Jedna z największych na świecie giełd – Chicago Mercantile Exchange – doznała dziś paraliżu w kwestii handlu kontraktami terminowymi. Brokerzy przez wiele godzin działali po omacku, a wszystkiemu winne okazały się problemy z centrum danych CyrusOne. To kolejny już w ostatnim czasie dowód, iż centralizacja rynków niesie ze sobą ogromne zagrożenie.
- Giełda CME doświadczyła awarii w związku z problemami centrum chłodzenia jej serwerowni.
- Ucierpiały na tym mocno rynki akcji, forex, indeksów oraz ropy.
CME w tarapatach!
Co tu się wydarzyło?!
Kilka godzin temu CME Group, czyli największy operator giełdowy na świecie, niespodziewanie zawiesił handel kontraktami terminowymi na waluty, akcje, obligacje skarbowe, metale czy ropę.
Pierwsze problemy pojawiły się w nocy po godzinie 3:30 czasu polskiego, gdy przestały działać najważniejsze systemy odpowiedzialne za aktualizację cen.
Główna przyczyna leży w centrach danych CyrusOne, gdzie zawiódł system chłodzenia, o czym poinformowała sama giełda.
Due to a cooling issue at CyrusOne data centers, our markets are currently halted. Support is working to resolve the issue in the near term and will advise clients of Pre-Open details as soon as they are available.
— CME Group (@CMEGroup) November 28, 2025
W następstwie tego przez kilka godzin brokerzy w Europie i Azji byli zmuszeni działać „po omacku”. Jak się okazało, ceny ropy, złota, długoterminowych obligacji USA czy indeksów S&P 500 oraz Nasdaq 100 nie aktualizowały się przez dłuższy czas.
Paraliżu w swoim działaniu doznała również platforma EBS, czyli jedna z najważniejszych giełd forex na świecie, w przypadku której dzienne obroty potrafią sięgać choćby 60 miliardów dolarów.
Eksperci nie kryją zaskoczenia całą sytuacją. Christopher Forbes z CMC Markets przyznał wprost, iż od 20 lat nie widział tak poważnej, szerokiej awarii.
W następstwie tego wspomniany broker musiał wstrzymać część kontraktów, a w przypadku jeszcze innych korzystać z własnych modeli wyceny, czym tylko narażono się na ogromne ryzyko.
Brokerzy ostrzegają, iż po takim przestoju otwarcie rynku może być wyjątkowo niestabilne. Saxo Bank poinformował klientów, iż nie jest w stanie oferować CFD na indeksy i futures. XTB czasowo zablokowało handel amerykańskimi indeksami, obligacjami skarbowymi i kontraktami na część towarów.
Niewątpliwie awaria CME stanowi jedno z najpoważniejszych zdarzeń technicznych na globalnym rynku od lat. Ostatnie większe incydenty w branży miały miejsce w 2024 r. (LSEG i giełda szwajcarska), ale żaden z nich nie dotknął tylu klas aktywów jednocześnie.
CME przekazało, iż jej zespół pracuje nad rozwiązaniem problemu jak najszybciej, ale jak na razie nie oszacowano, kiedy handel wróci do pełnego funkcjonowania.
Decentralizacja głupcze!
Kolejny już raz otrzymujemy dowód na to, iż centralizacja podmiotów powiązanych z takimi gigantami, jak CME, wiąże się z ogromnymi mankamentami. Zawiodło centrum danych i rynki leżą.
Nie tak dawno, bo w dniu 18 listopada, doszło do awarii Cloudflare, czyli systemu z którego korzysta większość platform w Internecie, w tym również scentralizowane giełdy. W następstwie tego przez wiele godzin setki tysięcy witryn było niedostępnych.
Kolejny przykład? 20 października padł Amazon Web Services (AWS), na czym również ucierpiało od groma różnych podmiotów, w tym ze świata finansów.
W takich sytuacjach zdecentralizowane platformy górują nad tymi, które ze względu na zależność od scentralizowanych dostawców muszą czekać na naprawę usterki.
