Ostatnio na rynku pojawiło się kilka zestawów zamiast podów, a Aspire Zelos M80 nie jest niczym innym jak zestawem. Połączenie atomizera z zasilaniem to świetne rozwiązanie dla zaawansowanych użytkowników, ale i nie tylko. Pytanie tylko jak prezentuje się pod względem specyfikacji?
Aspire Zelos M80 to kontynuacja serii Zelos, która charakteryzuje się na pewno elegancją i wytrzymałością. Samo zasilanie oferuje nam wbudowany akumulator 2600 mAh i maksymalną moc 80 W. Dla mnie osobiście ten akumulator do tej mocy jest jednak zbyt mały. Coś, co z pewnością przyciąga oko to wyświetlacz. Niewielki, ale kolorowy, który zapewnia nam wszystkie najważniejsze informacje jak oporność, moc, poziom naładowania czy tryb pracy — i przy nich na chwilę się musimy zatrzymać. Aspire Zelos M80 oferuje ich aż pięć! Od powszechnego i zwykłego POWER/WATT poprzez TC NI, CPS CI, BYPASS aż do VOLTAGE, co na pewno zaawansowani użytkownicy docenią. Dodatkowo ekran ma osiem stopni jasności, a obok niego są wskaźniki LED, które również można spersonalizować.
A tutaj dokładny przekrój e-papierosa. Coś, co warte jest uwagi to możliwość blokady urządzenia poprzez suwak, który znajduje się na spodzie zasilania.
A teraz poświęcimy trochę czasu atomizerowi, którym jest Aspire Nautilus 3SR. Podstawową rzeczą jest metalowa obudowa na pyrex. Według mnie świetne rozwiązanie. Regulacja powietrza na dole, ale te atomizery raczej nie słyną z wycieków. Wygodny sposób zalewania na zasadzie „push to open”.
A teraz grzałki, z których na pewno ucieszą się fani Nautilusa w każdej postaci.
Ten atomizer z pewnością jest do trzech sposobów zaciągania. Od MTL poprzez RDL do klasycznego DL. Oby tylko uniwersalność nie zniszczyła tego tworu, a producent dobrze przemyślał to rozwiązanie.
Podsumowanie
Aspire Zelos M80 prezentuje się interesująco. To powrót do dawnych czasów e-papierosów w połączeniu z nowoczesnością, której często oczekują użytkownicy. Coś, na co bym na pewno zwróciła uwagę to wielkość akumulatora. Nie wydaje się odpowiednio duży do tylu funkcji, ale być może w praktyce jest to całkiem wystarczające. Na pewno „starzy wyjadacze” zwrócą uwagę na to urządzenie.