Banki nie wierzą już w rządowe dopłaty. Wprowadzają nowe zasady

1 tydzień temu
Zdjęcie: Blok mieszkalny w Lublinie Źródło: Shutterstock / Sergio Casal


Część banków przestała już czekać na rządową propozycję związaną z dopłatami do kredytów. W obliczu spadającej liczby transakcji łagodzą warunki udzielania hipotek. Na bardziej liberalnym podejściu skorzystają najbardziej dwie grupy klientów: single i rodziny bez dzieci.


W 2024 roku sprzedaż mieszkań wyraźnie zwolniła. Kraków i Warszawa odnotowały największe spadki sprzedaży — odpowiednio 27 proc. i 19 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału. To największe rynki mieszkaniowe w Polsce. Najwolniej spadała sprzedaż w Poznaniu i Łodzi — odpowiednio o 10 proc. i 7 proc. kwartał do kwartału. Jedynie w Trójmieście liczba sprzedanych mieszkań utrzymała się na podobnym poziomie jak w pierwszym kwartale, z niewielkim spadkiem o 2 proc.


W sierpniu na rynek trafiło ponad 3,6 tys. nowych mieszkań – o ok. 750 mniej niż w lipcu br. i 800 więcej niż w sierpniu 2023 r. Deweloperzy sprzedali w sierpniu w siedmiu największych miastach w Polsce ok. 2,8 tys. mieszkań.


Banki luzują warunki kredytowe


Odpowiadają za to wysokie ceny i brak dopłat do kredytów. To zupełnie inaczej niż rok temu: ceny wprawdzie były choćby wyższe niż teraz, ale kilkadziesiąt tysięcy osób skorzystało z rządowych dopłat. Jako iż wszyscy przeczuwali, iż „Bezpieczny kredyt 2%” nie potrwa długo, rozpoczął się szturm na biura deweloperów, gwałtownie sprzedawały się też mieszkania z drugiej ręki.


Wprawdzie od tygodni słyszymy, iż rząd (a adekwatnie jego część) chce wprowadzić kolejny program dopłat, ale po pierwsze wciąż nie ma projektu, a po drugie – wiadomo, iż nie ma wystarczającego poparcia dla tego pomysłu. Los „Kredytu na start” jest więc niepewny, a większość zainteresowanych nie wierzy, iż zostanie on przyjęty.


Banki muszą przyciągnąć klientów, więc są gotowe poluzować zasady udzielania kredytów. Puls Biznesu pisze o sześciu bankach, które ograniczają wymogi dla kredytobiorców oraz o trzech, które obniżyły oprocentowanie kredytów mieszkaniowych.


– Nie można decyzji o zakupie nieruchomości odkładać w nieskończoność. Dlatego osoby, które czekały od początku z zakupem mieszkania lub domu na start nowego programu, mogą teraz decydować się na kupno nieruchomości bez publicznego wsparcia – mówi cytowany przez „PB” Konrad Pluciński, analityk ds. rynku kredytów hipotecznych w Rankomacie.


Mieszkania coraz mniejsze


Mieszkania kosztują coraz więcej, a jednocześnie są coraz mniejsze. „Przeciętna powierzchnia użytkowa nowo oddanego mieszkania wyniosła 90,2 m kw. (w I półroczu 2023 r. – 93,9 m kw.). Średnia powierzchnia mieszkania w budynkach jednorodzinnych wyniosła 131,9 m kw., natomiast w budynkach wielorodzinnych – 51,9 m kw." — poinformował we wtorek GUS.


Dla porównania, rok temu było to odpowiednio 131,8 oraz 52 m kw. Przez pięć ostatnich lat średnia powierzchnia nowych mieszkań skurczyła się z 53,2 do 51,9 m kw., a domów jednorodzinnych — ze 135,2 do 131,9 m kw.
Idź do oryginalnego materiału