Bank Japonii pod rosnącą presją. Możliwa interwencja walutowa?

5 godzin temu

Jen japoński znalazł się w centrum uwagi rynków walutowych, osiągając najsłabszy poziom od ośmiu miesięcy względem dolara amerykańskiego. W ciągu tygodnia waluta straciła 3.6%, co stanowi jej największy tygodniowy spadek od roku. W piątkowym handlu kurs USD/JPY oscyluje wokół 152,76. W odpowiedzi na gwałtowne osłabienie waluty japoński minister finansów Katsunobu Kato zaostrzył ton, określając ostatnie zmiany na rynku jako „jednostronne i gwałtowne”. Podkreślił, iż rząd uważnie monitoruje sytuację, co zostało odczytane jako ostrzeżenie o możliwej interwencji walutowej. Choć interwencja nie pozostało przesądzona, Japonia mogłaby zdecydować się na ten krok dopiero przy kursie zbliżonym do 160 jenów za dolara.

Sytuację dodatkowo komplikuje kontekst polityczny. Nowa liderka rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej, Sanae Takaichi, próbowała uspokoić rynki, deklarując brak poparcia dla zbyt słabego jena i dystansując się od decyzji Banku Japonii w sprawie stóp procentowych. Jej wcześniejsze wypowiedzi – w tym sprzeciw wobec podwyżek stóp – wzmocniły jednak oczekiwania, iż bank centralny zdecyduje się na wstrzymanie zaostrzania polityki monetarnej, co przyczyniło się do dalszego osłabienia jena.

Obecne osłabienie waluty wywiera presję na Bank Japonii, który może być zmuszony do szybszych działań, ponieważ słabszy jen zwiększa koszty importu i nasila presję inflacyjną. Rynki finansowe oceniają w tej chwili 21% prawdopodobieństwa, iż podczas posiedzenia 30 października dojdzie do podwyżki stóp procentowych. Niepewność polityczna pogłębia się również z powodu trudności Takaichi w utrzymaniu koalicji z partią Komeito. Ewentualny brak porozumienia może dodatkowo negatywnie wpłynąć na nastroje inwestorów i osłabić zaufanie do politycznej stabilności Japonii.

Źródło: Krzysztof Kamiński, OANDA TMS Brokers

Idź do oryginalnego materiału