Serie upadków banków, jaką obserwowaliśmy na początku roku, mamy już za sobą. Nie oznacza to, iż instytucje te mają się dobrze. Niemalże wszystkie amerykańskie banki zwalniają pracowników, a największe cięcia etatów mają dopiero nadejść.
Amerykańskie banki zwolniły już 20 tys. pracowników
Mimo tego, iż amerykańska gospodarka zaskoczyła prognostów swoją odpornością, niemal wszystkie banki i pożyczkodawcy, poza JPMorgan Chase, odchudzają kadrę pracowniczą. Z dokumentów podmiotów wynika, iż pięć największych amerykańskich banków zwolniło w tym roku łącznie 20 000 pracowników. Jako główne przyczyny tych działań wskazuje się presję związaną z wyższymi stopami procentowymi, które zwiększają raty głównie za biura i nieruchomości. Wyższe stopy procentowe spowodowały jednocześnie, iż ludzie przestali starać się o kredyt, więc banki nie potrzebowały już tyle pracowników.
Chris Marinac dyrektor ds. badań w Janney Montgomery Scott w rozmowie z CNBC ocenił, iż Banki obniżają koszty, gdzie tylko mogą, ponieważ przyszły rok jest naprawdę niepewny. Eksperci przewidują również, iż to dopiero początek zwolnień w branży.
Kto zwalnia najwięcej?
Banki co kwartał ujawniają oficjalne dane dotyczące zatrudnienia. Chociaż zbiorcze dane wydają się skrywać całą prawdę, to jednak prawdziwie informacją w końcu wypływają. Dotychczas największe cięcia etatów odnotowano w Wells Fargo i Goldman Sachs. Instytucje te zmagają się ze spadkiem przychodów w kluczowych obszarach działalności, co zmusiło je do zwolnienia 5% swojej załogi. W Wells Fargo redukcja zatrudnienia, w ciągu ostatnich trzech lat, dotknęła aż 50 000 pracowników. Jak twierdzi dyrektor generalny Charlie Scharf, firma nie skończyła jeszcze procesu ograniczania zatrudnienia.
Nieco „lepsza” sytuacja jest w Goldman Sachs, gdzie kadra kierownicza uspokaja, iż udało się już uzyskać optymalny skład pracowników. Jednak instytucja wciąż zwalnia osoby, które nie przeszły pozytywnie corocznej oceny wyników. Bank of America zwolnił w tym roku 1,9% załogi, czyli około 250 osób. Prawie 7 tys. osób musiał się pożegnać z Citygroup. Wyjątkiem jest w JPMorgan, który w tym roku zwiększył zatrudnienie o 5,1% i wciąż prowadzi rekrutację.