ważnym regionem dla hodowli trzody

To właśnie tutaj pojawia się zasadniczy problem. ASF w Piotrkowie Trybunalskim dotyczy obszaru, który odpowiada za około 5% krajowej produkcji trzody chlewnej. Jednocześnie charakteryzuje się dużą koncentracją gospodarstw wyspecjalizowanych w tuczu.

Dlatego każda informacja o możliwym rozszerzeniu stref, każda decyzja Komisji Europejskiej i każde kolejne znalezisko padłego dzika wywołują natychmiastową reakcję wśród hodowców. Co więcej, przez cały czas realizowane są negocjacje z Komisją Europejską dotyczące powiększenia strefy o 10 km od lokalizacji wszystkich dzików z potwierdzonym ASF, co może objąć kolejne gospodarstwa.

Hodowcy trzody — „Działamy normalnie, ale w niepewności”

Hodowcy świń z regionu piotrkowskiego podkreślają, iż na razie funkcjonują w stanie podwyższonej gotowości, jednak bez jasnej informacji, co wydarzy się dalej. Janusz Terka, hodowca świń i szef rolniczej Solidarności w powiecie piotrkowskim, opisuje w rozmowie z naszym portalem agrofak.pl sytuację z perspektywy gospodarstw:

Na tę chwilę obowiązuje rozporządzenie powiatowego lekarza weterynarii. To są takie podwyższone standardy, o ile chodzi o rolników. Na razie nie ma jeszcze żadnych obostrzeń, o ile chodzi o przemieszczanie zwierząt.”

Jednocześnie rolnik podkreśla, iż wiele zasad bioasekuracji wdrożył już wcześniej, zresztą jak większość kolegów po fachu. Wszystko przez to, iż doświadczenia z innych regionów nauczyły ich ostrożności. Problemem pozostaje jednak brak przewidywalności.

Tak na tę chwilę działamy normalnie. Aczkolwiek praktycznie to, co wejdzie, o ile chodzi o bioasekurację, to my już to robimy.”

Brak wsparcia hodowców świń i brak decyzji

Największe emocje budzi jednak kwestia wsparcia finansowego. Hodowcy wskazują, iż od lat nie funkcjonuje realny mechanizm rekompensat dla producentów trzody w strefach ASF, mimo iż ceny skupu są tam wyraźnie niższe.

Wystosowaliśmy pismo do ministerstwa rolnictwa, o ile chodzi o pomoc dla rolników, którzy hodują świnki w strefach. Dostaliśmy odpowiedź, ale na temat pomocy tym rolnikom nie mówi się nic, kompletnie nic” — informuje nas Terka.

Rolnicy zwracają uwagę, iż publiczne deklaracje rozmijają się z praktyką:

„Odpowiedź pracownika ministerstwa: jak będzie ogłoszona strefa, to rolnicy dostaną rekompensaty. To się mija z prawdą. Nie ma czegoś takiego od iluś lat” — dodaje nasz rozmówca.

W efekcie narasta frustracja, ponieważ — jak mówią hodowcy — dużo się mówi o procedurach, natomiast realne działania są, ich zdaniem, minimalne.

ASF w Piotrkowie — bioterroryzm i brak koordynacji

Dodatkowy wymiar sprawie ASF w Piotrkowie nadają okoliczności tzw. dzika zero. Dzik został znaleziony oskórowany i wypatroszony, co – zdaniem części polityków – wskazuje na celowe działanie.

Poseł Krzysztof Ciecióra z Prawa i Sprawiedliwości mówi nam wprost:

Mamy do czynienia z czymś w rodzaju bioterroryzmu. Ktoś podrzucił tego dzika. Dzik jest ewidentnie podrzucony — oskórowany bez wnętrzności.”

Polityk podkreśla również, iż jego zdaniem sytuacja ta powinna skutkować zupełnie innym podejściem do wyznaczania stref ASF. Takie wnioski wyciąga po kontroli poselskiej. W MRiRW spotakł się z posłami opozycji podsekretarz stanu Adam Nowak, który nie zajmuje się w resorcie weterynarią. Za ten obszar odpowiada Jacek Czerniak.

Fakt bioterroryzmu to jest absolutnie podstawa do tego, aby nie wprowadzać tych stref ASF-owych w Polsce tak, jak się to zwykle wprowadza” — uważa Krzysztof Ciecióra.

Jednocześnie poseł zwraca uwagę na brak informacji o realnych działaniach śledczych:

Poza tym, iż zostało wszczęte dochodzenie, tak naprawdę nie ma żadnych działań. Nie zabezpiecza się fotopułapek, ani nie sprawdza monitoringów na drogach dojazdowych. Ta sprawa powinna być absolutnie priorytetowa, powinny być w to zaangażowane wszystkie służby.
Rolnicy też powinni mieć mapę drogową tego, co ich czeka, czego mogą się spodziewać. W ministerstwie nie ma w tej chwili żadnego pomysłu co w sytuacji, w której jednak to wprowadzona będzie ta strefa. Co z rolnikami, którzy będą w strefie, co z rolnikami, którzy są na obrzeżach strefy? Rolnicy są bardzo zaniepokojeni, prosili o interwencję, o wsparcie, ponieważ nie mają żadnych informacji zwrotnych ze strony ministerstwa w tej sprawie
.”

Nastroje hodowców: niepewność i obawa

ASF w Piotrkowie wywołuje wśród rolników przede wszystkim niepewność. Hodowcy mówią o braku mapy drogowej, braku jasnej komunikacji i obawie przed nagłym wprowadzeniem stref, które mogą zablokować sprzedaż zwierząt praktycznie z dnia na dzień.

A przypomnijmy tylko:
Tucznika po osiągnięciu masy/wagi ubojowej nie da się długo przetrzymać.

Można go przetrzymać o tydzień, czasami 10 dni, ale nie dłużej, bo wtedy są jeszcze większe straty. Mianowicie dlatego, iż za przerośnięte tuczniki cena sprzedaży jest niższa” — wyjaśnia Janusz Terka.

Jednocześnie pojawia się poczucie, iż odpowiedzialność ekonomiczna za bezpieczeństwo żywnościowe regionu spada głównie na producentów. Podczas gdy decyzje administracyjne zapadają wolno i bez jasnego przekazu.

ASF w Piotrkowie — co to oznacza dla gospodarstw?

ASF w Piotrkowie to dziś nie tylko problem weterynaryjny, ale również test dla systemu zarządzania kryzysowego w jednym z regionów strategicznych dla krajowej produkcji trzody chlewnej. Resort rolnictwa komunikuje procedury i działania prewencyjne. Natomiast rolnicy wskazują na brak informacji, brak wsparcia i brak realnego planu na wypadek rozszerzenia stref.

W praktyce oznacza to, iż gospodarstwa funkcjonują w stanie zawieszenia. Decyzje inwestycyjne są wstrzymywane, a każda nowa informacja o ASF zwiększa presję psychiczną i ekonomiczną. To, jak potoczą się negocjacje z Komisją Europejską i czy pojawią się kolejne przypadki, zdecyduje nie tylko o przyszłości powiatu piotrkowskiego, ale również o stabilności rynku trzody chlewnej w całej Polsce.

Idź do oryginalnego materiału