Po tygodniu intensywnych posiedzeń banków centralnych w gospodarkach rozwiniętych wyłania się spójny, choć zniuansowany obraz polityki pieniężnej. Bank Japonii utrzymał stopę procentową na poziomie 0,5 proc. i jednocześnie zapowiedział rozpoczęcie sprzedaży posiadanych funduszy ETF po wcześniejszym zakończeniu zbywania akcji z bilansu. Bank Anglii pozostawił stopę bazową bez zmian na poziomie 4,0 proc., a przebieg posiedzenia nie zmienił w istotny sposób oczekiwań rynkowych. Norges Bank obniżył stopę o 25 punktów bazowych do 4,0 proc., ale zasugerował płytszą niż wcześniej ścieżkę dalszego łagodzenia, co nadaje tej decyzji restrykcyjny charakter.
Bank Japonii utrzymał stopę procentową na poziomie 0,5 proc., co było zgodne z oczekiwaniami rynku. Jednocześnie bank ogłosił zamiar redukcji portfela ETF, co stanowi kolejny krok w kierunku normalizacji polityki pieniężnej, choć tempo tego procesu pozostaje powolne. Rynek odebrał tę decyzję jako nieznacznie wspierającą jena, ponieważ zmniejszenie skali interwencji bilansowych zwykle zbliża warunki rynkowe do bardziej standardowych. Część komentatorów zwróciła uwagę, iż takie rozstrzygnięcie pojawiło się stosunkowo późno, co studzi nadmierne oczekiwania na szybkie kolejne kroki.
Uwaga inwestorów koncentruje się teraz na konferencji prezesa Kazuo Uedy zaplanowanej na godz. 7:30 czasu londyńskiego. Jeżeli prezes utrzyma przygotowywanie rynku na jeszcze jedną podwyżkę stóp w tym roku, jen może się dalej umacniać. Historia ostatnich miesięcy uczy jednak, iż rynek często zbyt optymistycznie ocenia perspektywy normalizacji, dlatego scenariusz pojedynczej podwyżki w grudniu pozostaje najbardziej prawdopodobny, a wyceny nie powinny zbyt daleko dyskontować trwałego umocnienia jena bez potwierdzenia w danych.
Bez przełomu dla notowań funta
Bank Anglii przeprowadził posiedzenie w przewidywalny sposób i pozostawił stopę bazową na poziomie 4,0 proc. przy rozkładzie głosów 7–2, gdzie dwóch przedstawicieli opowiedziało się za obniżką o 25 punktów bazowych. Decyzja dotycząca redukcji bilansu również nie zaskoczyła. W komunikacji nie pojawiły się wskazówki, które istotnie zmieniałyby oczekiwania co do przyszłej ścieżki stóp. W rezultacie wczorajsza decyzja nie stanowi przełomu dla funta, ponieważ nie dostarczyła nowych argumentów za silniejszym ruchem kierunkowym tej waluty.
Norges Bank obniżył stopę procentową o 25 punktów bazowych do 4,0 proc., a jednocześnie w swoim profilu stóp na najbliższe miesiące zasygnalizował utrzymanie obecnego poziomu. Bank zapowiedział także niższą łączną skalę obniżek w kolejnych latach niż przewidywały wcześniejsze projekcje. Taki zestaw działań i komunikatów tworzy obraz obniżki o restrykcyjnym wydźwięku: bank łagodzi warunki w krótkim okresie, ale pozostawia sobie możliwość utrzymania stóp na relatywnie wysokim poziomie dłużej, jeżeli inflacja i dynamika płac będą tego wymagały. Władze monetarne zaznaczyły, iż inflacja może pozostawać podwyższona dłużej, wzrost gospodarczy w 2025 roku wygląda nieco mocniej, a wolne moce w gospodarce są mniejsze niż wcześniej sądzono. Komitet rozważał choćby utrzymanie stopy bez zmian na bieżącym posiedzeniu, ale ostatecznie uznał, iż pojedyncza obniżka już teraz jest adekwatna.
Banki centralne kontynuują łagodzenie lub normalizację w sposób ostrożny i stopniowy, starając się nie utracić kontroli nad procesami cenowymi. Dla rynku walutowego oznacza to selektywne reakcje: jen może dalej zyskiwać, o ile komunikacja Banku Japonii będzie wspierała oczekiwania na jeszcze jedną podwyżkę. Funt pozostaje bez wyraźnego impulsu ze strony polityki pieniężnej. Korona norweska straciła po decyzji, ale w dłuższym horyzoncie może otrzymać wsparcie z racji sygnału o stabilizacji stóp.
Źródło: OANDA TMS Brokers