Zatwierdzenie 11 spotowych Bitcoin ETF-ów przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd wywołało entuzjazm. Dziś już wiadomo, iż całkowity napływ netto do nich przekroczył 12 miliardów dolarów.
Średnio do IBIT BlackRock napłynęło 258 mln dolarów, do FBTC Fidelity było to 140 mln dolarów, a do BITB Bitwise 29,9 mln dolarów.
ETF-y nakręciły rynek
Nic więc dziwnego, iż dyrektor generalny BlackRock, Larry Fink, optymistycznie patrzy w przyszłość. W wywiadzie dla stacji Fox Business opowiedział o należącym do firmy iShares Bitcoin Trust. – IBIT to najszybciej rozwijający się ETF w historii funduszy ETF. Żaden fundusz ETF nie zyskał aktywów tak gwałtownie jak IBIT – dodał.
Fink również wydaje się również być optymistą co do ETF-ów Ether. Jego zdaniem utworzenie ETF-u ETH jest możliwe, choćby jeżeli amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd traktuje Ether jak zabezpieczenie. Przypomnijmy, iż w zeszłym tygodniu organ nadzoru finansowego wysłał wezwania do trzech firm w ramach dochodzenia dotyczącego Fundacji Ethereum, ekosystemu działającego za siecią blockchain Ethereum.
Warto też odnotować, iż na początku bieżącego tygodnia uruchomiony został Hashdex Bitcoin ETF, jeden z 11 spotowych funduszy ETF Bitcoin zatwierdzonych przez SEC. Jest on notowany na giełdzie NYSE Arca i posiada w tej chwili 5500 Bitcoinów o wartości 377,2 miliona dolarów. Dla porównania, IBIT BlackRock posiada 244 560 Bitcoinów o wartości 17,1 miliarda dolarów.
Czekając na halving
Pojawienie się funduszy ETF Bitcoin jest prawdziwym dobrodziejstwem dla rynku kryptowalut, który w ciągu ostatnich kilku lat doświadczył poważnego kryzysu. Pozostaje pytanie – co dalej? Oczekuje się, iż halving Bitcoina, które odbędzie się w połowie kwietnia, wywoła jeszcze bardziej optymistyczne nastroje. Poprzedni halving miał miejsce 11 maja 2020 r. – w jego efekcie nagroda blokowa wyniosła 6,25 BTC. Tegoroczny halving obniży nagrodę dla górników do 3,125 BTC.