Czasy, kiedy fundusze Bitcoin ETF były traktowane po macoszemu przez banki, bezpowrotnie minęły? Milowy krok w stronę kryptowalut zrobił właśnie jeden z najpotężniejszych na świecie — Morgan Stanley. Ogłosili oni plany umożliwienia swoim doradcom inwestycyjnym oferowanie ETF-ów na Bitcoin grupie najzamożniejszych klientów. Co to oznacza w praktyce?
Morgan Stanley i kryptowaluty — ten romans nabiera tempa
Informacja podana przez telewizję CNBC jest bardzo istotna. Decyzja, która ma wejść w życie w najbliższą środę, jest niejako przełamaniem tabu, z którą fundusze BTC ETF traktują największe finansowe instytucje. Może nie jest to otwarcie drzwi na oścież, ale na pewno ich uchylenie.
W praktyce oznacza to, iż grupa 15 000 doradców finansowych działających pod flagą Morgan Stanley otrzyma zielone światło do rekomendacji funduszy Bitcoin ETF. Konkretnie mowa o dwóch z nich: iShares Bitcoin Trust firmy BlackRock IBIT oraz Bitcoin Wise Origin od Fidelity.
Nie da się ukryć, iż jest to w pewnym rodzaju wybranie drogi pod prąd. Decyzja Morgan Stanley stoi bowiem w sprzeczności z polityką innych dużych banków. „Odpowiadamy na zapotrzebowanie klientów i dostosowujemy się do zmieniającego się rynku aktywów cyfrowych” – powiedział rzecznik banku.
Jest jednak „mały” haczyk
Nie jest jednak tak kolorowo, jak mogłoby się przypuszczać. Bank zachowuje pewną dozę ostrożności. Z oferty na Bitcoin ETF będą mogli korzystać wyłącznie klienci o najgrubszym portfelu. To znaczy ci, których majątek przekracza 1,5 miliona dolarów i są skłonni do podjęcia wysokiego ryzyka.
„Wdrażamy rygorystyczne środki monitorowania, aby zapewnić, iż ekspozycja naszych klientów na kryptowaluty mieści się w rozsądnych granicach” – wyjaśniło źródło w Morgan Stanley.
Czy bank pójdzie za ciosem i dołączy do oferowanej przez siebie inwestycyjnej palety również raczkujące ETF-y na Ethereum? Wewnętrzne źródło informuje, iż te są oczywiście pod lupą, ale na ten moment nie istnieją plany ich szerszego wdrożenia.
Obecnie Morgan Stanley zatrudnia ponad 60 000 osób na całym świecie i jest jednym z największych banków inwestycyjnych. Odegrał on kluczową rolę w rozwoju przemysłu technologicznego w latach 90., wspierając finansowanie wielu firm z tej branży.