Bank zablokował mu pieniądze. Wszystko przez tytuł przelewu. "Rozliczenie-Kuba"

20 godzin temu
Banki są w stanie wstrzymać lub zablokować przelew, jeżeli jego tytuł budzi wątpliwości. Istnieje bowiem lista słów "zakazanych", w przypadku których nietrudno o komplikacje. Niekiedy transakcja może również zostać zgłoszona do organów ścigania. Ryzyko jest duże, bo system skupia się choćby na imionach.
Banki regularnie kontrolują transakcje dokonywane przez swoich klientów, czego celem jest eliminowanie wszelkich oszustw. Ich systemy opierają się na zautomatyzowanych algorytmach, które stale analizują treści przelewów i wychwytują te, które budzą jakiekolwiek wątpliwości. Zdarza się również, iż wstrzymywane są prawidłowe transakcje, a powodem jest błędna interpretacja.


REKLAMA


Zobacz wideo Sektor bankowy ma za sobą rekordowo zyskowny rok. Co za tym stoi?


Banki kontrolują wszystkie przelewy. Mogą zablokować pieniądze
W tym przypadku o pomyłkę nietrudno, ponieważ obecne systemy bankowe są niezwykle czułe. Potrafią rozdzielać słowa i doszukiwać się podstępu - często tam, gdzie go nie ma. Jak informował serwis Bankier, tak było między innymi w przypadku internetowego twórcy, który w tytule przelewu wpisał "blog o komiksach - pierwsza rata". Transakcja została zablokowana, ponieważ system podzielił słowo "komiksach" na dwa osobne - "komi" i "ksach". Pierwsze z nich to nazwa rosyjskiej republiki, co wzbudziło podejrzenia o możliwe omijanie sankcji. Taka dociekliwość systemów bankowych powinna jednak cieszyć, ponieważ ich zadaniem jest zapobieganie praniu pieniędzy, obchodzeniu sankcji międzynarodowych oraz finansowaniu terroryzmu.


Jaki tytuł przelewu może narobić nam problemów? Na "czarnej liście" są choćby imiona
Banki coraz częściej publikują komunikaty, w których informują o tak zwanych "słowach zakazanych". Zgodnie z zaleceniami w tytułach przelewów nie powinny pojawiać się, takie określenia jak: pomoc, Iran, Syria, Korea Północna, donacja, atak, darowizna, wsparcie, hazard, zakład, bomba czy pożyczka. Ryzykowne są zatem wszelkie informacje, które mogą kojarzyć się z oszustwem, zagrożeniem oraz ryzykownymi działaniami finansowymi. Co ciekawe, problemem mogą być także imiona.
Sprawdź również: Żyją za 1000 zł rocznie. Coraz więcej Polaków decyduje się na ten krok
Jak informuje serwis Fakt, pewien mężczyzna wysłał przelew opatrzony tytułem "rozliczenie za korty - Kuba". Choć w tym przypadku chodziło jedynie o imię, algorytm wychwycił frazę i uznał przelew za próbę przekazania pieniędzy na Kubę - państwa obłożonego sankcjami. W efekcie transakcja została wstrzymana i poddana dodatkowej weryfikacji w dziale bezpieczeństwa banku. Taka procedura trwa zwykle od kilku godzin do choćby kilku dni, a osoba odpowiedzialna za przelew może zostać poproszona o wyjaśnienia. W skrajnych przypadkach sprawa jest zgłaszana również policji lub innym służbom. Warto zatem mieć to na uwadze i unikać niejasnych określeń oraz słów znajdujących się na "czarnej liście".


Tytuł przelewu pełni funkcję informacyjną i powinien być zgodny ze stanem faktycznym
- przypomina Krzysztof Drozd z mBanku, cytowany przez portal Money.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału